Harry
Znowu zawiodła mnie kolejna osoba. Wiedziałem, że z Kiry jest niezła suka, ale żeby aż taka? Zostawiła mnie samego z pierdolonym problemem. Chociaż naprawdę zawiodła mnie ta idiotka skłonny jestem jej wybaczyć. Nie mam zbyt wielu rozrywek, a ona jest jedną z nich. Potrafię wytłumaczyć tą sytuację- po prostu nie chciała umrzeć. Jednak Penny została i ci pomogła. Przypomina podświadomość, co natychmiast analizuję. Co prawda to prawda. Pomogła mi.
Gdy dobiegamy do domu zauważam, że trzymamy się za ręce. Dziewczyna lekko skrępowana wyrywa dłoń, a ja czuję zimno i pustkę. Pieprzyć to, zawsze tak jest. Przybłęda z lasu szukająca frajerów takich jak Zayn. Sądzę, że była ćpunką i dlatego uciekła z domu. Takich jak ona jest na świecie pełno, takich domów jest na świecie pełno, a jednak trafiła tutaj. Idealnie. Otwiera drzwi od razu wchodząc do kuchni. Chłopaki natychmiastowo zrywają się z miejsc.
- Co wy tacy cali zmęczeni jak po maratonie?
- Gdzie jest do cholery Kira?
- Dlaczego śmierdzicie spalenizną?- Ostanie pytanie zadaje Niall. Zostawiam tłumaczenie Penny i uciekam na górę by wziąć prysznic. Cholerni ludzie Steven'a. Są jak bakterie. Nigdy ich nie widzę i dowiaduję się o ich istnieniu dopiero przy ataku. Już dawno temu obiecałem, że gdy go spotkam odstrzelę łeb. Kira wiele miesięcy wraz ze mną i chłopakami spędziła na tym by znaleźć informację o tym śmieciu. Podobno w swojej bazie trzyma cenną rzecz. Coś, za co pozwoliłby uciąć sobie jaja. To musi być niebezpieczne skoro nie ma na ten temat żadnej informacji. Wychodzę spod prysznica. Założyłem na siebie zielony t-shirt oraz bokserki. Podszedłem do półki z książkami. Mam naprawdę wspaniałą kolekcję. Złapałem Wielkiego Gatsby'ego i zacząłem czytać po raz trzydziesty tę samą powieść. Nie wiem, czemu, ale strasznie ją lubię tak jak inne książki. Niektóre z nich pokazują życie, o jakim wręcz marzę. Coś, do czego dąży każdy, a jednak nie potrafi tego zrobić. Zegarek wskazuję dwudziestą. Odczuwam lekkie zmęczenie po dzisiejszej akcji. Z zamyśleń wyrywa mnie dość ciche stukanie o moje drzwi. Rzucam krótkie „Właź!" Będąc w przekonaniu, iż to któryś z chłopaków. Niestety, ale po chwili do pomieszczenia wchodzi ona. Włosy spięła w wysokiego kucyka. Ubrała na siebie różową bokserkę oraz krótkie, czarne spodenki. Zamykam książkę odkładając ją na bok.
- Co chcesz?- Oczywiście, że nie odpowie tak okropnie jak ja, bo od niedawna wiem, że jest na to zbyt miła. Dziewczyna zamyka za sobą drzwi i idzie w moją stronę.
- Ja...Umm...Dobrze się czujesz? Nic cię nie boli?- To pytanie zaskakuję bardziej niż to, że tu przyszła. Nawet po najgorszych akcjach chłopaki nie pytają o moje samopoczucie. Dobrze pamiętają jak dwa lata temu krzyknąłem „Dajcie mi kurwa jebany spokój! Od dawna mam w dupie śmierć matki i siostry! Mam gdzieś, że nie żyją. Moim priorytetem stało się zamordowanie tego skurwiela, a jak któryś zapyta raz jeszcze czy się trzymam zabiję do cholery!". I dostałem to czego tak naprawdę nie chciałem. Nigdy nie pogodziłem się z odejściem mamy i siostry. Te wspomnienia zostawiły tak ogromną wyrwę w moi sercu, a ja wiem, że nie sposób jej zakleić. Musiałby się zdarzyć cud.
- Nie- odpowiadam zgodnie z prawdą. Dziewczyna kiwa głową na znak zrozumienia.
- Książka, którą od ciebie pożyczyłam jest cudowna. Do jutra skończę- oznajmia radosnym głosem. Wymuszam uśmiech i znowu łapię lekturę. Myśląc, że Penny zaraz wyjdzie zaczynam czytać jednak nic się nie dzieje. Stoi lustrując pomieszczenie wzrokiem. Szuka czegoś konkretnego czy po prostu lubi oglądać pokój Seksownego Chłopaka?
- Idź już sobie.
- Mam pytanie- oznajmia dosyć spokojnie. Zmuszony jestem po raz kolejny oderwać wzrok od książki i czekać, aż przełom w tej sprawie nastąpi jak najszybciej.
- Dawaj.
- Czytałeś może Papierowe Miasta?*- Wracam pamięcią do lektur, które wpadły w moje ręce. Jej niebieskie oczy, aż proszą o odpowiedź. Przygryzam wargę zjeżdżając wzrokiem na pełne usta, a potem trafiam na dekolt. Kurwa, ale bym ją teraz przele...Stop! Wróć, książka ty niewyżyty zboczeńcu.
- Nie, raczej nie, a co?
- Mogłabym cię prosić abyś ją przeczytał? Nie musisz się zgadzać, ale sądzę, że przypadnie ci do gustu- mówi. Zauważam jej zaczerwienione policzki, które próbuję ukryć za swoim brązowym kucykiem.
- Skąd wiesz, jaki mam gust?- Pytam z łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy.
- Gwiazd Naszych Wina jest tego samego autora, więc....
- Dobrze, przeczytam księżniczko. A teraz wyjdź, bo naprawdę chcę mi się spać- nędzna wymówka, a jednak. Ja nigdy nie śpię, gdyż, co noc mam te przeklęte koszmary. Penny rzuca tylko lekki uśmieszek i znika za drzwiami. Opadam na łóżko, a chęć do przeczytania książki znika. Dziękuję! Prawdę mówiąc ona jest naprawdę ładna. Ciało ma kształtne, buzie wyglądającą na typowo dziecinną, a oczy tak niebieskie jak niebo. Przyłapuję siebie na rozmyślaniu o blondynce. Przestań, pamiętasz, że chciałabyś ją zabił. Pamiętasz, co wtedy mówiła? Zginę prędzej czy później. Chyba jak każdy Penny, jak każdy. Zamykam oczy próbując usnąć, chociaż wiem, że zaraz przyjdą koszmary i po raz Bóg Wie, Który będę musiał widzieć wszystko, o czym chcę zapomnieć.
Penny
Ziewam zmęczona dzisiejszym dniem. Długo zastanawiałam się nad tym czy mogę do niego iść. Wiem, że przyjaciółmi nie zostaniemy, ale mam w środku potrzebę pogadania z kimś, kto mnie nie lubi. To właśnie nasi wrogowie są nam najbliżsi. Mogę tylko skwitować te słowa. John Green napisał książkę, którą mu poleciłam. To, John Green ukazuję świat takim, jakim jest w rzeczywistości. To John Green pokazuję jak kruche i beznamiętne jest nasze życie póki nie znajdziemy własnej drogi. Czytając po raz pierwszy Papierowe Miasta w mojej głowie pojawiły się pytania. Ile strun zdążyło pęknąć w okresie mojego życia? Czy nie jestem z lekka podobna do Margo? Czy kiedykolwiek ucieknę tak jak ona i znajdzie mnie mój Q? Za każdym razem dostawałam zero odpowiedzi. Dzisiaj mam na kilka dość jasne oświadczenie. Żyjąc tutaj zdążyłam zrozumieć, że liczba moich strun spadła do jednej. Tak jak Margo pragnę uciec od ludzi, którzy w rzeczywistości mnie nie kochają i mają gdzieś. Chyba, że faktycznie przypomną sobie o tym, że nie tylko jestem rzeczą, ale i człowiekiem. Czy kiedykolwiek ucieknę? Uciekłam i to powód do radości, ale nie mam mojego Q. Prawdopodobnie nigdy go nie będzie, gdyż życie już od dawna wykazuję się samolubnością wobec mnie. Skapi kilku dobrych cech oraz lepszej fabuły. Nie sądzę, że któraś z nastolatek w moim wieku chciałaby przeżyć okropne osiemnaście lat w bazie Steven'a. Być traktowana jak zwykła szmata to wycierania- jako człowiek. Jako rzecz- najwspanialsza korona, klejnot w gablocie. To strasznie, jacy są ludzie. Naprawdę żaden człowiek nie chciałby takiego życia. Lepiej siedzieć w domu z kubkiem herbaty w ręce, słuchać ględzenia rodziców, upijać się na imprezie niż mieszkania w bazie złoczyńców. Harry i ten dom to moja nadzieja. Teraz upewniam się w twierdzeniu, iż to nadzieja matką głupich. Jeżeli tak to właśnie nią jestem. Dziewczyną, która wierzyła, że ucieknie stamtąd i cudem to zrobiła.
Nie mija dwudziesta czwarta, a ja powoli kończę Gwiazd Naszych Wina. Coraz bardziej zaczyna przybijać mnie ta fabuła. Wycieram łzy ze wzruszenia bądź smutku. Potem słyszę krzyki Styles'a i wiem, że ma koszmar. Teraz bardzo pragnę wbiec tam i krzyknąć „Harry! To tylko koszmar!", Jednak zbytnio się boję. Strach to uczucie, które zaczyna ogarniać moje ciało od momentu ucieczki od Steven'a. Czasami czuję jego obecność i ciche szepty oznajmiające mój bliski koniec. To właśnie Strach.
Papierowe Miasta*- książka Johna Green'a autora,,Gwiazd Naszych Wina" oraz,,19 razy Katherine".
*OGŁOSZENIE!*
Tak jak napisałam w ,,Last Dream" wyprowadzam się za granicę :) Niestety nie będę w stanie wstawić rozdziału w czwartek, gdyż zabraknie internetu i te sprawy. Tak, więc bądźcie cierpliwi i poczekajcie spokojnie do poniedziałku, a może uda mi się wtedy wstawić rozdział. Chciałam jeszcze pozdrowić Anię, która (domyślam się :D) jest zła, iż rozdziału nie będzie w czwartek. Dziękuję jej również za to, że jest cały czas ze mną i to fan nr #1 <3
![](https://img.wattpad.com/cover/41803567-288-k91111.jpg)
CZYTASZ
Starry Road||H.S|| [Zakończone]
Fanfiction"Tylko raz w życiu trafia się miłość, i to jeżeli masz szczęście."-Dennis Lehane- Pułapka zza grobu ✘Opowiadanie nie jest tłumaczeniem! ✘Wszelkie prawa zastrzeżone! ✘Okładkę robiłam sama ;)