XXIX

941 142 19
                                    

Paliłem papierosa siedząc na tarasie, a Mickey biegał za muchą, by ją złapać. Nagle ktoś usiadł obok mnie.

-Nie truj się- powiedziała mama i wyjęła papierosa z moich ust, rzuciła go, a następnie przygniotła butem. -Posłuchaj, wiem, że jest ci teraz trudno, kiedy Kitty jest tak daleko... Ale nie musisz się wyżywać przez to na swoim bracie.

-Wiem przepraszam, trochę mnie poniosło, ale ta rozłąka mnie już przerasta- schowałem twarz w dłoniach

-Ja to wszystko rozumiem, ale to chyba nie mnie powinieneś przepraszać- poklepała mnie po ramieniu i wróciła do domu. Zabrałem psa i również wszedłem do środka. -Joe- zwróciłem się do brata -Przepraszam za to co powiedziałem, ciesze się, że jesteś szczęśliwy i mam nadzieję, że już niedługo poznamy twojego chłopaka- przytuliłem go z całych sił, a rodzina się do nas dołączyła. To była wspaniała chwila.

*~*

Był środek nocy, mój telefon cały czas dzwonił. Obudziłem się by go odebrać, to Kitty dzwoniła. Odebrałem ale po drugiej stronie była tylko cisza. Nagle po domu rozległ się dźwięk dzwonka. Kto o tej porze dzwoni dzwonkiem do drzwi? Pomyślałem i przetarłem oczy by choć trochę się rozbudzić. Zszedłem powoli na dół, a następnie poszedłem do przedpokoju. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem przed sobą dziewczynę. Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę, myślałem, że śnie. Kitty wtuliła się we mnie i zaczęła płakać, objąłem ją w pasie, ciągnąc do środka.

-Nie, czekaj... Nie mogę tutaj zostać. Jak twoi rodzice zobaczą, że tu jestem, to od razu zadzwonią do moich, a wtedy zacznie się piekło. Wynajęłam sobie pokój w motelu niedaleko, chodź tam ze mną- poprosiła

-Poczekaj muszę się najpierw przebrać- pociągnąłem ją w stronę mojego pokoju. Ale nagle coś mi się przypomniało. Gwałtownie się zatrzymałem i przytrzymałem Kitty przy ścianie, całując jej usta -Mmm, tęskniłem za tym-

Kiedy się ubrałem, zabrałem telefon, portfel i kluczyki do auta. Z gumą miętową w buzi zbiegłem na dół razem z moją dziewczyną. Psa zostawiliśmy w moim pokoju, ponieważ sobie spał, a ja nie chciałem go męczyć jazdą.

-Możesz prowadzić?- spytała Kitty, gdy już byliśmy w garażu, wchodząc do samochodu.

-Już jestem rozbudzony kochanie- musnąłem jej wargi i odpaliłem samochód. Kitty powiedziała mi gdzie znajduje się motel, w którym się zatrzymała, miałem zamiar wypytać ją o to jak tu się dostała. W duchu rozpierała mnie energia i miałem ochotę skakać jak najwyższej się da, robiłbym to gdyby nie była właśnie godzina 3 w nocy. Bardzo się cieszyłem, że Kitty wróciła. Bo to nie jest żaden pieprzony sen, albo wytwór mojej wyobraźni, prawda?

Kom-kom-komentarze mile widziane ❤❤❤ ktoś się domyśla, jak Kitty udało się wrócić do Irlandii? ^^ Kocham was ❤

Snapchat 2 - historia Kitty i Nate'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz