Asher
Od prawie godziny ślęczeliśmy nad projektem. Bardziej Chris, bo ja w ogóle nie mogłem się skupić. Skutki wypitego wczoraj alkoholu, nadal dawały mi się we znaki. Mimo że głowa nie bolała mnie już tak bardzo, a helikopter ustąpił, procesy myślowe w mojej głowie, w dalszym ciągu nie zachodziły całkiem poprawnie. Jednak to nie był mój jedyny problem. Gorzej, że nie potrafiłem wyrzucić z myśli siostry mojego przyjaciela.
Przez całą drogę nie odezwała się ani słowem. Wpatrywała się w ekran telefonu, a zaraz po dotarciu na miejsce, pobiegła na górę, nie zaszczycając mnie ani jednym spojrzeniem.
W domu przyjaciela szybko obróciłem koszulkę i jeszcze raz dla ponownego otrzeźwienia opłukałem twarz. Kompletnie nie potrafiłem zrozumieć i wyjaśnić reakcji mojego ciała.
Mimo wszystko, spróbowałem skierować myśli na projekt. Mieliśmy przygotować wstępny projekt osiedla mieszkaniowego wraz z zagospodarowaniem terenu.
– Mam dość. – jęknął Chris, po czym opadł ciężko na oparcie kanapy.
– Sorry. Głupio mi, że nie ma dzisiaj ze mnie pożytku.
– Jak ze mnie ostatnio. – przypomniał ze śmiechem. – Spoko. Będziemy nad tym siedzieć jeszcze kilka dni. Odpracujesz.
Skakałem z radości, że musieliśmy to robić. Dobrze, że mogliśmy pracować w parach. Termin nas jeszcze nie gonił, więc nie musieliśmy się przesadnie spieszyć, ale chcieliśmy zrobić to jak najszybciej. Rozsiadłem się swobodniej.
Zdawałem sobie sprawę, że nie powinienem pytać, ale nie byłem w stanie się powstrzymać.
– Twoja siostra zawsze jest taka cicha? – spojrzał na mnie zdziwiony.
– Cicha? – prychnął. – Żartujesz sobie?
– Przez całą drogę, nie odezwała się ani słowem.
– To znaczy, że prawdopodobnie ma dzisiaj randkę. Przygotowuje się.
Ton jego głosu był dziwny, jakby sarkastyczny, ale jeszcze dziwniejsze i kompletnie nie zrozumiałe, wydały mi się jego słowa.
Czy przed randką człowiek nie powinien być szczęśliwy i pełen entuzjazmu? Nie wielu ludzi w moim otoczeniu chodziło na randki, ale wszyscy którzy to robili, zawsze aż podskakiwali z radości.
– Dlaczego mnie tak o nią wypytujesz? – patrzył na mnie spod przymrużonych powiek, nadal oparty o kanapę, a w jego głosie wybrzmiewało zdziwienie.
– Tak po prostu. – nonszalancko wzruszyłem ramionami. – Odniosłem wrażenie, że znienawidziła mnie od pierwszego wejrzenia.
– Zawsze jest nieufna w stosunku do moich kumpli. Nie potrafi znieść naszego podejścia do kobiet, randek i związków. Wiesz, solidarność kobiet.
– Dogadałaby się z moim rodzeństwem. – uśmiechnąłem się pod nosem. – Urządzili mi rano wykład.
Mój przyjaciel zaśmiał się pod nosem, co po chwili zmieniło się w głośny rechot. Jeszcze przez dobrych kilka minut nie potrafił nad sobą zapanować. W pewnym momencie prawie zsunął się z kanapy. Patrzyłem na niego zirytowany, nie rozumiejąc co go tak bardzo rozbawiło.
– Naprawdę miałeś wykład? – Przewróciłem oczami w ramach odpowiedzi. Mogłem się wcześniej w ogóle nie odzywać. – A jeśli chodzi o Stelle, nie przejmuj się. Z czasem jak cię pozna jej niechęć zmaleje. – taką miałem nadzieję. Było w niej coś, co sprawiało, że chciałem ją lepiej poznać. – Przynajmniej częściowo. Tylko łapy od niej z daleka.
CZYTASZ
Jesteś moim życiem
RomanceAsher Williams nigdy nie interesował się związkami. Liczyła się tylko dobra zabawa. Jednak, kiedy na jego drodze staje młodsza siostra jego najlepszego przyjaciela, budzą się w nim uczucia, o które sam się by nawet nie podejrzewał. Stella Anderson o...