Richard
W pracy spróbowałem się skupić, ale nie za bardzo mi to wychodziło. Spojrzałem przez szybę w kierunku współpracowników uwijających się w laboratorium i w końcu postanowiłem zrobić sobie przerwę.
Wyciągnąłem z kieszeni marynarki paczkę papierosów i wyciągając z niej jednego podszedłem do okna. Żeby nie włączyć alarmu otworzyłem je wpuszczając do środka zimny podmuch wiatru. Wychyliłem się i zapalając papierosa zaciągnąłem się jego mocnym smakiem.
Nic tak nie uspakajało mnie jak porządna dawka nikotyny a powiedzmy sobie szczerze, że w tej chwili potrzebowałem tego jak niczego innego.
Nie dane było mi się tym cieszyć zbyt długo a to za sprawą otwierających się drzwi. Nie wiedziałem, jak zareagować, dlatego odwróciłem się od okna zasłaniając sobą żarzącego się papierosa.
- Cześć – powiedział wesoło Tobias.
- Chcesz? – pomachałem w jego stronę paczką wiedząc, że on mnie nie wyda.
- Nie dzięki. Chyba ich potrzebujesz bardziej niż ja – stwierdził.
Zgasiłem resztkę papierosa na parapecie i wypuszczając ostatni buch dymu zamknąłem okno. Wypalonego papierosa wrzuciłem do kosza i w końcu mogłem zmierzyć się z sytuacją.
- Jak to wygląda? – zapytałem wiedząc, że informacje już do niego dotarły.
- Nie najlepiej – skrzywił się Tobias przysiadając na rogu kanapy. – Byłem na rozmowie z zarządem i nie są zadowoleni na wieść o twoim romansie. Twierdzą, że to odbije się na firmie.
- Nawet mi nie mów. – potarłem twarz rękami.
- Musiałaś dać się sfotografować akurat z nią? – zapytał.
Wiedziałem, że pomimo tylu lat od razu ją rozpoznał. Tobias wiedział, ale nigdy nie pomyślałem, że będzie my prowadzić taką rozmowę. Nie po tak długim czasie.
- Skąd miałem wiedzieć, że tak będzie. – wzruszyłem ramionami. – Widziałem ją po raz pierwszy od lat.
- Jak prasa dowie się, że to twoja była narzeczona to dopiero rozpęta się piekło.
- Nawet mi nie przypominaj – na samą myśl, że to wszystko się wyda czułem uścisk w piersi.
Rosalind była miłością mojego życia, ale przez jej rodziców zostaliśmy rozdzieleni. Chciałem się z nią ożenić w tajemnicy przed nimi, ale ona odmówiła. Nie ważne jak bardzo jej rodzice wtrącali się w nasz związek nie mogła przestać ich kochać. Rozumiałem to, dlatego odpuściłem, kiedy wyjechali na drugi koniec kraju. Wykasowałem jej numer i nigdy nie wracałem do przeszłości.
Zobaczenie jej po dziesięciu latach było jak powrót do tego co nas łączyło. Poczułem jak moje serce trzepoczę wspominając wszystko co przeżyliśmy, ale to było dawno. Nostalgia jednak pozostała, dlatego uściskałem ją nie spodziewając się, że ktoś może zrobić nam zdjęcie.
- Ale nic cię z nią nie łączy? – zapytał.
- No coś ty – oburzyłem się. Wszystko można było o mnie powiedzieć, ale nie to, że zdradzałem żonę. Nie ważne w jaki sposób zaczęło się nasze małżeństwo zdrada była dla mnie czymś niewybaczalny. – Nie wiem tylko jak mam jej o tym powiedzieć, żeby uwierzyła.
- Chyba nic co powiesz nie zmieni tego, że teraz cię nienawidzi. – parsknął śmiechem.
- Dzięki za pomoc.
CZYTASZ
#3.Związani umową. Połączeni uczciwością
Любовные романыSamantha zawsze kierowała się rozumem i rozwagą. Do dnia, kiedy go spotkała. Po wspólnie spędzonej nocy dotarło do niej jak bardzo boi się zakochać. Jednak to już się stało a jedyne co zrobiła to zraniła mężczyznę, który sprawił, że była szczęśliwa...