*14*

465 14 2
                                    

Nagle, do mojego pokoju,rozległ się huk,nie wiedziałam o co chodzi,przypominam dalej leżałam na torsie Borysa. Zobaczyłam,przed sobą, wszystkich, Emilkę,Elizę ,Marcela,Natana,Wiktora  i Gracjana. CHWILA GRACJANA? Przecież on miał być w szpitalu. Szykuje się niezła afera, ale zanim o tym pomyślałam , zapytałam
S - o co chodzi dlaczego wszyscy nagle stoją w moim pokoju,choć jasno nie mówiłam że inni do tego pokoju nie mają wstępu? Co? Wynocha. Dajcie mi spać . - powiedziałam oschle a nim mrugnęłam dostałam odpowiedź.
N - to ja pytam co Borys tu robi. ? - zapytał zimno
S - śpi nie widać,jak nie widzisz to se do okulisty idź to ci okulary przepisze jak ślepy jesteś. - odparłam lodowato
N - ale co on tu robi,my nie możemy wchodzić,ale Borys już tak?
S - tak dokładnie, to się zgadza wy nie on
Tak ,a co do tego to zapomniał kluczy więc go zaprosiłam. dokładnie a teraz wynocha bo mam już dość was, a wogóle
Natan ty nie miałeś być u Klaudii?
(Klaudia - dziewczyna Natana)
N - miałem ale przyjechałem szybciej.
Nagle odezwał się Gracjan ,jak widać był poddenerwowany,nie dziwię mu się.
G - Santia co ty robisz z nim w jednym łóżku,nie wiesz co i zrobił ,to ci przypomnę - pokazałam na swój nos ,zabandażowany i oklejony milionem plastrów.
S - widzę Gracjan ,to co zrobił Borys jest niewybaczalnie bolesne, ale on też jest człowiekiem i zasługuje na jakiekolwiek zrozumienie i empatię od kogoś ,jeśli ja mogę mu to wszystko podarować ,to to zrobię,czy to ci się  podoba czy nie.
G - A-l-e
S - nie ma ale ,okej? Borys nie ma od nikogo wsparcia ,od rodziców nie ma od was nie ma ,bo tak jak to mówił przejmujecie się tylko nim jak nie może iść na gównianą imprezę ,na którą i tak idzie tylko by zapomnieć o problemach .
Kiedy własny przyjaciel ,ma cie gdzieś ,bo dba tylko o swoją dupę - mówiąc to patrzyłam na Natana
S - na przyjaciół na których nie ma co liczyć,już kolejny raz utwierdza mnie fakt że poprostu jesteście fałszywymi świniami ,zawiedliście kiedy Emilka potrzebowała schronu, zawiedliście już drugi raz ,nie tylko Borysa nie dając mu wsparcia ,ale także mnie,bo nie umiecie za grosz ukazać komuś empati i wsparcia , jeśli ma się problemy psychiczne. - wszyscy zdębiali jakby na ostatnie zdanie.
S - a wam co język odebrało? Dokładnie gdybyście byli jego przyjaciółmi wiedzielibyście że kurwa ,wasz przyjaciel ma problemy psychiczne,problemy z agresją,brak wsparcia i empatię jakiekolwiek, wiecie jak to boli? Patrzeć na takiego człowieka co na zewnątrz wygląda jak ,arogancki ,zabawny dupek. A w środku ,jego serca rozkleja się na milion kawałków ,bo nie potrafi sobie pomóc ,WIECIE JAK TO KURWA CHOLERNIE BOLI? NIE NIE WIECIE BO WAS INTERESUJE TYLKO WŁASNA DUPA ,A BORYSEM TO JUZ NIKT MIE PRZEJMUJE! WIECIE CO WYNOCHA ,NIE POKAZUJCIE MI SIĘ JUŻ TUTAJ ,MACIE SZCZĘŚCIE ŻE NIE MA MOJEJ MAMY BO JUŻ BYM JEJ WSZYSTKO POWIEDZIAŁA , I WTEDY BRAK WSTĘPY DO MOHEGO DOMU GWARANTOWANY !!!! - wykrzyczałam ,a nim się ruszyłam ,wszyscy już wyszli z mojego pokoju , a ja widziałam tylko bruneta ,patrzącego na mnie jak wrytego ,i zobaczyłam łzy ,pierwsza,druga,trzecia ,przytuliłam go ,najmocniej na świecie jak by to był już ostatni raz..

Borys pov

Kiedy ta niska ,śliczna blondynka tak się za mną postawiła ,zrobiło mi się miło ,ale również przykro bo pewnie powiedzą całej szkole ,i znów będe musiał się tłumaczyć naszej babie. Ale kiedy ta zielonooka mnie przytuliła,odrazu odwzajemniłem przytulasa, byłem jej wdzięczny za wszystko ,co dla mnie,zrobiła że mnie wysłuchała ,zrozumiała i dała trochę empati której bardzo potrzebowałem ,razem z santią ubraliśmy się ona się pomalowała ,zrobiła fryzurę i wysismy już na dwór ,zmierzając w stronę jakiejś knajpki z jedzonkiem. Zamówiliśmy 4 kawałki pizzy na pół,przy tym dużo rozmawiając i się śmiejąc ,dowiedziałem się sporo o tej ślicznej blondynce ,że na przykład słuchamy prawie identycznej muzyki ,że również tak jak ja ,gra na instrumencie ,bo na fortepianie , że lubi siatkówkę ,czytanie książek,rysowanie no właśnie rysowanie ,kiedy to powiedziała ,dała mi rysunek..,to był mój portret , przytuliłem ją za to ,i już wiedziałem ze będzie wisieć obok moich plakatów na ścianie,uwielbiałem tą blondynkę ,zawsze mnie zaskakuje...
Dosłownie ,kiedy zjedliśmy,wrócilismy z powrotem do jej domu ale tylko z zamiarem ,zmienienia outfitu Santi bo jak to ona mega się pobrudziła ,zaszliśmy  do mnie do domu i tak już zostaliśmy,  u mnie graliśmy w planszówki , dużo rozmawialiśmy i czekajcie
Mówiłem wam już że jest wyjątkowa?

--------------------------------------------------------------

736 słów ,mi osobiście bardzo ten rozdział się podoba.
Lovki
Xoxo
Gossip girl
~Lena <3

&quot;NAJLEPSZY PRZYJACIEL VS WRÓG ??,,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz