Za Chwilę miała zaczynać się kolejna lekcja. Ja przez cały dzień bardzo słabo się czułam. Strasznie bolała mnie głowa i brzuch. Ale teraz to się nasiliło. Dlatego stwierdziłam że napisze do Alexa czy po mnie przyjedzie.
- To może napisz do Alexa czy po ciebie przyjedzie.- Usłyszałam głos Emily.
- Właśnie chciałam to zrobić.-powiedziałam zmęczonym głosem.
Do Alex:
Hej,przyjechałbyś po mnie? Słabo się czuję. :(Na odpowiedz nie musiałam czekać długo,bo praktycznie po 30 sekundach uzyskałam odpowiedź.
Od Alex:
Przepraszam ale nie dam rady, jestem poza miastem. Ale jak chcesz napisze do Williama to on po ciebie przyjedzie.Do Alex:
Okej.Zgodziłam się tylko dla tego że naprawdę słabo się czułam. A nie czułam się na siłach by wracać do domu autobusem.
- I co? Przyjdzie?.-Spytała Emily.
- Tak,ale nie Alex tylko William.- westchnęłam głośno.
- No to chyba dobrze?.-bardziej zapytała niż stwierdziła.
- Obojętnie mi to.- wzruszyłam ramionami.
Po tym usłyszałam dźwięk mojego telefonu.
Od Will:
Jestem,wychodź.Do Will:
Idę.- Dobra, lecę Emily.- przytuliłam ją.
- Okej,trzymaj się.- odwzajemniła uścisk.
I ruszyłam w stronę wyjścia. Zeszłam po schodkach i zobaczyłam stojącego pod szkołą czarnego Dodge Challenger'a. Will. Odrazu ruszyłam w stronę stosującego samochodu. Kiedy do niego podeszłam,otworzyłam drzwi i wsiadłam do samochodu.
- Hej.-powiedziałam i spojrzałam na chłopaka.
- Cześć.- mruknął i odrazu odjechał spod szkoły z piskiem opon.
- Dzięki że przyjechałeś.- powiedziałam.
- Spoko.
Resztę drogi przejechaliśmy w ciszy. Po około 10 minutach dojechaliśmy do domu,William zaparkował pod domem i wysiedliśmy z samochodu.
Na korytarzu rozebrałam się z kurtki i butów po czym weszłam do kuchni. Słyszałam kroki Williama tuż za mną. Podeszłam do jednej z wiszących szafek i wyjęłam z niej leki przeciw bólowe. Które odrazu połknęłam. Odwróciłam się i w mój wzrok spoczął na Williamie który opierał się o wyspę kuchenną. Dopiero teraz mogłam dokładnie przyjrzeć się jak wygląda, miał na sobie luźne jeansy i granatową bluzę. Jego włosy jak zwykle były ułożone w artystycznym nieładzie. Ugh wyglądał tak dobrze.
Przystojny dupek.
Oparłam się o blat za mną i patrzyłam na chłopaka. Ten też nie odwracał ode mnie wzroku. Przegryzła dolną wargę na co chłopak się uśmiechnął.Po chwalili oderwał się od wyspy i ruszył w moją stronę. Zatrzymał się przede mną.
- Hm?.-mruknęłam uśmiechając się.
- Kusisz.-mruknął kładąc swoje ręce na moich biodrach.
- Tak?.-mruknęłam.
- Yhm.- poczułam jak chłopak unosi mnie do góry i posadzą na blacie.
- I co z tym zrobimy?.- spytałam
CZYTASZ
Trust me
Romansa❗️Chcę zaznaczyć,że książka napewno zawiera błędy.❗️ Jane zamieszkała u swojego starszego brata,ponieważ po śmierci jej mamy jest źle traktowana przez swojego ojca. Po przeprowadzce jej życie w końcu zaczyna nabierać sensu.Pewnego weekendu Jane posz...