Emily
Dawno nie wracałam o tak późnej porze do domu. Nie pamiętam też, kiedy tak dobrze się bawiłam. Jacob jest cudowny. Dobrze nam się rozmawia. Kiedy z nim jestem uśmiech nie znika mi z twarzy. A na dodatek jak mnie odwoził w radio leciała piosenka Harrego Styles'a „Late night talking", która idealnie oddaje moje dzisiejsze emocje. Jacob zawrócił mi w głowie, to pewne. I to do tego stopnia, że zgodziłam się z nim wyjechać. Zupełnie zwariowałam. W mojej sytuacji to nie może się udać. Już Josh na pewno o to zadba. Jego ludzie nie odstępują mnie na krok. A ja w nieskończoność nie będę mogła udawać przed Jacobem, że to co się obok niego dzieje to tylko przywidzenia. Nie chcę robić z niego wariata. Z drugiej strony, jeśli przyznam, że to prawda będzie oczekiwał wyjaśnień, których ja nie jestem mu w stanie zapewnić.
Przed snem zmywałam makijaż. Kiedy spojrzałam w lustro mój entuzjazm natychmiast zgasł. Nie mogę z nim jechać! To wykluczone. Owszem potrzebuję oderwać się od mojego obecnego życia, ale nie w taki sposób. Idę po telefon do sypialni, napiszę mu, że nie jadę. Dostrzegam, jednak, że Jacob zgodnie z umową dał znać, iż bezpiecznie dotarł do domu. W tym momencie straciłam determinację. A może by tak z nim jechać. Przemyślę to jeszcze. W zamian za to wysłałam mu zdjęcie, które zrobiłam, gdy gonił Chestera. Wygląda na nim przekomicznie. Postawny mężczyzna z pełnym skupieniem na twarzy, usiłujący złapać małego uradowanego psiaka z jęzorem na wierzchu.
Jacob zapewne już śpi. Na pewno odezwie się jutro, gdy tylko odczyta wiadomość.
Jeszcze długo nie mogłam zasnąć. Biłam się z myślami. Po raz pierwszy w życiu nie wiem co robić. Czuję się jak między młotem a kowadłem. Bardzo polubiłam Jacoba. Jest między nami jakaś energia. Pytanie tylko czy jest sens ją badać? Im bliżej poznawałam tego mężczyznę, tym bardziej dojrzewałam do decyzji, że najwyższy czas uporządkować swoje życie. Zarówno te przeszłe jak i przyszłe...
**
W ciągu tych liku dni byłam w stałym kontakcie z Jacobem. Często do siebie dzwoniliśmy i wymieniliśmy setki wiadomości. Z każdym dniem coraz lepiej go poznawałam. Czego on, nie mógł powiedzieć o mnie. Opowiadał, mi wiele o swojej rodzinie by przygotować mnie do spotkania z nimi (jeszcze nie znalazłam odpowiedniego momentu, by powiedzieć mu, że nie jadę). To naprawdę bardzo nietypowa społeczność. Jego tata, Thomas, mieszka w Vermont od urodzenia. Gospodarstwo agroturystyczne, które teraz prowadzi, wcześniej prowadzili jego rodzice, a jeszcze wcześniej dziadkowie. Nie było więc mowy by kiedykolwiek opuścił to miejsce. Ponoć jest tam bardzo ładnie i cicho. Z kolei mama Jacoba i to ciekawe pochodzi z Meksyku. Iliana przyjechała do Stanów na studia. Wtedy też poznała Thomasa, zakochali się, wzięli ślub i tak już została. Co ważne nigdy nie straciła silnej więzi ze swoją rodziną, choć z racji odległości widywali się tylko kilka razy do roku. Iliana dbała też o kultywowanie tradycji ze swojej ojczyzny. Rocznica ślubu rodziców Jacoba będzie idealnym momentem, by do ich gospodarstwa zawitała niemal cała najbliższa rodzina jego mamy. I to chyba przeraża mnie najbardziej!
Posiadanie wielkiej, kochającej się rodziny musi być wspaniałe. Zwłaszcza jeśli są to ludzie pochodzący z Meksyku, dla których nie ma większych wartości niż te związane z rodziną.
Jutro środa! Rozpoczęłam pakowanie, choć tak naprawdę wciąż nie byłam pewna czy chcę tam jechać.
Potrzebowałam to z kimś przegadać. Rozwiać wątpliwości, dlatego zaprosiłam do siebie Mati. Od czasu naszej wymiany zdań znacznie rzadziej do mnie zagląda. Co nam obu wyszło na dobre. Ona w końcu może cieszyć się życiem, a ja stałam się samodzielna.
Od śmierci Audrey zawsze miałam Matildę przy sobie. Tyle, że w pewnym momencie nasza przyjaźń stała się toksyczna. Zanikła pomiędzy nami symbioza. W zamian za to ona stała się żywicielem, a ja pasożytem. Po tamtym dniu zrozumiałam, że już najwyższy czas by przestać żerować na innych i w końcu pomóc sobie samej. Nie mogę do końca życia obarczać moim żalem i bólem Mati.
CZYTASZ
W pogoni za szczęściem
RomanceEmily wiedzie szczęśliwe życie. Pracuje ponad siły chcąc udowodnić rodzinie, że jest coś warta. Kiedy po kolejnym ciężkim dniu w pracy zasypia i wywołuje pożar w mieszkaniu jej życie diametralnie się zmienia. Straciła dach nad głową, pracę, urodę i...