queen_kitty: Niebo płacze, więc ja też. [1]
queen_kitty: Bądź tu. [2]
queen_kitty: Tęsknię za tobą. A ty za mną? [3]
nateonator: Kochanie, dlaczego marnujesz swoje łzy? [4]
Wysłałem jej snapa, podczas gdy jechałem autem do jej domu. Co prawda, Kitty wysłała mi te snapy jakieś dwie godziny temu, ale nie mogłem ich odebrać, gdyż musiałem pomóc mamie sprzątać. Czułem, że coś złego musiało się stać, dlaczego czym prędzej wsiadłem w samochód, nie mówiąc rodzicom o której wrócę. Jechałem bardzo szybko więc 20 minut później zaparkowałem, w niewielkiej odległości od jej domu, samochód. Było już późno, a nie chciałem żeby jej rodzice podejrzewali, że jestem u niej w nocy. Nie żeby mnie nie lubili, przecież oni mnie wielbią (no bo kto nie, przecież jestem taki uroczy), ale pewnie od razu by myśleli, że robimy coś "niegrzecznego". Kiedy byłem pod drzwiami, zadzwoniłem do Kitty żeby mi otworzyła, ponieważ nie chciałem robić hałasu, dzwoniąc dzwonkiem.
-Moich rodziców nie ma- powiedziała, kiedy otworzyła mi drzwi. Kiedy spojrzałem w jej oczy, były czerwone. Płakała. Od razu przytuliłem ją do siebie, a ona założyła ręce na moją szyję, przyciągając moje ciało mocniej do siebie, jeszcze bardziej się popłakała. Chwyciłem ją za uda i podniosłem do góry, jak małe dziecko. Owinęła nogi wokół mojego ciała, a ja podtrzymywałem ją jedną ręką, a drugą zamknąłem drzwi na klucz. Zaniosłem ją do jej sypialni. Usiadłem na łóżku, ona siedziała na moich kolanach.
-Powiesz mi co się stało?- poprosiłem, ona wyprostowała się i przetarła rękawem bluzy oczy. Dopiero teraz zauważyłem, że ma na sobie moją bluzę, którą jej kiedyś pożyczyłem.
-Tata skończył nagrywać ostatni sezon do serialu- zaczęła -Ostatnio dostał telefon od jakiegoś reżysera, który zaproponował mu rolę w jakimś filmie- oznajmiła
-To przecież świetna okazja- próbowałem ją jakoś pocieszyć, bo nie rozumiałem w czym jest problem.
-Nate ty nic nie rozumiesz...- pokręciła głową, a z jej oczu znowu zaczęły płynąć łzy -Oni nagrywają w Ameryce... Wracamy do Los Angeles- w tym momencie mój cały świat wywrócił się do góry nogami.
-Nie... Nie możesz... Nie możesz mnie tu zostawić- jąkałem się -Ja... Ja cię kocham- przyznałem, a ona popatrzyła na mnie wielkimi oczami.
-Nate, ja ciebie też kocham... Ale oni mi nie pozwolą tu zostać- wtuliła się w moją klatkę piersiową. -Proszę powiedz, że wszystko będzie dobrze- szlochała... Ja także byłem bliski płaczu.
-Shh, nie myśl na razie o tym- przeniosłem się trochę wyżej, by móc się położyć. Kitty leżała na mnie i płakała, a ja próbowałem ją jakoś pocieszyć, tyle, że sam nie mogłem się uspokoić. Nie mogłem przyjąć do siebie wiadomości, że moja dziewczyna, osoba którą kocham, ode mnie odchodzi. To nie mogło być prawdziwe. Proszę niech ktoś powie, że to jakiś głupi sen i zaraz obudzę się i wszystko będzie dobrze...
Historia kołem się toczy :") Ten rozdział był taki smutnawy :<<<< W ogóle nie wiem jak mogliście odgadnąć moje zamiary co do wyjazdu xD BLACK MAGIC!
Nie zapomnijcie skomentować i tweetnąć #SnapchatWMoimSercuNaZawsze i #Nitty
Tak sobie pomyślałam, że może pobijemy rekord :))) Jeżeli będzie więcej niż 23 komentarzy, wtedy rozdział może pojawić się jeszcze dziś :) Tylko od razu mówię, nie chcę żeby jedna osoba napisała 20 komentarzy.
Wasze komentarze motywują mnie najbardziej i dlatego tak często rozdziały się pojawiają :3
Kocham was <3