Nieźle cię pierdolnęło, stary

821 34 0
                                    

On jednak zrobił coś, co przerosło moje wszelkie oczekiwania...

Brnął ręką w tłumie fanów, by w końcu chwycić mój telefon i wstać razem z nim, żeby przejść na środek sceny. Stanął do nas wszystkich tyłem i włączył sobie przednią kamerkę, żeby nagrywać jak śpiewa.

-Zrobiło się trochę gorzej i ona to wie
Bo w sumie chyba to czuć, że to ostatni raz
Gdy jadę nad Bałtyk i już wystarczy
Chyba, że się znieczulę, to wtedy chcę tańczyć
Umierać w poniedziałki, złaź z tej huśtawki
Bo jak zepsujesz sznurek, to...
Trzystukilometrowy smutek czuć i ona też czuje mój
Trzystukilometrowy smutek czuć i ona też czuje mój. -kręcił się po całej scenie z moim telefonem w dłoni, w końcu opierając go o jakiś głośnik na scenie.

-JAKA BYŁA KURWA SZANSA NA TO,
ŻE WEŹMIE AKURAT MÓJ TELEFON? -darłam się do Angeliki, gdy mój idol ciągle nagrywał siebie moim telefonem.

-Weź motylka w dłoń, opuścił dom. -zaśpiewał, kucając przed moim telefonem, żeby szeroko się do niego uśmiechnąć -To wtedy weź ich kilka w dłoń i zabierz je bardzo daleko
Albo nie, bo jestem nie stąd, więc daj je komuś innemu
Choć nie ma takiego drugiego jak ja. -zaśmiał się do mikrofonu i wstał z ziemi, kręcąc się jeszcze po całej scenie i przełączając ciągle przednią kamerkę na tylnią i odwrotnie. -Tyle razy miałem dość, chyba ze sto, ze mną mikstura
I jakby co, to jeśli tego słuchasz
Wyrzuć zdjęcia pamiątkowe, ej
Żeby może szybciej zapomnieć, że to ostatni raz gdy jadę nad Bałtyk... -śpiewał dalej, w końcu oddając mi mój telefon, a nasze palce zetknęły się ze sobą na sekundę, powodując w moim brzuchu dziwne uczucie.

*Chivas*

Za 10 minut miałem wyjść na scenę, gdy nagle podszedł do mnie Gawrik, machając mi telefonem przed twarzą.

-Nie trząś tak tą łapą kurwa bo nic nie widzę. -zaśmiałem się, a on wreszcie się uspokoił, pokazując mi zdjęcie dobrze znanej mi dziewczyny, z którą ostatnią bardzo mocno się zaprzyjaźnił.

-Maja stoi na środku zaraz pod sceną, jakby co.

-Nie wiem po co mi ta informacja. -wzruszyłem ramionami, wstając z wygodnej kanapy

-Dobrze wiem, że cię do niej ciągnie. Ostatnio codziennie was widuję przed blokiem na szlugu. -zaśmiał się, a ja pokiwałem głową, przyznając mu rację w drugim zdaniu.

Chociaż w tym pierwszym też miał trochę racji, jednak ja nie chciałem dopuszczać do siebie tej myśli.

W końcu, gdy czas minął, wybiegłem na scenę, śpiewając swoją pierwszą piosenkę z albumu.

-Łódź! Zróbcie hałas! -krzyknąłem do mikrofonu, chcąc usłyszeć tłum ludzi, który bardzo podbudowywał mnie na duchu. -jaką piosenkę chcielibyście następną, co? -zapytałem, a gdy wyłapałem kilka odpowiedzi wskazujących Narcyza, zagrałem go w akompaniamencie głośnych krzyków.

Mój wzrok jednak cały czas latał po ludziach, próbując odnaleźć tą jedną osobę. W końcu, gdy na nią trafiłem, przybliżyłem się do krańca sceny, nachylając się nad nią.

Czy wtedy specjalnie wyciągnąłem swoją dłoń, żeby zbić z nią piątkę? Być może.

Czy specjalnie zaraz po tej piosence zagrałem „To ostatni raz gdy jadę nad Bałtyk", ponieważ wiedziałem, że była to ulubiona piosenka Mai? Bardzo prawdopodobne.

Czy specjalnie patrzyłem na nią podczas tej piosenki? Najprawdopodobniej tak.

Czy specjalnie wziąłem wtedy akurat jej telefon, nagrywając całą piosenkę przednią kamerką, która pokazywała moją ucieszoną mordę? Zdecydowanie.

Opium! -ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz