*24*

456 15 0
                                    

(ogólnie chcę powiedzieć że ten rozdział to tak jakby ,te 3 rozdziały o emilce i Wiktorze ,tylko z perspektywy Santi ,i trochę wam streszcze,te 3 ,i zamienię je w jeden długi ,to tyle)
Santia pov
Dziś ,wstałam o 6.30 i obudziła mnie Emilka. Nie powiem że nie trochę się wkurwiłam że mnie tak obudziła no ale cóż poradzić. Ogarnęłam się ,założyłam mój nowy komplet szare dzwony ,które swoją drogą nieskromnie mówiąc ,mega podkreślały mi figurę ,do tego nałożyłam szary top do kompletu, i na to jeszcze dołożyłam czarną rozpinaną bluzę, a i jeszcze bym zapomniała mój naszyjnik z literką S ,który dostałam od Natana, nosiłam go prawie codziennie,Natan miał taki sam tylko że z literą N ,to znak że zawsze możemy na siebie liczyć
Kiedy już z emilką dotarłyśmy do naszej grupki ,z wszystkimi się przywitałam i wdrążyłam się do rozmowy ,gdy nagle podeszła ta szmata. Zuzka.
Złapałam emilkę za rękę ,a ta mnie przytuliła.
Z - o pani bober się mnie boi to niespotykane,zawsze taka wyszczekana byłaś , a nie czekaj to ta twoja psiapsi taka wyszczekana sorry- syknęła złośliwie ,na co ja już traciłam cierpliwość.
S- chcesz coś ? nie wkurwiaj mnie,bo jak mnie wkurwisz to tak ci zajebie że wypierdole cię w kosmos - byłam tak wściekła że nawet, się nie chamowałam.
Z - japierdole ,mówiłam o tej lampucerze nie o tobie zamknij się już. -odparła ,a ja już byłam tak wkurwiona że dosłownie nie panowałam nad emocjami.
S - wiesz co ?- syknęłam wrednie
Z - czego ? Ał ! - krzyknęła z bólu,ponieważ złapałam ją tak mocno za nadgarstek żeby mnie do końca życia pamiętała.
S - słuchaj mnie,zrobię to bo Wiktor nie ma jak ,więc Wiktor z tobą zrywa mi nic nie zrobisz dlatego ją to mówię zrozumiano? Ty myślałaś że ja się nie dowiem o twoich szantarzach w stronę Emilki,a potem poprzez uratowanie Emilki prze zabora szantażowanie go? Że zabijesz emilkę? Lecz się kurwa ,jebana morderczyni! - krzyczałam bez końca,i widziałam strach w jej oczach. Pff bała się mnie. Łatwo z nią.
S - co języka w buzi zabrakło? -  zapytałam po czym pchnęłam ją z całej siły na ścianę.
S - co myślisz że ,pobicie mojej najlepszej przyjaciółki i szantaż mojego przyjaciela nie będzie cię nic kosztować ,oj to się grubo mylisz .- przytrzymałam ręką dziewcyznę i nie czekałam chwili,tylko jej zajebałam. Należało jej się.
Po czym szybko starłam krew i wróciłam do reszty.
S - widzisz Wiktor już jesteś wolny ,możesz umawiać się z jakimiś lepszymi dziewczynami .- mówiąc to popatrzyłam na emilkę, na co ta cicho się zaśmiała po czym ,od razu się we mnie wtuliła i cicho szlochała ,głaskałam  jej włosy i zaprowadziłam na ławkę.
Kiedy Emilka już się w miarę uspokoiła ,Gracjan zapytał.
G - wracamy już na lekcje? - nie powiem że nie wkurwiłam się ,no chłop stoi i widzi że dziewczyna to się zaraz tu popłaczę jeszcze mocniej a coś takiego palnął,no co za debil.
S - Ty widzisz w jakim ona jest stanie? Idź nas zwolnij z reszty lekcji - rozkazałam na co on kiwnał głową po czym odwrócił się w stronę sekretariatu. Kiedy już byliśmy zwolnieni szłam za rękę z boberą która dalej cicho szlochała.
Kiedy już dotarliśmy,poszłam z dziewczynami na górę chwilę posiedziałam  i pocieszałam emilkę ,ale nagle zeszłam bo mnie olśniło , powiedziałam chłopakom ,chłopakom czyli Marcelowi,gracjanowi i Zaborowi bo dalej nie odzywałam się do borysa,za tą okrutną wiadomosć ,przygotowaliśmy noc filmową ,kiedy bobera zeszła od razu mnie przytuliła.
Kiedy już oglądalismy film ,poczułam że odlatuje ,i położyłam się na czyjąś klatkę piersiową,myslałam że to Emilki ,ale jakie było rano moje zdziwienie.

Następny dzień

Rano obudziłam się bardzo wypoczęta ,a obok mnie przytulającą się sylwetkę chłopaka kiedy otworzyłam oczy ujrzałam Borysa ,szybko się zerwałam ,przy czym go budząc powiedziałam , a nie wsumie warknęłam
S - Borys ,co ty tu do cholery robisz!! Ubieraj się i się wynoś z mojego pokoju!! Ty chuju pierdolony ,już się poczułeś kurwa odrzucony to już mnie wyzywasz pierdol się! - krzyknęłam o chłopak ku mojemu zdziwieniu,wstał wziął ciuchy i poprostu wyszedł, zrobiło mi się jeszcze bardziej przykro bo ja na jego miejscu ,chciałabym to wytłumaczyć,no ale cóż nie każdy jest taki jak ja..
Kiedy już się ogarnęłam wyglądałam tak

"NAJLEPSZY PRZYJACIEL VS WRÓG ??,,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz