10. Szczerze wstawieni

353 6 0
                                    

Take a breath.
Rest your head.
Close your eyes.
You're alright.*
Robię dokładnie to co mówi mi Imany.
Robię dokładnie to co powiedział mi Topper.
Poruszam ciałem do muzyki wychodzącej z głośników, moje stopy zatapiają się co po chwilę w chłodnym piasku, a lekki uśmiech nie schodzi mi z ust kiedy nie czuję nic innego poza rytmem basów i dudniącej krwi w moich uszach. Wszyscy jesteśmy szczerze wstawieni. Wszyscy jutro będziemy umierać w swoich łóżka. Wszyscy chcemy tylko dobrze się bawić. Nikt z nas nie myśli o tym co będzie działo się jutro. Krople potu na naszych skórach błyszczą jak gwiazdy na niebie, niebieskie światła znad konsoli odbijają mi się w zamkniętych oczach, a zimne piwo w mojej dłoni co chwilę chłodzi moje rozgrzane gardło. Tańczę dotykając swoich włosów, talii, bioder i pośladków. Jestem w zupełnie innym świecie.
– Odpuściłaś?!
Krzyk przy moich uchu sprawia, że otwieram oczy i patrzę na pijanego Topper'a, któremu uśmiech nie schodzi dzisiaj z ust. Nie ma na sobie tej strasznej różowej koszulki, zresztą, większość facetów już się ich pozbyła.
– Tak!
Śmieję się unosząc szklaną butelkę w górę tylko po to, żeby stuknąć nią z tą którą on również trzyma. Teraz nie patrzę już na jego usta jak w tamtą chwilę, nie chcę ich poczuć i cieszę się, że wtedy tego nie zrobiłam. Żałowałabym, a tak to? Jestem tutaj z nim i świetnie się bawię zawdzięczając to jemu. Czuję się taka wolna od wszystkiego jak od dawna nie byłam.
– Mary!
Słyszę jak ktoś krzyczy moje imię dlatego obracam się i nie muszę szukać długo wzrokiem Płotek. Macham im i cieszę się szczerze, że ich widzę. Sarah też tam jest.
– Idź do nich, baw się, a my na pewno jeszcze dziś się spotkamy!
– Dziękuję za wszystko! – mówię głośno do ucha chłopaka kiedy przytulam go mocno na pożegnanie.
– Jeśli prześpisz się z Maybank'em skopię Ci dupę, rozumiesz?! Zakaz seksu z Płotkami!
Wybucham głośnym śmiechem, szczerym pijackim wstawionym śmiechem jakiego dawno u siebie nie słyszałam. Odchodząc macham mu zalotnie, a Top odpowiada mi gestem dłoni, że ma mnie na oku. Poruszając się w rytm muzyki podchodzę do piątki znajomych przytulając każdego z nich na powitanie.
– Jesteś pijana. – mówię pierwsza widząc świecące oczy Sarah, która zagryzając dolną wargę szeroko się uśmiecha.
– Ty też.
– Ja też. – potwierdzam śmiejąc się. – Wy też? – pytam zerkając na każdego z nich przez chwilę z osobna. Każdej Płotce mienią się oczy jak kryształy, a rumieńce widoczne są nawet w niebieskim świetle reflektorów.
– Też.
Ta wymiana zdań była na taki samym poziomie jaki jest poziom piwa w naszych ciałach. Moja butelka w dłoni jest pusta dlatego zamierzam iść znaleźć gdzieś na piasku nową, pełną, ale JJ czyta mi w myślach i wciska mi do ręki schłodzoną puszkę. Uśmiecham się do niego dziękując, a wtedy Pope unosi swoje piwo i wznosi toast.
– Za Płotki i dwa Snoby!
– Za Plotki i dwa Snoby! – powtarzamy po nim stukając się szkłem i puszką.
– Do dna Mary! W toasty pijemy do dna. – śmieje się Kie mrugając do mnie okiem.
– Takie zasady. – dodaje JJ wzruszając ramionami.
Skoro tak.

* Imany - Don't be so shy

Last summer was a mistake (Rafe Cameron)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz