/32/

367 30 66
                                    

Spał niespokojnie, chociaż wybudzaniu towarzyszyły wyjątkowo przyjemne emocje. Był podekscytowany i po prostu...czysto szczęśliwy. Wymuszał na sobie kolejne zamknięcie oczu i następne kilkadziesiąt minut snu...powtarzając ten zabieg wielokrotnie w ciągu nocy. Znajdował się w mieszkaniu Yoongiego tydzień po tym, jak to zaproponował, gdy jechali na szkolenie. Nie przypuszczał, że idąc na spotkanie z Tae, tak to się zakończy.

Miał ochotę wstać i się pozaglądać w zakamarki, by lepiej poznać mężczyznę, w którym się zakochał. Przyklejał jednak policzek do poduszki i wyrównywał oddech, łapiąc odpoczynek.

Dopiero, gdy usłyszał ciche kroki właściciela, odrzucił koc i wyślizgnął się z salonu, podążając za dźwiękami.

Wszedł do kuchni...ogromnej kuchni, jak na standardy wynajmowanych mieszkań i zrozumiał, czego Min poszukiwał, decydując się na kolejne noce w hotelu.

-Kawy? - Zapytał Yoongi, widząc go w drzwiach.

-Poproszę - wymamrotał, bo chociaż emocje odganiały senność, to nie wyobrażał sobie początku dnia bez kofeiny. Przetarł oczy i pozwolił sobie na bezkarne wpatrywanie się w mężczyznę, o którym ostatnio myślał zdecydowanie zbyt intensywnie. Było coś ciepłego w obserwowaniu go o poranku. Chociaż w przeciwieństwie do Jimina był już w pełni rozbudzony i we własnych ubraniach, to jednak wyglądał inaczej. Swobodniej.

Przyjął parujący kubek i oparł się o blat, a Yoongi zrobił to samo po jego prawej stronie Dotykali się stopami, a mężczyzna wciąż miał przywdziany ten delikatny uśmiech.

-Chcę nas. Razem - zaczął Jimin, mając nadzieję, że to otworzy dyskusję.

-Ja też - potwierdził Min, wyraźnie zostawiając mu przestrzeń do mówienia i chociaż rozumiał jego decyzję, to poczuł stres. Wypuścił drżący oddech, kontynuując.

-Jak...-odchrząknął, obracając się, by spojrzeć na rozmówcę - czego potrzebujesz?

Yoongi zamrugał, jakby zaskoczyło go to pytanie i oderwał się od blatu. Park zaciskał palce na porcelanie, a Min odstawił swój kubek poza zasięg ich dłoni i obie oparł po obu stronach jego ciała. Był tak cholernie blisko, że wystarczyło się nachylić, by go pocałować. Zamiast tego skupił się na rozmowie.

-Niczego - odpowiedział Yoongi, ale od razu się zawiesił, a Jimin dostrzegł w jego oczach niepewność - właściwie...nie nadaję się do otwartego związku, byłem zazdrosny, nawet nie będąc razem, więc...

-Oh...nawet o tym nie myślałem. Nigdy nie chciałem otwierać relacji - zapewnił, wychwytując ulgę. No tak, nie przedstawił mu, jak doszli do tego punktu z Tae, a teraz przywoływanie całej historii wydawało się być...nie na miejscu.

Chociaż Jimin nieustannie walczył ze swoimi impulsami, Yoongi wydawał się nie mieć takiego samego planu. Słysząc jego deklarację, nachylił się, ocierając policzkiem o policzek Parka.

-Yoongi...-jęknął w proteście - praca...pamiętasz? Zasady.

-Nie interesuje mnie praca - burknął Min - jeśli przez popieprzone zasady chcą stracić dwóch specjalistów, to proszę bardzo. Ja myślę już tylko o tobie...pode mną.

-Ale... - zamilkł, gdy Yoongi wpił się w jego szyję, dokładnie tak, jak sam tego pragnął przed kilkoma godzinami.

-Mam przestać? - Zapytał cicho mężczyzna, paznokciem drażniąc delikatną skórę nad gumką bokserek.

-Nie - wychrypiał. Już nawet nie pamiętał, po co chciał rozmawiać. 

Ciągle rozmawiali, to było jedynym, co robili. Miesiącami. Teraz chciał go mieć. Przyciągnął Mina do pocałunku.

Granice przyzwolenia [Vmin I Yoonmin I Taekook]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz