Epilog

421 22 6
                                    

Dwa i pół miesięcy później:
18 styczeń

Rosanna:

Siedzieliśmy z Nel, Nickiem i Lucasem na długiej przerwie, jedząc spokojnie lunch. Dzisiaj Connor był niespokojny, podobno sławni bracia Holland mają nowe rodzeństwo i każdy jest ciekaw kto to. Nie interesowało mnie to tak bardzo.

Siedziałam Nicholasowi na kolanach i jadłam sałatkę owocową. Widziałam jak ludzie się na nas gapią. Niby chodzimy ze sobą ponad trzy miesiące, ale czułości nie okazywaliśmy sobie zbytnio, zanim zaczęliśmy okazywać sobie ich więcej dopiero, gdy faktycznie zaczęliśmy ze sobą chodzić.

Nagle w stołówce zrobił się jeden wielki hałas, kompletnie nie wiedziałam o co chodzi. Odwróciłam się w stronę wejścia do stołówki.

Do pomieszczenia weszli dwóch wysokich facetów. Wyglądali identycznie, wydaje mi się że byli bliźniakami. Sto dziewięćdziesiąt centymetrów wzrostu to oni mieli na sto procent. Przystojna twarz, bez zarostu. Bruneci i te chłodne spojrzenie, które przeszywało całą stołówkę. Mundurki na nich wyglądały obłędnie.

Jakbym nie zakochała się w Nicku, na pewno któryś z nich podbiłby mi serce.

Niespodziewanie po między nich weszła dziewczyna. Też brunetka, wysoka, około sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu. Ładna to ona była, piegi miała rozsypane na całej twarzy. Urody można było jej pozazdrościć. Mundurek leżał na niej idealnie. Wyglądała jak modelka. Spojrzeli na nią, ich spojrzenia złagodniały, a na usta dwóch brunetów wpłynęły szerokie uśmiechy. Widziałam jak wszystkie dziewczyny na stołówce przeszywają ich wzrokiem, a ta dziewczyna to ich największy wróg.

Dopiero teraz rozpoznałam tą brunetkę. Nie mogłam w to uwierzyć, ale jak.

Wstałam z kolan Nicka i pognałam w stronę dziewczyny. Moje przypuszczenia się potwierdziły.

-Jena?! -Rzuciłam się na jej szyję. Moja dawna współlokatorka stała tu. W mojej szkole.

Objęła mnie i po chwili puściła.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że życie z tą dziewczyną będzie jednym wielkim rollercoasterem. Nie wiedziałam, że przez pewne decyzje, zrobię głupią rzecz, przez którą stracę jedną z najważniejszych osób w moim życiu. I nie mówimy tu o Nicku.

**************************************

Część dalsza w:

"Zanim będzie za późno!"

Zapraszam!!!

Nigdy nie jest za późno!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz