25. "Nigdy nie jest za późno..."

354 21 5
                                    

Nicholas:

Trener dał nam dzisiaj wycisk. Jest godzina dwunasta trzydzieści a cała drużyna -w tym ja, zdychamy ze zmęczenia. A trening ma trwać jeszcze minimum trzy godziny. Teraz obecnie jest przerwa na lunch i całą drużyną siedzimy, i odpoczywamy oraz regenerujemy się na kolejne godziny treningu. Śmieję się z żartu Lucasa, gdy podchodzi do naszego stolika Emma. Zerknąłem na nią zdezorientowany. Dziewczyna wydawała się zestresowana. Wstałem od stolika i podszedłem do niej. 

-Emma co jest? -Zapytałem zdziwiony. Z Emmą umówiłem się, że zdzwonimy się wieczorem i ustalimy wszystkie szczegóły. Dziewczyna wydawała się spięta, jakby to co chciała mi powiedzieć było największym koszmarem.

-Nick. -Powiedziała tak cicho, że ledwo ją usłyszałem. -Nick, ja nie chciałam. -Zmarszczyłem brwi.

-Możesz jaśniej? -Zapytałem zaczynając lekko się stresować. -Nie powiedziała Ci, czy ma plany na jutro wieczór. -Pokręciła głową przecząco. -Nic się nie stało, sam się dowiem, czy coś. -Uspokoiłem ją. Dziewczyna pokręciła głową.

-Nick, ona mi nie dała nic powiedzieć. -Otworzyłem szerzej oczy. -Ona myśli, że my... Że my jesteśmy w sobie zakochani. -Cały zesztywniałem. -Rosie powiedziała mi, że jutro po Twoim meczu, z Tobą zerwie. -Zacisnąłem dłonie w pięści. -Bo chce, byś był szczęśliwy. Powiedziała, że nie chce stać nam na drodze. -Westchnęła cicho. Widać, jak bardzo była zestresowana. -Nawet nie dała mi się przedstawić, powiedziała, że pozna moje imię jako już Twoja dziewczyna. -Zbladłem cały. 

-Nic nie odpowiedziałaś? -Zapytałem zdenerwowany.

-Nie dała mi nic powiedzieć.

-Kurwa. -Warknąłem.

-Nick ja nie chciałam, myślałam, że ona normalnie ze mną porozmawia, ale widać, że ona jest zazdrosna i to mocno. Widziałam, jak ciężko jest jej wypowiadać te słowa, jakie mi powiedziała, ale woli postawić Twoje szczęście ponad swoje. Ona jest serio cudowna, mimo, że była dla mnie wredna. Lubię ją. Widać Nick, że jej na Tobie zależy. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś poświęcał kogoś szczęście ponad swoje. Ona jest serio wyjątkowa. -Nim się obejrzałem, Emma znikła mi z oczu.

Dopiero teraz dochodziły do mnie jej słowa, a dokładnie ich przekaz. Rosie chce ze mną zerwać. Co gorsza, myśli, że jestem zakochany w Emmie. Nie mogę do tego dopuścić.

Nigdy nie jest za późno na wyznanie uczuć nie?

Może nie będzie to najromantyczniejsze wyznanie uczuć, ale będę musiał to jakoś znieść. Jeszcze dzisiaj muszę powiedzieć jej co do niej czuję.

Emma nabroiła, ale pomogła mi jednocześnie, ponieważ dzięki niej powiem Ros o moich uczuciach.

Moja "dziewczyna" już dzisiaj stanie się moją dziewczyną.

Jedyne co mnie boli, to fakt, że Rosie myśli, że podoba mi się inna dziewczyna. Przecież Ros to najcudowniejsza dziewczyna jaką znam, jak niby ma mi się podobać ktoś inny, skoro mam ją przy sobie. 

Reszta przerwy minęła mi giga szybko, przez cały czas myślałem o tym jak wyznam jej co czuję.

Po przerwie poszliśmy z chłopakami do sali gimnastycznej i ćwiczyliśmy, lecz ja byłem myślami już dzisiejszego wieczoru. 

Emma twierdzi, że moja najlepsza kumpela jest we mnie zakochana. Więc jeśli tak jest, już jutro będziemy prawdziwą parą.

Jak wróciłem do domu, zadzwoniłem do Connora i poprosiłem o to, by przywiózł Rosie do mnie o dziewiętnastej trzydzieści. Chłopak się zgodził i powiedział, że jeśli ją skrzywdzę to jutro nie będę mógł zagrać na meczu, ponieważ moje kończyny będą połamane.

Zaśmiałem się na jego słowa, ale powiedział mi poważnym tonem, że nie żartuje. Przez co lekko się zestresowałem.

Po szkole poszedłem do kwiaciarni i kupiłem dwadzieścia pięć różowych róż. Zamówiłem jej ulubione jedzenie -spaghetti carbonara.

Teraz musiałem tylko czekać na dziewiętnastą trzydzieści.

Bałem się tego, cholernie się bałem, ponieważ nigdy się nie spodziewałem się, że przez takie sytuacje będę musiał wyznać MOJEJ ROSIE uczucia.

Moja mama dzisiaj pojechała na babski wieczór, przez co mam wolną chatę.

Muszę tylko czekać na swoją przyszłą dziewczynę i cały mój stres minie.

Zostało jeszcze półtorej godziny, zanim ONA przyjedzie. Zacząłem się szykować, by wszystko było idealnie.

Musi być idealnie, ponieważ Rosie na to zasługuje.

Nigdy nie jest za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz