*2*

640 14 0
                                    

Miałam ochotę ,jeszcze trochę tam pojeździć ,ale nie chciałam ich widzieć zamiast godzinnej przejażdżki,zrobiła się tylko półgodzinna a to wszystko przez tego debila. Jedyne co sobie myślałam w tam tym momencie to było
Jak on mógł,aż tak mi popsuć dzień no
Japier - kiedy tak jechałam postanowiłam wziąść deskę do ręki,żeby na wypadek w nikogo nie wjechać. Kiedy wracałam z sklepiku na rogu ,poczułam jak ktoś łapie mnie za bark i uwierzcie już miałam powiedzieć że jeśli to Natan to ma się odczepić,ale to zdecydowanie nie był Natan.... Ten głos ,to był kobiecy głos, był bardzo podobny do głosu Emilki ,miałam w głowie ale przecież ona sama z siebie by do mnie nie przyszła ja nie wiedziałam co robić, I to było najgorsze szybko się jakoś odwróciłam i zobaczyłam tam.....

Faktycznie nie myliłam się stała tam emilka... Ale dziwnym trafem była cała zapłakana ,odrazu gdy ją zobaczyłam dziewczyna odrazu drżącym głosem powiedziała.
Eb - Sss-aaa-nnn-ttt-iii-aaa - dziewczyna tak to wybełgotała że ledwo ją usłyszałam.
S ( ja ) - Emilka już spokojnie co się stało...?? Ale najpierw mam dwa pytania
Dlaczego że mną rozmawiasz???
I dlaczego przyszłaś akurat z czymś do mnie. - zapytałam przyjęta że spokojem w głosie
Eb - Santia ,ja jestem sama,rodzice wywalili mnie z domu nie mam gdzie mieszkać a nie uzbieram na jakieś mieszkanie a nie mam tu rodziny , pytałam Elizy ale ona nie może ,pytałam każdego z naszej paczki ,ale odpowiadali razem jedno i to samo że mają za mało miejsca,dzwoniłam do Natana ale nie odbiera zobaczyłam story że są w skate parku więc i tak by nie oddzwonił ,proszę Santia ja nie mam gdzie mieszkać moja rzeczy są pod moim domem proszę pomóż mi - tak bardzo jej współczułam bez wąchania podałam jej wodę którą przed chwilą kupiłam,wzięłam deskę w rękę i wzięłam Emilkę pod rękę i wyprowadziłam ją ze sklepu. Szłyśmy do domu w ciszy widziałam że nie jest na siłach by rozmawiać. Dalej nie odpowiedziała na moja pytania ale nie zwracałam na to uwagi, kiedy byłyśmy przed jej domem powiedziałam.
S ( ja ) - Emilka jesteś pewna,że to nie zakład ani wyzwanie ? Żeby do mnie przyjść? - pytałam
Eb - Santia powiem ci tyle ja nigdy z takich rzeczy nie żartuje, a na wszystkie inne pytania odpowiem ci w twoim domu ... Proszę...
S ( ja ) - no dobrze choć -
wziełam Emilki rzeczy i ją pod rękę i ruszyłam z nią do mojego dom
Gdy wchodziłam poczułam jej dłoń na mojej .
Eb - Santia ja potrzebuję tylko gdzie spać
Jedzenie sobie jakoś ogarnę mogę spać nawet na kanapie ale tylko żebym nie marzła na dworze - powiedziała drżącym głosem było jej zimno już to wiedziałam
S - no ty chyba żartujesz oczywiście że nie ,jedzenie masz tu jeśli ci to nie przeszkadza możesz spać ze mną , a jeśli nie to ja mogę iść na kanape, daj rzeczy
I choć ze mną na góre do mojego pokoju powiem szczerze jesteś jakąkolwiek dziewczyną oprócz mnie ,mojej mamy i kuzynki która tu wchodzi - uśmiechnęłam się lekko i wpuściłam dziewczynę do mojego pokoju.
Eb - Santia tu jest prześlicznie, jak by to nie problem to mogłabym spać z tobą?
Spytała umrzejmie Emilka
S - oczywiście że możesz tutaj zobacz jest moja garderoba masz tu dużo miejsca więc możesz się rozgościć ciuchami u mnie przeważnie królują komplety dresowe jakby co, o tutaj jest łazienka, - weszłam do łazienki i otworzyłam szeroko drzwi aby dziewczyna mogła wejść,zobaczyła moją cała kolekcje kosmetyków do pielęgnacji w porównaniu do innych dziewczyn ja uwielbiałam robić skin cer ,do makijażu to ja mam chyba jeden tusz i ,to w dodatku za 12 zł ten różowy z essence..
Eb - jejku jaką ty masz ogromną kolekcje tego tutaj tyle jest...- powiedziała
S - no ,ja bardzo dbam o cerę i dlatego nie robię sobie makijażu przeważnie,uważam że niepotrzebnie w. Tak młodym wieku niszczyć sobie skórę. - powiedziałam szczerze.
S - No i tutaj masz całą wolną szafkę długo czekała na wypełnienie dlatego mogę ci ja całą oddać masz cały all in clusive w tym koszyczku masz ręczniczek do twarzy ,oddzielny,do ciała i wlosów do tego satynowa piżama szczoteczka do zebów ,pasta i gumka do włosów . - wymrzmiało moje zdanie.
Eb - Jejku Santia dziękuje za wszystko ,możemy pogadać?- spytała uśmiechnięta
S - Oczywiście że możemy ale jeszcze podejdź tu, tutaj masz moją całą moją biblioteczkę z książkami a tutaj masz swoją półkę. Choć na łóżko. Opowiesz mi wszystko co się stało ale najpierw powtórzę pytania
Dlaczego ze mną rozmawiasz?
I dlaczego przyszłaś akurat z tym do mnie - spytałam ponownie
Eb - Jak już mówiłam potrzebuje tymczasowego miejsca zamieszkania, a wszyscy z paczki nagle nie mają miejsca bo zapraszają na nocowanie wszyscy wszystkich nagle.. Mega się na nich zawiodłam ... A ty byłaś moją ostatnią nadzieją wiem że, Natan i nasza ekipa są
Dla ciebie strasznie wredni ale naprawdę
Natan,Borys,Marcel,Eliza,Wiktor i Gracjan mają ogromnie duże serca. Nie będe cię obrażac póki ja będe przy boku.
A tak wszystko zaczęło się wczoraj ,poszłam z Eliza na imprezę i na początku było mega zajebiście ale potem się skończyło, Eliza poszła z gdzieś z Marcelem i zostawiła mnie samą do mnie zaczęli podchodzić jacyś dziwni ludzie i zaczęli wypytywać o moją rodzinę tak się bałam popłakałam się i powiedziałam wszystko moim rodzicom oni się wściekli że jestem nie odpowiedzialna i wyrzucili mnie z domu... To wsumie wszystko.
S - Jejku Emilka tak mi przykro,nie wiedziałam że coś takiego cię spotkało możesz u mnie mieszkać ile tylko chcesz. Poczekaj chwilkę, bo muszę zadzwonić do mojej kuzynki bo miała dziś przyjechać. - odeszłam od Emilki trochę i zadzwoniłam do Amelki .
( A - Amelka ) ( Rozmowa przez telefon )📞
S - Amela gdzie ty jesteś miałaś być 10 minut temu już ??
A - Santia mega przepraszam dziś nie będę wstanie auto nam się z tego wszystkiego popsuło nie mam jak do ciebie przyjechać może innym razem
S - no dobra nie ma problemu spoko,to ja kończę ,dobra no ,no papa
A - papa
Rozłączyla się.
S - Emilka mam 2 pytania znowu. - powiedziałam
Eb - no dawaj. Spoko. - szybko odpowiedziałam
S - pierwsze czy ty byś chciała się że mną zakolegować?? - spytała
Eb - znaczy ja...,ja..., ja - jąkała się strasznie
S - a rozumiem nie chcesz spoko ,nie było pytania. - gdy to powiedziałam odrazu posmutniałam.
Eb - nie, nie o to chodzi chodzi o to że ja nie wiem co powie Natan...
S - a spoko to nie jeszcze naraze cię na wyrzucenie z ekipki nie pytam już...- powiedziałam mega smutna no tak co powie Natan ,a Natan powie że jestem głupia i obrzydliwą i że powinnam się leczyć skoro próbuje przyjaźnić się z emilką...
Eb - a wiesz co Santia,chętnie się z tobą zaprzyjaźnie,strasznie się na nich wszystkich zawiodłam , i wątpie żebym chciała się z nimi widzieć .- powedziała
A ja aż podskoczyłam że szczęścia
S - Aaaaaaa ,czekaj SERIOO..?? - spytałam
Eb - no tak serio,serio... - po czy wstała i mnie przytuliła
S - bobera ,ja przepraszam że tak nadskakuje na ciebie,ja poprostu nigdy nn-ii- ee mia-łammmm przyjaciółki.... - ucichłam bardzo widocznie w uśmiech zszedł mi momentalnie z twarzy.
Eb - Santia wiem że to dla ciebie nowe więc się tym nie przejmuj ,powiedz mi lepiej jakie miałaś 2 pytanie do mnie.
S - Ja..ja,.ja..- mówiłam bardzo zestresowana

------------------------------------------------------------

1186 słów ,mega się rozpisałam ;)

Tak pisze już 2 rozdział dziś ale mam dziś wenę więc postaram się napisać jak najwięcej.
troszkę dłuższy rozdział,
ale mam nadzieję że wam się podoba.
Dzisiaj wleci jeszcze kilka.
Xoxo
Gossip girl
~Lena <3

&quot;NAJLEPSZY PRZYJACIEL VS WRÓG ??,,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz