CZY TY KURWA JESTEŚ NIE POWAŻNA?

737 43 14
                                    

09.03.2024

Obudziłam się dopiero następnego dnia, a gdy powoli otworzyłam oczy, ujrzałam nieznany mi pokój. Rozglądnęłam się trochę, żeby się mniej więcej dowiedzieć, gdzie się znajduje, jednak gdy mój wzrok zatrzymał się na śpiącym obok Krystianie, odetchnęłam z ulgą, uśmiechając się pod nosem. Brunet wyglądał w chuj uroczo, jego roztrzepane włosy zasłaniały mu teraz pół twarzy, a on sam przytulał się do kołdry, trzymając ją mocno w swoich ramionach. Westchnęłam cicho i wstałam z łóżka, kierując się w stronę swojej torby, z której wyciągnęłam czarne parashuty oraz koszulkę „Deathcore", która ostatnio była moją ulubioną. Zaraz przed wypuszczeniem płyty moja szafa powiększyła się o wszelkiego rodzaju prototypy, a później o gotowe produkty, które również wylądowały na sklepie gugu. Przez moją współpracę z nimi, dostałam również ubrania stricte od gugu lub od innych artystów, którzy także należeli do tej wytwórni.

Chwyciłam jeszcze telefon i sprawdzając swoją lokalizację, przeszłam do łazienki, żeby wziąć w niej szybki prysznic. Wchodząc na mapy tylko utwierdziłam się w swoich wcześniejszych przekonaniach, właśnie znajdowałam się w jakimś Wrocławskim hotelu, co oznaczało to, że wczoraj, po moim zaśnięciu w samochodzie, Krystian musiał mnie przenieść do środka.

Odłożyłam telefon i weszłam pod prysznic, obmywając całe swoje ciało chłodną wodą, która trochę mnie rozbudziła i otworzyła umysł.

Umyta owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki, żeby zabrać z torby bieliznę, której zapomniałam. Krystian dalej spał, a przynajmniej tak mi się wydawało, więc odwróciłam się tyłem do łóżka, delikatnie schylając się do torby, która leżała na stoliku.

-O kurwa. -podskoczyłam, gdy poczułam na swoich biodrach dwie, ogromne dłonie. -japierdole, nie strasz mnie tak. -mruknęłam, odwracając się przodem do już rozbudzonego Krystiana. -przecież przed sekundą spałeś.

-Nie śpię odkąd wstałaś z łóżka. -zaśmiał się, a jego dłonie powoli przemieściły się na moją talię.

Brunet cały czas patrzył mi w oczy, a jego spojrzenie wyrażało czystą czułość i ciepło, co dosłownie było odwrotnością wczorajszego dnia. Minęło kilka sekund, a może minut, gdy jego wzrok powoli zjechał z moich oczu, zatrzymując się na ustach. Mimo, że byliśmy ze sobą już lekko ponad trzy miesiące, on dalej działał na mnie tak samo, a może i nawet bardziej, więc gdy tylko przyciągnął mnie bliżej siebie, moje serce zaczęło bić niesamowicie mocno, czekając na jego kolejny ruch.

Jednak, gdy minęło kilka sekund, a on dalej wpatrywał się w moje oczy, nie wytrzymałam i pociągnęłam go za szyję, wbijając się w jego wargi.

Oboje zatraciliśmy się w tym pocałunku, zapominając o wszystkim dookoła, a ja poczułam jak moje zmartwienia znikają w jednej chwili, zatrzymując się w tym magicznym momencie.

‼️+18‼️

Ręce Krystiana powoli przesunęły się na róg ręcznika, który mnie otulał, jednym, zdecydowanym ruchem, zdejmując go ze mnie. Stałam przed nim całkiem nago, więc popchnęłam go lekko w stronę łóżka, przejmując inicjatywę. Chłopak nie protestował, więc bez słowa wylądowałam na nim, ciągle całując jego miękkie usta. Po chwili zjechałam pocałunkami na jego szczękę, zatrzymując się na jego tatuażu na szyi. Zrobiłam mu kilka malinek w pobliżu napisu, a jego dłonie zacisnęły się na moich biodrach, przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie.

Po kilku sekundach zjechałam ustami z jego szyi na klatkę piersiową, w końcu zatrzymując się zaraz przed czarnymi bokserkami. Bez zastanowienia złapałam za nie i pociągnęłam w dół, by zaraz rzucić je gdzieś za siebie.

Opium! -ChivasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz