Rozdział 13

9 5 0
                                    

Chłopaki schodzili po schodach do miejsca, o którym nie mieli pojęcia. Patryk był nieco niżej i spojrzał na brata pytająco.

- Jesteś pewien, że to tu?

- Melodij wytrzasnęła to miejsce... Ja nie jestem już niczego pewien.

Gdy dotarli na dół, okazało się, że schody prowadziły do jakiejś graciarni, na której środku stała podekscytowana Melodij.

- Niespodzianka!

Henryk spojrzał się na nią jak na wariata. Podczas gdy Patryk zbliżył się do niej, spojrzał jej prosto w oczy i powiedział pełen nadziei:

- Czy to tajny pokój wujka, w którym znajduje się cała wiedza tego świata?

- Hehe, nie, oglądasz zdecydowanie za dużo filmów, braciszku. Kupiłam tę piwnicę od sąsiada.

- Ale po co?

Nastolatek zignorował załamanego wówczas brata i zmierzył dziewczynę mieszanym spojrzeniem. Melodij uśmiechnęła się do niego niezręcznie. Wzięła głęboki oddech, po czym odwróciła się do nich plecami.

- Pomyślałam sobie, że bardziej klimatycznie będzie, jeśli będziemy mieli właśnie takie miejsce. Taka baza, czy coś w tym stylu.

- Zgłupiałaś. Po cholerę nam baza? Przecież równie dobrze możemy siedzieć w twoim, moim lub Patryka pokoju.

- By zostawić coś po sobie, plus pan Burgan podał bardzo atrakcyjną cenę. - Melodij uśmiechnęła się przekonywująco, na co chłopak westchnął zrezygnowany. Nie wiedząc, że właśnie ta piwnica będzie początkiem końca.

Nastolatka szybko przejęła dowodzenie i rodzeństwo w zaledwie kilka dni wysprzątało wszystko. Teraz pokój nie przypominał graciarni, a starodawną bibliotekę z dwoma skórzanymi fotelami i kanapą.

- Nareszcie koniec - jęknął Patryk, rzucając się na wersalkę. Henryk patrzył się na niego z rozbawieniem, do czasu aż dołączyła do nich siostra.

- Nie cieszyłabym się z tego na twoim miejscu.

- Co?

Chłopak podniósł głowę, po czym opuścił ją załamany. Nastolatka przyniosła całą masę książek, dzienników i dokumentów z pokoju Jurija.

- Nie narzekaj, tylko bierz się do roboty. Gdzieś tutaj musi być podana informacja o misji wujka.

- Dobra.

***

Anszel był właśnie w sypialni razem z wyżej postawioną demonicą. Oboje namiętnie się całowali, gdy nagle do pokoju wszedł inny demon.

Ermant stał tam przez chwilę, licząc, że jego pan go zauważy. Tak się jednak nie stało, demon więc głośno odkaszlnął, czym przykuł uwagę demonów.

 Wolfgang Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz