Henryk obudził się z bólem głowy, z trudem otworzył oczy, a gdy podniósł się do pozycji siedzącej, spojrzał na zegarek, była szósta rano. O tej godzinie w całym podziemiu były zapalane już wszystkie światła. Dla pewności nastolatek przetarł oczy, po czym wszystko wróciło do normy.
Wstając z łóżka i szykując się do wyjścia Henryk próbował zrozumieć, co się stało, jednak razem z wyjściem spod prysznica niepokój zniknął. Chłopak dokończył szykowanie się i wyszedł z pokoju.
***
Piter wyszedł z jaskini i wziął łyk gorącej kawy. Skierował wzrok na Natashę, która patrzyła na słońce z grymasem.
- Lecisz szpiegować dalej tego dzieciaka?
- Taa... Ej, zastanawiałeś się kiedyś, jak by to było, gdybyśmy nigdy nie podpisali tych cholernych paktów z Anszelem?
- A ty co, filozofem chcesz zostać?
Kobieta odwróciła się w jego stronę i zmarszczyła brwi, mówiła poważnie. Demon przewrócił oczami i podszedł bliżej Natashy.
- Nie obchodzi mnie, co by było gdyby. Piękne w życiu jest właśnie to, że nie można go cofnąć. Może spieprzyłem parę spraw, to fakt, ale to właśnie dzięki nim stoję tu, a nie na przykład kilometr dalej. Więc kminienie, co by było, gdybym nie podpisał tego cyrografu, jest zwyczajnie głupie.
- Może masz rację... Zresztą nieważne, do zobaczenia wieczorem.
Demonica przekształciła się w muchę i odleciała. Kiedy była jeszcze wystarczająco blisko, usłyszała krzyk sprzymierzeńca:
- Ja zawsze mam rację, wbij sobie to nareszcie do głowy!
***
Podczas drogi Henryk minął bar. Z ciekawości spojrzał przez szybę. Dostrzegł tam Jurija leżącego pod stołem i sprzątaczkę krzyczącą na niego.
Chłopak rozejrzał się z nadzieją, że ktoś znajomy tu przyjdzie, jednak jak na złość tak się nie stało. Osiemnastolatek przewrócił oczami i wszedł do baru.
- ZAMKNIĘTE, NIE WIDZI TABLICZKI?!
- Przepraszam, nie wiedziałem, że tu pracuje wiedźma, która zjadła żabę, zamiast ją całować.
- Coś ty, powiedział gówniarzu?!... Zaraz cię szacunku trochę nauczę!
- Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, nie zdobywa się go ot tak, bo jest się starą prukwą.
Kobieta zacisnęła dłoń wokół mopa, po czym zaczęła nim wymachiwać. Widząc w tym okazję, nastolatek zaczął uciekać, chwycił wujka za ubrania i opuścił lokal.
Tuż przed barem usadził wciąż śpiącego Jurija. Wyjął z jego portfela sto bonów, po czym zwrócił mu portfel.
- To za fatygę i narażenie się tamtej jędzy... Będzie na nowe farby.
CZYTASZ
Wolfgang
Fantasy100 lat temu demon Anszel odrodził się, wypuścił wszystkie podwładne mu demony i w przeciągu kilku dni na ziemi zapanował chaos. Ocalali ludzie ukryli się pod ziemią, jednak ci, którzy chcieli walczyć z demonami, zostali łowcami, a to na ich barkach...