06 - Spowiedź

130 18 34
                                    

Biologia była przedostatnią lekcją, jaką miałam tego dnia. Ostatnią natomiast była geografia, którą dzieliłam z Jimin'em. Na moje nieszczęście oprócz Park'a był na niej również Jeon. Przerwa zakończyła się równie szybko jak zaczęła, przez co wchodząc do klasy, prawie się spóźniłam.

— Jungmi! — usłyszałam głos Jimin'a, następnie zobaczyłam go na końcu sali, klepiącego wolne miejsce obok siebie. — Zająłem ci miejsce.

Kiwnęłam głową i podziękowałam. Następnie przeszłam przez salę i usiadłam obok kolegi. Lubiłam ten przedmiot, więc od razu wyciągnęłam książkę i oczekiwałam tego, co miało nadejść.

Tak, jak zawsze i bez wyjątku, Jeon Jeongguk wkroczył do sali spóźniony. Nonszalancko rozejrzał się po pomieszczeniu, zatrzymując wzrok na mnie. Widziałam, jak marszczy nos, a potem zaciska usta w wąską linię.

— Panie Jeon — powiedział nauczyciel. — Proszę zająć miejsce.

— Moje miejsce jest zajęte.

Jego głos był oschły i cierpki. Odrobinę zachrypnięty, ale dość pewny. Poczułam, jak oblewa mnie zimny pot. Jungkook miał oczywiście na myśli moją osobę.

— Trzeba było przyjść wcześniej — skomentował Jimin.

Nie zdążyłam zareagować, jak JK prychnął pod nosem, a potem niechlujnym krokiem skierował się do ławki za nami.

— Siedzisz na moim miejscu, SD.

Odwróciłam się w jego stronę, lecz od razu tego pożałowałam. Guk kipiał ze złości, puszczając pioruny w moją stronę. W jednym momencie poczułam się taka malutka. Na szczęście było obok Jimin, który swoim spokojem powodował, że Jeon nie przejął całkowicie nade mną kontroli.

— Dałbyś już spokój, JK — powiedział. — Szukasz zaczepki, dlatego prowokujesz każdego. Dorośnij w końcu.

Jeon nie odpowiedział, tylko rzucił niechlujnie swój magiczny zeszyt tajemnic na ławkę. Wciąż jego brwi były ściągnięte, a twarz naburmuszona. Aczkolwiek przestał się odzywać i skupił na sobie. Może na chwilę poczułam lekką satysfakcję, a później Jimin uśmiechnął się szeroko.

Głównym tematem lekcji były stolicy państw. Nie miałam z nim problemu, ponieważ od dziecka ciekawiły mnie inne kraje i ich kultury. Marzyłam, aby wyrwać się z Korei i pozwiedzać tyle krajów, ile będę w stanie.

— Kto wie — zaczął nauczyciel. — Jaka jest stolica Burkina Faso?

Na sam dźwięk nazwy tego państwa, Jeon wybuchnął śmiechem. Inni poszli w jego ślady, a pan Yoo zmrużył oczy i wskazał na niesfornego ucznia.

— Widzę, że pan zna odpowiedź.

Jungkook jednak nie powiedział nic, przez co dostał odpowiednią do swojego poziomu wiedzy ocenę. Za chwilę też usłyszałam szepty, że to bardzo krzywdzące. Sama natomiast uważałam, że taką cenę płaci idiota.

Nauczyciel spojrzał po klasie, a gdy zrezygnowany westchnął, podniosłam rękę.

— Tak panno Kim?

— Wagadugu.

Na twarzy belfra pojawił się szeroki uśmiech. Pokiwał głową i wpisał mi najwyższą ocenę z aktywności. Uśmiechnęłam się triumfalnie do siedzącego za mną Jungkook'a, a potem poczułam jak piątkę zbija mi Jimin. Pozostałą część lekcji równie aktywnie omawiałam z nauczycielem.

Wychodząc z klasy, Jimin poczekał przy ławce. Kiedy zaproponował, że mnie odwiezie do domu, zrezygnowałam. Wiedziałam, że powinien udać się na trening, a sama byłam już umówiona z Mei. Park wyraźnie posmutniał, odpowiadając tylko z rezygnacją. Od razu szturchnęłam go w ramię, mówiąc, że innym razem chętnie skorzystam. Nie mogłam znieść widoku jego smutnej twarzy. Natychmiast się rozchmurzył i przytulił. Potem wziął plecak i zniknął w korytarzu prowadzącym do szatni.

Nieidealna | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz