XIX

944 141 16
                                    

Minęło jakieś 15 minut, a my wciąż leżeliśmy w łóżku. Zdążyłem w tym czasie zrobić parę malinek na brzuchu Kitty, które przedstawiały małe serduszko.
-Dziękuję, przed ciebie nie będę mogła chodzić teraz w top cropach.- powiedziała, udawając złą.
-I dobrze, bo ten brzuszek jest tylko mój- pocałowałem ją. W pokoju rozległo się pukanie do drzwi.
-Nate...- zaczął tata, ale od razu mu przerwałem.
-Podwodna kraina!- krzynknąłem
-Okej, wycofuje się, ale macie 5 minut!- ostrzegł, a później usłyszeliśmy jak schodzi po schodach.
-Myślę, że na prawdę powinniśmy już zejść na dół- Kitty wydostała się spod mojego ciała i zaczęła ubierać się.
-Ale jak zjemy to wrócimy do łóżka, prawda?- powiedziałem jak małe dziecko, na co dziewczyna zaczęła się śmiać.
Zeszliśmy razem na dół, przy stole siedziało już moje rodzeństwo i kończyło swoje śniadanie. Tata pił kawę i sprawdzał coś w swoim telefonie, a mama po prostu siedziała obok i wpatrywała się w każdego z nas. Zajęliśmy miejsce obok siebie i zabraliśmy się za jedzenie naszych kanapek.
-Postanowiliśmy z mamą, że możecie dziś odpuścić sobie szkołe. Joe może jechać ze mną na mecz Derby Country, Lily może iść na zakupy z mamą, a wy dwoje możecie skończyć szukanie podwodnej krainy- zaproponował tata, a my wszyscy się zgodziliśmy na ten układ.
-Niall mówiłeś, że jak dorośnie to o tym zapomni- szepnęła mama
-Ups- zaśmiał się i dokończył swoją kawę. -Przynajmniej już jako dziecko wiedział po co może być potrzebna żona- dodał, całując mamę w usta
-Ludzie ja tu jem!- krzyknęła obrzydzona Lily, a wszyscy się zaśmiali. Nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi.
-Otworzę- oznajmiła mama i poszła do przedpokoju. W pewnym momencie do kuchni wpadła Mia.
-Kitty wracamy do domu- oznajmiła i złapała swoją córkę za rękę, ale ona ją wyrwała z ucisku.
-Nie chcę jeszcze wracać! Tu mi jest dobrze- odpowiedziała stanowczo, przytulając się do mnie.
-Nie dyskutuj ze mną, wracamy do domu, bo musisz się jeszcze spakować!- podniosła głos
-Mia, uspokuj się- moja mama się wtrąciła -Niech Kitty tu jeszcze zostanie, odwiozę ją wieczorem do domu- ciocia wahała się przez chwilę, widziałem strach w jej oczach, ale szybko zniknął kiedy się zgodziła. -Chcę jeszcze z tobą porozmawiać- oznajmiła i zaprosiła ją do salonu. Kitty trzymała mnie za rękę bardzo mocno. Ani ona, ani ja nie zjedliśmy już więcej kanapek, więc poszliśmy na górę.
-Poczekasz chwilę, musze jeszcze iść na chwile do taty- oznajmiłem, a ona pokiwała głową i usiadła na moim łóżku. Oczywiście to wszystko było kłamstwem, ponieważ chciałem podsłuchać rozmowę mamy i Mii.
-Czy on... Czy on cię kiedyś uderzył?- spytała mama, a lustrze wiedziałem jak Mia ociera łzy. -Dlaczego nic mi się powiedziałaś? Wiedziałaś, że mogłabym ci pomóc- powiedziała
-Bałam się... Zawsze mi mówił, że jeśli cokolwiek komuś pisnę on zabierze Kitty i nie będę mogła więcej jej zobaczyć- szlochała
-Jak długo to trwa?- spytała mama, Mia przez chwile się nie odzywała, możliwe, że myślała nad odpowiedzią.
-Trzy lata temu dowiedziałam się o zdradzie... Pamiętasz jak ci mówiłam, że Kitty była w szpitalu z powodu zapalenia płuc? Cóż kłamałam... Tom pobił Kitty i wylądowała w szpitalu...- nawet nie zorientowałem się kiedy po moich policzkach leciały łzy. Nie mogłem sobie wyobrazić jak można pobić własne dziecko to tego stopnia, że aż wyląduje w szpitalu. Nie mogłem dłużej tego słuchać. Wybiegłem na górę, a kiedy znalazłem się w moim pokoju, od razu położyłem się na łóżku i przytuliłem mocno Kitty to mojej piersi.
-Nate... Chcę uprawiać z tobą seks- powiedziała, a ja popatrzyłem na nią źdzwiony jak nigdy wcześniej...
Okej, ten rozdział pojawił się szybciej niż miał być, dlatego mam nadzieje, że będzie dużo komentarzy ^^

Snapchat 2 - historia Kitty i Nate'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz