Rozdział XVIII

19 4 0
                                    

Sobotni ranek zaczął się dla Niny wcześniej niż zwykle. Zazwyczaj, w weekendy pozwalała sobie pospać dłużej, dzisiaj jednak zbudził ją pusty żołądek i smakowity zapach dochodzący z dołu. Ubrała więc cienki, jasno-różowy szlafrok i udała się do łazienki, gdzie wykonała poranną toaletę. Nie trwała ona jednak długo, bo zapachy z kuchni powodowały, że jej brzuch zasysał się jeszcze bardziej, wzmagając apetyt. Po cichu zeszła na dół i stojąc w drzwiach kuchni obserwowała niecodzienny widok.

Powód apetycznego zapachu, stał przy kuchence, tupiąc w takt do jakiejś melodii z radia. Dziewczyna postanowiła mu nie przerywać i z uśmiechem na ustach przyglądała się całemu zajściu.

Nadar mieszał w miskach i smażył coś na patelni, nucąc sobie wesoło pod nosem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nadar mieszał w miskach i smażył coś na patelni, nucąc sobie wesoło pod nosem. Raz nawet udawał, że łyżka to mikrofon i zaśpiewał do niej fragment piosenki. Tego dla zielarki było za wiele. Nie wytrzymała i parsknęła śmiechem, zwracając w ten sposób uwagę mężczyzny.

- Dzień dobry! Mam nadzieję, że jesteś głodna - uśmiechnął się czarująco, nie przestając poruszać nogą.

- Jak wilk! Co tak pięknie pachnie? - zbliżyła się do patelni aby powąchać jej zawartość.

- Nie wiedziałem czy wolisz śniadania na słono czy na słodko więc zrobiłem oba - zaprezentował dwa talerze, z dwoma różnymi potrawami - Jajka po turecku z grzanką oraz tosty francuskie z konfiturą z malin i miodem.

- Nie wiedziałem czy wolisz śniadania na słono czy na słodko więc zrobiłem oba  - zaprezentował dwa talerze, z dwoma różnymi potrawami - Jajka po turecku z grzanką oraz tosty francuskie z konfiturą z malin i miodem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ojej! To wszystko wygląda przepysznie! Miałam nosa żeby cię przenocować - zaśmiała się.

- Przyznam, że chciałem ci się w jakiś sposób odwdzięczyć.

- Udało się idealnie. Skoro przygotowałeś śniadanie, to ja zrobię kawę - Nina sięgnęła do szafki po dwa kubki i uruchomiła ekspres - Jak ci się spało? - zapytała, jednocześnie obserwując gotującego Nadara.

Miał na sobie jasne jeansy z prostą nogawką i luźną, beżową koszulę z podwiniętym rękawem. Włosy w nieładzie dodawały mu uroku. Były o wiele dłuższe niż wtedy gdy spotkali się po raz ostatni, brodę natomiast miał świeżo przystrzyżoną.

WCIELENIE część I LegendaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz