Zeszłam na dół i szybkim krokiem udałam się do wyjścia z domu. Musiałam szybko się przewietrzyć. Byłam cała roztrzęsiona a przez płacz prawie nic nie widziałam. Przecisnęłam się przez tłum w salonie i w końcu udało mi wyjść. Oparłam się o ścianę domu ciężko oddychając. Cały czas płakałam i nie mogłam się uspokoić. Przed domem stało kilka osób palących papierosy ale na szczęście nie przykuwali do mnie zbyt wielkiej uwagi.
Zobaczyłam chłopaka wychodzącego z domu który słysząc moje pociąganie nosem odwrócił głowę w moją stronę. To to był William. Chłopak spojrzał na mnie na początku mnie nie poznał bo było już ciemno, ale kiedy zauważył że to ja odrazu do mnie podszedł.
- Jane?,Co jest?.- w jego głosie mogłam usłyszeć jakby przejęcie?
Na jego słowa jeszcze bardziej się rozpłakałam. Na co William poszedł do mnie bliżej i położył swoje dłonie na moich policzkach. Odrazu poczułam jego mocny zapach.
- Jane,uspokój się,już dobrze.- mówił spokojnym tonem.
- Co się stało.-Zapytał kolejny raz.
- Ja...on mnie d-dotykał i...-wyszlochałam,ale nie dokończyłam.
Na moje słowa William się cały spiął i wziął głębszy oddech.
- Już dobrze, jestem tu.- Powiedział. A na jego słowa poczułam dziwne uczucie w brzuchu.
W odpowiedzi tylko pokiwałam głową. William podszedł do mnie bliżej i przyciągnął do siebie,odrazu wtuliłam się w jego tors. Chłopak mocno mnie objął i jedną ręką jeździł po moich plecach. Zaczęłam się pomału uspokajać bo czułam się bezpieczna. Wiedziałam że przy Willu nic mi grozi. Chłopak gładził moje plecy swoją dłonią a ja wplotłam palce w jego bluzę. Staliśmy tak przytulając się z dobrą minutę.Poczułam jak Will luzuje uścisk więc odsunęłam się od niego.
- Jane, powiedz mi kto, kto próbował ci to zrobić, jak wyglądał?.- zapytał a w jego głosie mogłam usłyszeć złość.
- Jakiś chłopak krótko ścięty,z zarostem. Miał czarne spodnie i koszulkę z jakimś zespołem.- William pokiwał głową na moją odpowiedź.
- Wiesz jak ma na imię?.- spytał
- Eric
- Zostań tu okej? Ja zaraz do ciebie wrócę.- na co ja pokiwałam głową.
Patrzyłam na chłopaka który wszedł do domu. Ja usiadłam na ziemi, bo moje nogi odmawiały mi już posłuszeństwa. Wyciągnęłam z torebki papierosy i odpaliłam jednego. Kiedy wzięłam pierwszego bucha odrazu zrobiło mi się lepiej.
Kończyłam palić i zobaczyłam wychodzącego Williama z domu. Odrazu zgasiłam papierosa i wstałam z ziemi. Chłopak podszedł do mnie.
- Już dobrze,chodź pojedziemy do domu.-powiedział.
- Okej,ale czym?.-spytałam.
-No moim samochodem.- Chwycił mnie za rękę i zaczął kierować się przed siebie.
Na jego ruch poczułam jak moje policzki się rumienią. Dobrze że jest ciemno to tego nie zauważy. Sama nie wiem czemu tam reaguje.
- Ale ty piłeś,nie możesz prowadzić.
- Nie piłem dużo,ogarniam spoko.-oznajmił.
-Em,no okej.
William prowadził nas w stronę swojego samochodu,po chwili chłopak zatrzymał się przy samochodzie. Czarny Dodge Challenger. William otworzył samochód po czym do niego wsiadłam.
Siedzieliśmy przez chwile w ciszy, chłopak wciąż nie ruszał.
CZYTASZ
Trust me
Romance❗️Chcę zaznaczyć,że książka napewno zawiera błędy.❗️ Jane zamieszkała u swojego starszego brata,ponieważ po śmierci jej mamy jest źle traktowana przez swojego ojca. Po przeprowadzce jej życie w końcu zaczyna nabierać sensu.Pewnego weekendu Jane posz...