Rozdział XIII

17 4 0
                                    

Gdy Wanda pierwszy raz ujrzała swoją nowo narodzoną wnuczkę, od razu wiedziała, że ta odziedziczyła po niej magiczne zdolności. W jej dziecięcych oczach ujrzała ten sam błysk, który codziennie mogła podziwiać we własnym odbiciu, mimo, że z upływem lat stawał się on coraz mniej jaskrawy.

Początkowo kobieta miała zastrzeżenia co do imienia wnuczki, ale z czasem zaakceptowała wybór rodziców. Sama uważała, że dziewczynka powinna odziedziczyć imię po swojej prababce Milenie. Ten pomysł jednak nie do końca podobał się jej zięciowi i finalnie została Niną.

Narodziny drugiej potomkini, były dla Wandy ważnym wydarzeniem. Już przy pierwszej, wyczekiwała z niecierpliwością czy zobaczy znajomy blask w oku dziecka. Tak się jednak nie stało. Anna co prawda była uroczym niemowlęciem, ale jej natura pozostawała w pełni ludzka, bez magicznego elementu.

Toteż pierwsze spotkanie z malutką Niną, było dla szeptuchy długo wyczekiwanym wydarzeniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Toteż pierwsze spotkanie z malutką Niną, było dla szeptuchy długo wyczekiwanym wydarzeniem. Obiecała sobie wtedy, że nauczy ją wszystkiego co sama potrafi, ale uprzednio obudzi w niej miłości do ziół, gwiazd, natury i wszelkiego rodzaju magii, z którą sama obcowała na co dzień. Była tylko jedna dziedzina, z której wiedzy, nie chciała wnuczce przekazywać, a chodziło o nekromancję.

Sama w życiu pomagała wielu duszom, jak i ludziom zawładniętym przez złe duchy i wiedziała, jak ogromnym ciężarem obarczona jest praca z nimi. Jeśli Nina będzie chciała zgłębić ten temat, to będzie musiała to robić bez jej wsparcia. Obcowanie z obiektami duchowymi zawsze było obarczone ryzykiem.

Tak więc Wanda miała swoją ukochaną spadkobierczynię. To faworyzowanie dało się zauważyć od wczesnego dzieciństwa, kiedy w formie zabawy, babcia uczyła małą Ninę nazw podstawowych ziół, plotąc z nią różnego rodzaju wianki i bukiety. Oczywistym stało się, że Anna, która nie miała specjalnych predyspozycji, nie do końca będzie zainteresowana tego typu aktywnościami, toteż niejednokrotnie Wanda zabierała młodszą siostrę do lasu, a starsza z dziewczynek zostawała pod opieką dziadka lub znajomych babci.

Z tego powodu narastały także konflikty rodzinne. Matka Niny i Anny, miała pretensje o nierówne traktowanie wnuczek i wielokrotnie ten temat był poruszany, niekiedy w atmosferze krzyków. Wanda jednak, nie robiła sobie nic ze słów i gróźb córki. Miała jasną misję, aby przekazać Ninie całą swoją wiedzę. Jej plan jednak, miał się wkrótce zmienić.

Październikowej nocy, gdy po latach poszukiwań, w końcu odnalazła upragniony kamień, jej życie przybrało nowe tory, ale był to także początek końca.

Zabierając błyskotkę do domu, nie była świadoma, że znana jej na wylot legenda, jest jedynie częścią całej historii. Nie wiedziała także, że ów magiczny kamień, posiadający potężną moc, miesza w głowie, każdemu, kto wszedł w jego posiadanie poprzez kradzież.

Kilka dni później, gdy Wanda zastała w lesie ciała dwóch myśliwych, a potem jej oczom ukazały się mroczne postacie, wiedziała, że powodem tego nieszczęścia jest przedmiot, który trzymała schowany głęboko na dnie nocnej szafki. Niestety, chęć posiadania go, zmieniła się wręcz w żądze i żadne konsekwencje nie były w stanie odsunąć Wandy od tego pomysłu.

WCIELENIE część I LegendaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz