Pół roku później.
Henryk siedział w swoim pokoju, przeglądając wyniki wczorajszych egzaminów. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, gdy przeczytał, że zdał teoretyczną część szkolenia na łowcę.
- Jestem coraz bliżej do przepustki, by opuścić to miejsce i przestać być pacynką tych kretynów.
***
Patryk siedział już od kilku godzin w Hadesie i świętował zdanie egzaminu.
- Jeszcze jeden, laleczko.
Barmanka uśmiechnęła się delikatnie i podała chłopakowi kolejnego drinka.
- Nazywasz się Patryk Wolfgang, zgadza się?
- Dla ciebie mogę być dziś nawet Królem Adamem.
Kobieta przewróciła oczami na ten komentarz, podała mu kolejnego, tłumacząc, że jest na koszt firmy.
- Wydajesz się bardzo szczęśliwy, świętujesz coś?
- Zgadza się, zdałem egzamin teoretyczny na łowcę, jeszcze tylko praktyka i będę mógł oficjalnie nazywać się łowcą.
- W takim razie moje gratulacje... A co z twoim rodzeństwem, zdało?
- A wiesz, że nie pytałem? Od razu po przeczytaniu listu pobiegłem tutaj.
Mina kobiety zrzedła. Przestała wycierać kieliszki i poszła na zaplecze.
W magazynie znajdowała się skrępowana Emilia Clarke. Nowa barmanka, której Natasha ukradła tożsamość.
Demonica uklęknęła przed Emilią, wyjęła nóż, po czym ostrożnie poderżnęła jej gardło.
- Bardzo mi przykro, ale to koniec naszej współpracy.
Następnie zamieniła się w karalucha i wypełzła z baru.
***
Henryk i Patryk stali już na polu treningowym razem z resztą grupy. Ten drugi miał ogromnego kaca i ledwo trzymał się na nogach, podczas gdy Henryk wypatrywał Melodij.
- Gdzie jest ta szajbuska?
- Możesz mówić ciszej? Głowa mi pęka!
Nastolatek przewrócił oczami, mamrocząc, że nie trzeba było tyle chlać, po czym wrócił do szukania siostry.
- Witam wszystkich tu zgromadzonych.
Chłopak, słysząc ten znany mu już ochrypły głos, zamarł; spojrzał na wprost, gdzie zobaczył nikogo innego, jak Jurija. O dziwo wyglądał schludnie, ostrzyżony i ubrany w garnitur.
CZYTASZ
Wolfgang
Fantasy100 lat temu demon Anszel odrodził się, wypuścił wszystkie podwładne mu demony i w przeciągu kilku dni na ziemi zapanował chaos. Ocalali ludzie ukryli się pod ziemią, jednak ci, którzy chcieli walczyć z demonami, zostali łowcami, a to na ich barkach...