Pov Harry
Myślałem, że mnie zaraz rozpierdoli.
Przyjechałem ją przeprosić, a ona co, nie wiadomo gdzie jest. Przeglądam internet w czasie kiedy Diego rozmawia z jakąś kobietą przy drzwiach wejściowych. Z tego co zrozumiałem to zaprasza nas do wejścia do domu, ale szczerze nie mam na to jakiejkolwiek ochoty. Jedyne na co mam ochotę po tej podróży to chęć pójścia spać i wykąpania się, a nie siedzenie przy stole i rozmawianie.
Nie czekaliśmy długo. Najpierw usłyszałem dźwięk podjeżdżającej maszyny, a później zobaczyłem ją. Siedziała za nim trzymając ręce na jego brzuchu, zatrzymali się, on zgasił motor, a ja poczułem coś w środku siebie. Zacisnąłem w ręce mocniej telefon i wpatrywałem się w nich. Wyglądała prześlicznie. Te skórzane opinające spodnie na jej nogach podkreślały jej kształty, a rozwiane włosy dodawały jej uroku.
Nie wiem o co mi chodzi, ale coś mnie ruszyło.
— Zobacz. Maamoo! — Mała Dziewczynka wybiegła z domu, gdy zobaczyła ich. Kobieta stojąca przy drzwiach coś do niej krzyknęła.
— Uważaj — Mała już dawno poleciała i jej nie słuchała.
Podbiegła do dziewczyny, która ściągnęła kask i coś mówiła do chłopaka. Odłożyła go na motor i wzięła ją na ręce mówiąc coś do niej i całując w policzek. Powiedziała coś do chłopaka, a ten jej odpowiedział rozśmieszając ją.
Wyglądali na szczęśliwych. Razem. A mnie w tej chwili przeszła jakakolwiek chęć przeproszenia jej. Jestem egoistycznym dupkiem jak to kiedyś powiedziała i miała rację. Ale chciałem by i przy mnie była taka szczęśliwa i nie bała się, gdy ją lekko dotknę. Kurwa jestem debilem.
Nic tu po mnie jak widzę. Jest szczęśliwa, ma małą słodką córeczkę i być może chłopaka, albo kogoś więcej. Miałem dość, nie mogłem jej oglądać z nim u boku, śmiejącą się i rozmawiającą z dziewczynką. Ta mała jest tak podobna do niego, a razem wyglądają tak dobrze. Musze przestać patrzeć w ich stronę.
Gdy postanowiłem to zrobić ona już oddawała dziewczynkę chłopakowi i kierowali się w naszą stronę, a ja nie mogłem uciec. Nie teraz, ale za chwilę, gdy ją przeproszę za wszystko co robiłem. Będę mógł stąd odjechać i zostawić ich samych. Ale coś mi się nie zgadza, jeśli to tamten jest jej chłopakiem to kim w takim razie jest Diego. Jak mają taką cudowną relację ze sobą, a tego typa nigdy z nią nie widziałem.
Pojebane to wszystko.
Pov Olivia
Trzymałam małą na rękach w głowie dalej mając to co przed chwilą powiedziała.
"Dla mnie jesteś najlepsza Liv. Odważna, kochana, miła i pomocna, i nie musisz się zmieniać. Kocham cię taką jaką jesteś."
Pocałowałam ją w policzek przytulając ją mocniej.
— Dziękuję, za tak miłe słowa i za przypomnienie mi ich. Kiedyś ktoś powiedział mi coś podobnego — Uśmiechnęła się do mnie, co odwzajemniłam.
— Sama prawda co powiedziała. Nie musisz się dla nikogo zmieniać. Nawet dla tego gościa co zaraz wybuchnie patrząc na naszą trójkę. Ewidentnie coś jest na rzeczy z jego strony musisz coś z tym zrobić.
Zaśmiałam się na jego słowa i oddałam mu Miley.
— Ewidentnie to on może sobie tylko pomarzyć mój kochaniutki. — Spojrzałam w jego stronę zauważając, że ma na sobie ciemne markowe buty, również ciemne jeansy i granatową koszulkę, swoje brązowe włosy ma w nieładzie i rzeczywiście nas obserwuje. — Zabierz ją do domu, zaraz będzie jakaś akcja, mówię ci to.
CZYTASZ
Droga szczęścia [ZAKOŃCZONA]
Teen FictionPokazał co to jest miłość. Miłość do sportu, walkę i siłę ducha. Pokazał mi moje miejsce na ziemi, zwiedzając inne dookoła. Nauczył mnie jak kochać i być kochanym. Nauczył walki z lękami, strachem i nienawiścią do innych. Wybaczał mi wszystko. Spełn...