Antonio
Wracając tego dnia do domu swoim Porsche, Antonio nie spodziewał się tego, co zobaczył tam na podjeździe.
Stały tam trzy samochody, które znał doskonale, bo w kupnie wszystkich brał udział i osobiście zadbał o ich zabezpieczenia, wyposażenie i inne detale, zanim wyjechały z salonu samochodowego.
Kobiet, które nimi jeździły nie powinno tam być, nie tego dnia, więc powiedzenie, że trochę się tym zdenerwował, byłoby eufemizmem.
Dużo pracował, miał tak problemy, i nie potrzebował mieć dodatkowo problemów z nimi z swoim domu.
Nie wracał z pracy, nie bezpośrednio, bo jechał z Schaumburg Regional Airport, dokąd odwiózł mężczyznę, którego gościł przez ostatnich kilka dni, chociaż nie w swoim domu, a który pracował dla niego w jego biurze.
Dodatkowo przez ostatni tydzień Antonio bardzo starał się zrobić wszystko, by Olivia zaufała mu, by poczuła się względnie swobodnie w jego domu, a teraz te trzy kobiety mogły wszystko zniweczyć.
Wiedział, że to dlatego, że o niego dbały, ale, pojawiając się bez zapowiedzi, przesadziły.
Aktualnie Antonio miał naprawdę wiele spraw na głowie, a połowę jego problemów stanowiły te związane z Olivią Rodrigez.
Stop! - skarcił się myślach, będąc bardzo zadowolonym z tego, że mógł to zrobić - Już nie Rodrigez.
Olivia od paru dni była singielką, nosiła z powrotem nazwisko White i nie wiedziała tego jeszcze, ale była jego.
Santino nie miałby nic przeciwko temu, że miałaby mu za złe, że pomylił się w ocenie jej charakteru, jej życia i był gotów raz za razem przepraszać ją na kolanach za swoje gówniane zachowanie te dwa tygodnie wcześniej.
Od czasu wspólnego śniadania w sobotę rano, a właściwie od czasu ich wspólnych kolacji, Antonio zachwycał się nią jeszcze bardziej i coraz mocniej przekonywał się o konieczności chronienia tej kobiety przed jej mężem i ludźmi, z którymi był związany.
Dlatego Santino pozostawał w ścisłym kontakcie z Filipem, facetem, który był genialnym hackerem, guru komputerowym, poleconym przez Ignacio i zatrudnionym przez niego do analizy sieci w poszukiwaniu niejawnych informacji o Damianie i Olivii Rodrigez.
Po zapoznaniu się z ofertą tego faceta, Antonio zatrudnił go również do stworzenia bezpiecznej sieci wewnętrznej w swojej firmie, więc ich współpraca w ciągu ostatnich dwóch dni przeszła na wyższy poziom.
Filip Philision przyleciał do Chicago, do firmy Santino, specjalnie po to, by spotkać się z nim, jego ochroniarzami i by przy okazji osobiście poznać Ignacio.
Facet był raczej niski, bardzo szczupły, ze słabo widocznymi mięśniami, ale jego elastyczne, gładkie ruchy i bystry wzrok wskazywały na to, że był silny, wysportowany i wystarczająco sprawny, by obronić się lub zaatakować po to, by pokonać przeciwnika.
Antonio potrafił docenić takich groźnych mężczyzn i nie chciałby mieć jednego z nich za swojego wroga.
Zwłaszcza, że po opinii, jaką Filip miał w odpowiednim towarzystwie, Santino uznawał go za inteligentnego, a taki wróg byłby jeszcze groźniejszy.
Dlatego też bardzo starał się, by był on jego przyjacielem, chociaż nie sądził, żeby mógł zrobić cokolwiek, by go przekonać do tego, jeśli facet uznałby go za niegodnego tego zaszczytu.
Nieważne.
Teraz Antonio potrzebował całej wiedzy informatycznej i osławionych już umiejętności Filipa, żeby zapewnić Olivii jak najlepszą ochronę.
CZYTASZ
Za późno [18+]
ChickLitCzęść 1 serii Chicago. Mała dziewczynka o wiele za późno dowiedziała się, że nie wszystko można zdobyć ciężką pracą. Nastoletnia dziewczyna za późno dowiedziała się, że w prawdziwym życiu romantyczna miłość nie istnieje. A przyjaciółka może nie być...