(Wspomnienie)
Melodij obudziła się z szerokim uśmiechem. Podeszła do kalendarza, gdzie zaznaczona była data 28.03.
- Dziś są moje urodziny!
- Nie drzyj się z samego rana - skarcił ją Patryk, wstając z łóżka.
Dziewczynka spojrzała na niego i powtórzyła, dodając na koniec, że ma prawo się z tego cieszyć. Wtedy do pokoju wszedł Henryk, zmierzył ją wzrokiem i usiadł na łóżku.
- Czemu nigdy żaden z was nie cieszy się z urodzin? Już dawno przestałam oczekiwać specjalnego traktowania z tego powodu, ale choć głupiego „sto lat” nie powiecie.
- Nie oczekuj niczego w tym dniu. To tylko data, kiedy wujek nas znalazł, żadne z nas nie wie, kiedy ma urodziny.
Do oczu dziewczynki napłynęły łzy, wybiegła ona z płaczem, trzaskając drzwiami. Patryk spojrzał na brata i zapytał retorycznie, czy trochę nie przesadził.
Chłopak wzruszył ramionami, tłumacząc, że to wszystko prawda, po czym również wyszedł.
(Koniec wspomnienia)
Henryk i Melodij szli na wykład. Wkrótce dołączył do nich Patryk, który wesoło poklepał dziewczynę po ramieniu.
- Jak było?
- Mam być szczera czy dyplomatyczna?
- Szczera.
- Chujowo.
- A dyplomatycznie?
- Ja i Liliana nie dogadałyśmy się w niektórych kwestiach, przez co powiedzieliśmy sobie kilka niemiłych słów. - Nastolatka uśmiechnęła się cynicznie, po czym odwróciła się i poszła dalej.
Patryk patrzył się, jak odchodzi, z zdziwieniem na twarzy.
- A ją co ugryzło?
Melodij weszła do sali. Od razu rzuciła jej się w oczy Liliana, która siedziała na jej miejscu. Dziewczyna stłumiła w sobie gniew i z wymuszonym uśmiechem podeszła do nastolatki
- Przepraszam, ale to moje miejsce.
Liliana uśmiechnęła się słodko. Gdy do sali weszli Henryk i Patryk, dziewczyna nagle zaczęła płakać i roztrzęsiona zaczęła się pakować.
- Przepraszam cię, Mi, już sobie idę.
Melodij patrzyła się na nią jak na kretynkę. Chciała coś powiedzieć, jednak wtedy podeszli do niej jej bracia.
- Co się dzieje?
- Nie...
CZYTASZ
Wolfgang
Fantasy100 lat temu demon Anszel odrodził się, wypuścił wszystkie podwładne mu demony i w przeciągu kilku dni na ziemi zapanował chaos. Ocalali ludzie ukryli się pod ziemią, jednak ci, którzy chcieli walczyć z demonami, zostali łowcami, a to na ich barkach...