Minho oraz Jisung w sobotę wracają do Korei, przez ten tydzień większość czasu spędzili na plaży i w pościeli.
Wydawało się jakby byli podczas swojego miesiąca miodowego. Bardzo zasłużonego miesiąca miodowego, po tym przez jaką ilość bólu i trudów musieli przejść.
Jisung rozmawiał z Kai'em wyjaśniając mu całą sytuację, a młodszy był bardzo wyrozumiały. Nawet zaproponował chłopakowi, aby pracował dla jego studia z Korei, jednak Han odmówił. Chciał mieć własną wytwórnie, szczęśliwie, mieli do niego dołączyć Changbin i Chan, kiedy wszystkie rzeczy będą ustalone.
W tym czasie Hyunjin i Felix planowali swój ślub. Miało się to odbyć rok po ukończeniu uniwersytetu, jednak chcieli aby wszystko było perfekcyjne, więc przygotowania są już wcielane w życie.W piątek, dzień przed wyjazdem, wieczorem na piasku Minho razem z Jisungiem patrzyli na księżyc.
„Od jutra wracam do bycia Hanem Jisungiem," powiedział młodszy.
„Ah tak, racja. Dlaczego Peter tak w ogóle...ze wszystkich imion które mogłeś wybrać,"
„Szczerze to było pierwsze co przyszło mi na myśl, kiedy ogarniałem fałszywe dokumenty. To chyba przez to, że oglądałem Spiderman'a cały czas," zaśmiał się Jisung.
„Myślałem o bardziej nielegalnym powodzie," wzdychnął Minho.„Minho..." powiedział Jisung poważnym tonem.
„No?"
„Jesteś pewny, że chcesz abym z tobą mieszkał..."
„Oczywiście! Dlaczego niemiałbym?"
„Cóż, to duży krok, wiesz... wspólne życie i inne gówna... wydaje się zbyt poważne..." mówił patrząc w niebo, aby unikać zwrotu starszego.
„Wiem o tym, Jisung. W sensie, jeśli nie jesteś gotowy na coś takiego to w porządku, mówiłem, że mam inne miejsce, w którym możesz zostać," odpowiedział.„Nie, pasuje mi to. Po prostu boję się, za każdym razem, kiedy znajdowałem szczęście, coś złego się działo, a ja nie chce znowu przez to przechodzić. Wątpię, że dam radę kolejny raz... jestem cholernie zmęczony Minho..."
„Wiem, Hannie, wiem," powiedział starszy ciągnąc go, aby znalazł się w jego ramionach.
„Walczę odkąd byłem dzieckiem, chciałbym teraz trochę spokoju," powiedział zapłakany Jisung.
„Zrobię wszystko, aby ci go zapewnić, Jisung. Obiecuję," powiedział ciasno obejmując ukochanego.„Boję się Minho," wzdychnął Jisung.
„Wszystko będzie dobrze," odpowiedział starszy.___
W sobotę rano znaleźli się na lotnisku, a niedługo po tym wsiedli w samolot, który miał zabrać ich do domu. Przez większość lotu Jisung spał, a Minho wykorzystał ten czas, aby pracować.
Kiedy nareszcie dotarli do Korei, byli wykończeni.„Wszystko mnie boli," narzekał Jisung.
„Jak dojedziemy do domu prześpimy cały dzień, cierpliwości," odpowiedział Minho, czekając aż Mina ich odbierze.„Kiedy twoja asystentka przyjedzie?"
„Za moment powinna być, przed chwilą do niej dzwoniłem i mówiła, że prawie jest," odpowiedział Minho, po czym czarne auto zaparkowało obok nich.
„O MÓJ BOŻE, TO MOJE KOCHANIE," powiedział Jisung patrząc na swój samochód. Asystentka Minho wysiadła z pojazdu, aby ich przywitać.
„Dzień dobry, panu,"
„Cześć Mina! A to mój chłopak," powiedział Minho, a Jisung uśmiechnął się. To był pierwszy raz, kiedy starszy przedstawił go w ten sposób.
„Miło mi cię poznać. Nazywam się Kim Mina," powiedziała dziewczyna z jasnym uśmiechem.
„Han Jisung,"
„A to nie chłopak, któr-„ powiedziała zdziwiona.
„Który był martwy...tak, długa historia, opowiem ci w drodze do domu,"
„Oh, do domu," powiedziała i podała Minho klucze.
„Chcesz prowadzić?" Zapytał starszy, a Jisung krzyknął z ekscytacji.
„Oh, tęskniłem za tobą, mój skarbie," powiedział Jisung wsiadając do auta.„Czy on mówi do samochodu?" Zapytała zdezorientowana Mina.
„T-taa..." wzdychnął Minho.___
CZYTASZ
Is it meant to be// Minsung (tłumaczenie)
FanficAutorką jest genialna Eklasr5 Lee Minho, syn potężnej oraz bogatej rodziny, spotyka Hana Jisunga, buntowniczego "bad boya", który komponuje i piszę muzykę dla zarobku. To co będzie dalej, dla mnie jest wiadome, dla Ciebie do odkrycia. *Czuje, że t...