Nie ma mnie bez ciebie, a nawet nie jestem z tobą

910 35 5
                                    

29.11.2023

Następnego dnia, a raczej tego samego, obudziłam się dopiero o 14:30. Leniwie zwlokłam się z łóżka, kierując się w stronę kuchni.

Gdy siedziałam przy blacie, wcinając tosty, przyszło mi powiadomienie, że kurczak streamuje na żywo. Od razu kliknęłam w powidowmiemie, zauważając wesołą twarz Gavrika.

-Siema, widzowie, jest tutaj taka jedna, ważna dla mnie osoba, chciałbym i bardzo bym was prosił, żebyście się w tym momencie wszyscy ze mną połączyli na discordzie, żeby zaśpiewać tej cudownej osobie „Sto lat". -uśmiechnął się, a już po kilku sekundach ponad 40 osób pojawiło się na kanale. -pytanie do tej osoby, włączyłabyś nam kamerkę?

-Jasne. -zaśmiałam się, również dołączając do kanału.

Kurczak odliczył do trzech i nagle prawie 50 osób zaczęło mi śpiewać sto lat, co było niesamowicie miłe, jednak trochę niekomfortowe.

-Wszysdkiego najlepszego, psiapsi. -rzucił Gavrik, gdy skończyli śpiewać, wyrzucając każdego z kanału.

-Dziękuję, to było słodkie. -uśmiechnęłam się do kamerki, poprawiając włosy. -to co, dzisiaj pijemy?

-Z tego co wiem to już masz plany na dzisiaj, ale jutro coś ogarniemy.

-Skąd wiesz, że mam plany?

-Ptaszki mi ćwierkały. -zaśmiał się, przecierając kamerkę. -zagrasz nam coś? Tak urodzinowo, coś wyjątkowego bo ludzie chcą.

-Mogę zagrać, nie wiem czy słyszeliście już „OPIUM!", ale jak nie to przesłuchajcie sobie, zajebista nutka. -uśmiechnęłam się delikatnie, szarpiąc za struny.

-Wow, to musi być w chuj trudne, ludzie pytają jakim cudem nauczyłaś się tego tak szybko.

-Gram na gitarze już naprawdę bardzo długo, więc po prostu było mi łatwiej. -westchnęłam, spoglądając na czat.-nagram wam filmik z akordami na tik toka. -zaśmiałam się, odpowiadając na czyjeś pytanie. 

-Dobra, jak macie jakieś pytanka do niej to szybko zadawajcie bo nasza koleżanka już się chyba musi powoli zbierać. -rzucił Chicken, a ja spojrzałam na wyświetlacz w telefonie, zauważając 15:42.

-O Boże, rzeczywiście. -mruknęłam, gdy na czacie mignęło mi „ej, to nie jest czasem ta dziewczyna od Chivasa?".

Coraz więcej osób zaczęło tak pisać, więc jak najszybciej pożegnałam się ze wszystkimi, dopijając swoją kawę do końca.

Gdy już to zrobiłam, poszłam do sypialni, żeby przygotować sobie jakieś ubrania. Standardowo wybrałam top z MISBHV oraz czarne spodnie typu baggy, dopierając pasujące do tego dodatki. Wzięłam ubrania do ręki i przeszłam z nimi do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic.

Gdy już byłam gotowa, pomalowałam się jeszcze szybko i poperfumowałam się black opium, ubierając płaszcz oraz buty.

Mimo, że tęskniłam za Krystianem, to jednak trochę się stresowałam tym spotkaniem. Byłam ciekawa co powie i czy w końcu wyjaśnimy sobie tą sytuację z imprezy, czy jednak będziemy udawać, że się nic nie wydarzyło...

Gotowa opuściłam mieszkanie i zamknęłam je na klucz, powoli zjeżdżając windą na dół. Z sekundy na sekundę moje serce biło coraz mocniej, a gdy w końcu znalazłam się przed drzwiami prowadzącymi na dwór, odetchnęłam głęboko, zauważając za nimi plecy Krystiana.

Stał tam, oparty o poręcz, wyglądając na zatopionego w myślach. Przez chwilę zastanawiałam się, czy podejść do niego od razu czy może dać mu chwilę na skoncentrowanie się, jednak w końcu postanowiłam podejść powoli, krocząc w jego kierunku zdecydowanym krokiem.

Opium! -ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz