30.11.2023
Następnego dnia obudziłam się z dosłownie leciutkim bólem głowy, zauważając Krystiana, który leżał obok mnie.
-Dzień dobry? -mruknęłam, a on spojrzał na mnie, uśmiechając się delikatnie.
-No hejka, jak główka, boli?
-Nie aż tak. -mruknęłam, pozwalając mojej głowie znowu wylądować na poduszce.
-Chodź tu. -przyciągnął mnie do siebie, więc położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej, zaciągając się jego zapachem.
-Brakowało mi ciebie, wiesz? -uśmiechnęłam się pod nosem, przyglądając się jego dłoni.
-Mi ciebie też.
-W ogóle widziałam twój wywiad..słodkie było to, co powiedziałeś.
-Mówiłem prawdę. -wzruszył lekko ramionami, kładąc swoją dłoń na mojej głowie. -mam dla ciebie prezent.
-Krystian...ja naprawdę nic od ciebie nie chce, wystarczy, że jesteś.
-Przestań, miałaś urodziny. -podniósł się powoli z łóżka, więc usiadłam na nim, wpatrując się w jego plecy. -nie wiem czy ci się spodoba, ale jakoś tak mi pasuje do ciebie. -podał mi średniej wielkości pudełko, które wyglądało znajomo.
-Krystian kurwa, po co wydałeś na mnie tyle pieniędzy. -mruknęłam, zauważając duży napis MISBHV.
-To nic takiego, proszę, teraz to jest twoje. -uśmiechnął się niewinnie, więc wzięłam od niego pudełko, powoli je otwierając.
Gdy w końcu dotarłam do środka, wyciągnęłam z niego gorsetowy top monogram w kolorze dżinsu. Otworzyłam szeroko oczy, patrząc na chłopaka spod uniesionych brwi.
-Nie mogę tego przyjąć, za dużo na mnie wydałeś, naprawdę.
-Maja, wiem, że ci się podoba, weź to i nie pierdol. A tak poza tym, wtedy po imprezie powiedziałem ci, że kupię ci dziesięć takich topów...tooo kupiłem jeden, ale warty dziesięć razy więcej.
-Będę się z tym źle czuć bo to wygląda, jakbym się z tobą przyjaźniła, żeby dostawać takie prezenty.
-Co ty gadasz za głupoty, sam ci go kupiłem to po pierwsze, a po drugie wiem, że byłaś na jego kupnie i że cię stać na takie rzeczy, więc nie pierdol mi tutaj o tym, jak to wygląda bo prędzej czy później na pewno sama byś sobie kupiła taki sam.
-No pewnie tak, ale...
-Nie ma żadnego ale, jak według ciebie miałabyś mnie wykorzystywać na kasę skoro sama masz jej tyle, co ja?
-No nie przesadzajmy, ale... -chciałam jeszcze coś powiedzieć, jednak on zamknął moje usta swoimi, przyciągając mnie bliżej siebie.
Na początku byłam zaskoczona, jednak po kilku sekundach oddałam pocałunek, zatracając się w nim. Dziwne uczucie wypełniło mój żołądek, a przyjemne ciepło rozeszło się po całym moim ciele, utwierdzając mnie w tym, że traktowałam Krystiana jak kogoś więcej niż tylko przyjaciela.
-Dziękuję, jest piękny. -westchnęłam, składając na jego policzku szybkiego buziaka.
Brunet jednak ułożył swoje usta w dziubek czekając na mój ruch, więc bez zastanowienia pocałowałam go, od razu się od niego odsuwając. Może i nie całowałam go pierwszy raz, jednak dalej mnie to trochę krępowało...
-Za trzydzieści minut jedziemy z Gavrikiem na śniadanie, ubieraj się. -pokręcił głową z rozbawieniem, wychodząc ze swojej sypialni.
Bez zastanowienia wzięłam do ręki prezent od niego oraz jakieś czarne spodnie, które kiedyś u niego zostawiłam, kierując się do łazienki. Gdy tylko do niej weszłam, wzięłam szybki prysznic i ubrałam wcześniej przygotowanie ubrania, robiąc szybki makijaż. Tak, miałam u Krystiana kilka swoich rzeczy...
CZYTASZ
Opium! -Chivas
FanfictionWszyscy chcą mnie leczyć To nawet nie terapeuci To nie idę do apteki Tylko do perfumerii Półki takie puste A koszyk taki pełny