23 - Święta

96 19 6
                                    

Święta minęły w ciszy i spokoju, a ja unikałam myślenia o wydarzeniach z tamtego wieczoru. Nie widziałam się z Jeongguk'iem od czasu, kiedy wyszedł z gabinetu higienistki, zostawiając mnie z lawiną emocji, których nie potrafiłam wtedy zrozumieć. Próbowałam skupić się na rodzinie, na świątecznych przygotowaniach, ale jego obraz wciąż powracał, pojawiając się w najmniej spodziewanych momentach.

Kilka dni po świętach, spotkałam się z przyjaciółmi. Prawie wszystkimi prócz Jungkook'a. Mieliśmy spotkać się w ulubionej kawiarni, żeby nadrobić czas, który spędziliśmy osobno. Kiedy weszłam do lokalu, poczułam ciepłą atmosferę, śmiechy i rozmowy wypełniały przestrzeń, tworząc przytulną aurę.

Usiadłam obok Taehyung'a, który przywitał mnie ciepłym uśmiechem. Yoongi siedział obok Mei, jak zwykle opanowany i spokojny, trzymając jej dłoń w swojej. Reszta grupy prowadziła ożywioną rozmowę, wymieniając się świątecznymi opowieściami.

— Jungmi! W końcu! — zawołał Hoseok, machając do mnie z końca stołu. — Myślałem, że nie dotrzesz!

Uśmiechnęłam się lekko, starając się ukryć zmęczenie, które wciąż we mnie tkwiło.

— Przepraszam, trochę się spóźniłam — odpowiedziałam, ściągając z głowy czapkę.

Rozmowa toczyła się dalej, a ja czułam, jak powoli rozluźniam się w towarzystwie przyjaciół. Jednak z tyłu głowy wciąż krążyło pytanie, którego nie odważyłam się zadać od razu. W końcu to Suga, jakby czytając w moich myślach, poruszył temat, którego unikałam.

— Wiecie, co z JK'em? — zapytał spokojnie, zwracając się do grupy. — Widziałem go ostatnio przed świętami, ale potem zniknął.

Namjoon, który zazwyczaj był dobrze poinformowany, skinął głową.

— Wiem, że wyjechał z rodzicami w góry. Mówił coś o tym, że potrzebuje przerwy od miasta — odpowiedział, spoglądając na mnie z ciekawością, jakby próbował odczytać moje reakcje.

Zamaskowałam swoje emocje, starając się, żeby nie było po mnie widać, jak bardzo mnie to dotknęło. Mimo to czułam ukłucie w sercu. Myśl o tym, że Guk jest daleko, z dala od wszystkiego, sprawiała, że czułam się jeszcze bardziej odizolowana. Nie wiedziałam, czy unikał mnie celowo, czy po prostu potrzebował czasu, żeby przemyśleć to, co się stało.

— W góry? — odezwała się Kana, zainteresowana. — Brzmi jak idealne miejsce na reset. Może to dobrze, że odpoczywa.

Jimin, który siedział naprzeciwko mnie, przyglądał mi się uważnie. Czułam, że chce zapytać o coś więcej, ale zamiast tego, po prostu się uśmiechnął i zmienił temat.

— Może wszyscy potrzebujemy takiego resetu — powiedział, spoglądając na nas wszystkich z rozbawieniem. — Kto wie, może po Nowym Roku wszyscy wyjedziemy na jakąś wspólną wyprawę.

Reszta grupy ochoczo podchwyciła ten pomysł, a rozmowa znów wróciła na lekkie tory. Jednak ja wciąż myślałam o Jeon'ie, zastanawiając się, co dzieje się w jego głowie. Czy próbował uciec od wspomnień tak jak ja? A może potrzebował przestrzeni, by zrozumieć swoje uczucia? Nie miałam odpowiedzi na te pytania, a niepokój zaczął na nowo kłębić się w mojej piersi.

Wieczorem, gdy świąteczne światła migotały ciepłym blaskiem, w domu, który dzieliłam z Mei, rozpoczął się nasz mały babski wieczór. W salonie unosił się zapach gorącej czekolady, a miska pełna pianek leżała na stoliku przed nami. Kana, Mei i ja zaszyłyśmy się pod kocami, gotowe na wieczór pełen relaksu i rozmów, które miały nas zbliżyć jeszcze bardziej.

Nieidealna | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz