Rozdział 16: Jak igła w stogu siana

6 2 0
                                    

- Masz chwile? - zapytał niepewnie wchodząc do pokoju.
- Tak, coś się stało?

Don usiadł na przeciwko mnie. Wyczuwałam od niego woń alkoholu, ale jakoś się nie bałam.

- Ta sytuacja... Gdy tak byłaś nieprzytomna.... I ta krew leciała jak strumień wody... - zacisnął szczękę.

- Jest już dobrze. - patrzyłam na niego  jak dusi w sobie emocje.
- Myślałem... Myśleliśmy z Lucasem, że nie żyjesz.

Chłopak patrzył w podłogę. Jak nigdy nie szukałam żadnego dotyku u niego, w tym momencie chciałam dotknąć go w rękę, żeby pokazać że jest dobrze. Jednak Don wstał jak oparzony.

Bał się dotyku?

- Miej na oku Lucasa, a zwłaszcza tą Lizzy. Nie jest w stosunku do niego szczera, ale on mi nie wierzy.
- Jak to? Przecież mówił, że zawdzięcza Ci życie i że jesteś dla niego kimś więcej niż tylko przyjacielem. Mówił, że traktuje Cię jak brata.... - powiedziałam przykrywając się wyżej kocem.

- Ale w tej sprawie jest mądrzejszy. Mówi, że ją kocha, ale ja uważam że to tylko manipulacja z jej strony. - odpowiedział opierając się o ścianę.

- Nie wierzysz w ich ,, miłość"? - zaśmiałam się
- Nie wierze wogole  w miłość. - otworzył drzwi i wyszedł.

Znowu się położyłam w wygodniej pozycji i usnęłam. Obudziłam się dopiero nad ranem.

—————————————-
2 tygodnie później

Minęło trochę czasu od wyciagnięcia noża z brzucha. Przez ten cały czas dochodziłam do siebie i odpoczywałam. Nie brałam ani udziału w treningach ani w poszukiwaniu jedzenia.

Jak się dowiedziałam Lizzy z moim bratem się pogodziła. Początkowo był to dla mnie szok, ale się przyzwyczaiłam. Jest dorosły i nie mam zamiaru mu mówić z kim ma się umawiać.

Don jak to Don trzymał się ode mnie z daleka i odzywał jak musiał. Ja robiłam to samo.  Holt i Otto wymieniali się wiedzą na temat przetrwania i karabinu snajperskiego, a David poszerzał swoje umiejętności tropienia.

- Jak to wygląda? - zapytałam Stanleya.
- Wygląda.... Ładnie. - odpowiedział z uśmiechem lekarz.

- Czyli mogę wrócić do treningów?
- Możesz, ale musisz jeszcze trochę uważać. Napewno nie przesadzaj z pierwszym treningiem po przerwie. - zamknął zeszycik i napił się łyka kawy.

- Dzięki Stan! Będę uważać. - przytuliłam mężczyznę i wybiegłam radosna z gabinetu. Od razu chciałam pochwalić się nowiną z przyjaciółmi.

- Dobre wieści. - powiedziałam głośno dosiadając się do stolika przy którym siedział David, Otto i Daisy. - mogę wrócić do treningów.

- Czyli mogę Ci skopać dupe bez wyrzutów sumienia?- zaśmiała się blondynka.
- Chciałabyś kochana. To nigdy Ci się nie uda, ale możesz próbować.

- Stan Ci pozwolił? - zapytaj David.
- Tak, powiedział, że nie widzi przeciwwskazań.

- To co? Widzimy się na treningu.- powiedział Otto odchodząc od stolika.
- Taaa

- Też będę leciał. Do później. - dodał David.

Spojrzałam zdezorientowana na Daisy.
- A im co?
- Nie wiem, dziwni są jacyś. - zrobiła grymas. - Jak ty się czujesz?

- Wspaniale. - odpowiedziałam biorąc tabletkę do buzi.
- Chodzi mi i o to, co się dzieje w twojej głowie.

- A co ma się dziać? Wszystko po staremu.
- Jesteś pewna? - dopytywała Daisy. - dziewczyna która podawała się za twoją przyjaciółkę zdradziła Cię. Twój brat jej to wybaczył. Don się w nocy o północy zwierzał, a chłopaki zachowują się dziwnie. Nie męczy Cię to?

The End Of EverythingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz