SILVER
Od rana padało, tak jakby pogoda wiedziała co czuję. Siedziałam okryta kocem i wklepywałam korektor po oczy by zakryć ta cholerną opuchliznę
- Mamusiu?- spytał się mnie słodki głosik
- Jesteś piękna, kiedy dorosnę chce być taka jak ty – powiedziała po czym mnie mocno przytuliła, Myślałam, że wczoraj wylałam już wszystkie łzy jednak się myliłam. Wytarłam łzę wzruszenia i posadziłam Auri na kolanach
- Jesteś piękną, mądrą i silną dziewczynką – przeczesałam palcami jej włosy. Nienawidziłam Clouda do szpiku kości ale byłam mu wdzięczna za jedno. Za moją wspaniała córeczkę.
Dokończyłam makijaż i razem z Auri wyszłyśmy z domu. Z mamą dalej nie rozmawiam, udajemy, że się nie znamy i to chyba bardziej boli niż ta kłótnia.
- Mamusiu dlaczego nie rozmawiasz z babcią?- spytała się mnie Aurora, kiedy jechałyśmy do przedszkola
- Myszko, tak czasami jest, że dorośli się kłócą. Nic się nie martw wszytsko będzie dobrze, pogodzimy się z babcią i będzie tak jak dawniej.
- To przez tego pana?- zamarłam
- Jakiego pana?
- Tego z twojej pracy – zrobiło mi się niedobrze
- Skąd wiesz?- spytałam bo nie chciałam jej okłamywać
- No bo babcia ostatnio mówiła, że to wszystko jego wina i powinien dawno zniknąć już, gdyby nie to.
- Gdyby nie co?- zaciekawiłam się
- Nie wiem, babcia mnie zauważyła i skończyła szybko kłócić się z dziadkiem- moja głowa się wyłączyła. Dziękowałam w duchu, że moi rodzice nie powiedzieli całej prawdy. Aurora rzadko pyta o swojego tatę i na razie niech tak zostanie.
- Jesteśmy na miejscu- zaparkowałam samochód
***
Nie chciałam tam wchodzić. Siedziałam na parkingu i gapiłam się w restaurację. Boje się, że go spotkam, muszę udawać silną
- Hej- powiedziałam wchodząc
- Cześć- krzyknęła radośnie Christina, machając mi tacką
- Nie ma dzisiaj Lily? – schowałam kluczyki do torebki
- Rozchorowała się bidulka, do końca tygodnia jesteśmy razem ale super co- była tak dziwnie szczęśliwa
- Tak – odpowiedziałam, nie miałam nastroju na dobry humor. Wiedziałam, że Lily by mi pomogła
- Szefa nie ma? – spytałam krzywiąc się
- Nie w jego wypożyczalni coś się stało i musiał tam jechać
- UFFF- odetchnęłam z ulgą
- Co mówiłaś?
- Nic
Na samą myśl, że mogłabym go dzisiaj spotkać, chciało mi się wymiotować i płakać jednocześnie. Czekałam do końca zmiany by móc spotkać się z Alice i jej wszystko opowiedzieć. Po raz kolejny podziękowałam w duchu, że Alice wróciła na wakacje.
Było jak zwykle rano brak ruchu, dopiero później w porze obiadowej było więcej klientów.
Czułam się swobodnie bo wiedziałam, że jego tutaj nie ma.
- No dobra powiem ci- przyszła do mnie Christina wtedy, kiedy nalewałam piwo
- Co tam? – spytałam bez emocji
- Wczoraj...- zarumieniła się
Wczoraj po raz kolejny ten dupek mnie zranił.
- Wczoraj wieczorem Cloud do mnie przyjechał i no wiesz – drapała się po głowie rumieniąc się – został na śniadanie – podskoczyła
- O wow- odpowiedziałam ukrywając łzy w oczach. Nie wiem dlaczego to tak cholernie zabolało. Może dlatego, że on był moim pierwszym chłopakiem i ostatnim.
Ogarnij się Silver, przecież go nienawidzisz.
- Mówię ci było .... extra, nigdy tak się dobrze nie czułam. Koleś zna się na rzeczy- skryła twarz w dłoniach
Nawet nie wiesz jak doskonale o tym wiem
Ogarnij się Silv, już nigdy wy.... nic was nie będzie łączyło
- Świetnie – odpowiedziałam
- Co nie cieszysz się? On podobał się Tobie? – zmieszała się
- Nie coś ty- przerwałam jej – Jest okej – kłamałam
- No wiesz widziałam jak na ciebie patrzy ale no wiesz wybrał mnie..... – wsadziła kosmyk za ucho
SZMATA.
- Zaprosiłam go dziś na kolację i nie wiem co ugotować pomożesz mi?
- Pewnie już myślę
- Dzięki jesteś kochana – pocałowała mnie w policzek
Fuuu
Kiedy wybiła osiemnasta, przebrałam się i zaczęłam liczyć dzisiejszy utarg z mojej zmiany
- Idziesz już?- spytała się mnie Christina kładąc tackę na ladę
- Tak – odpowiedziałam szorstko
- Zazdroszczę mi została jeszcze godzinka a później ....- zaczęła chichotać – A no właśnie wymyśliłaś co mogę zrobić na kolację
- Tak zrób makaron z krewetkami i do tego białe wino – zaproponowałam i wzięłam do ręki moją torebkę – Aha no i koniecznie upiecz ciasto czekoladowe – krzyknęłam kiedy wychodziłam
- Jesteś genialna- krzyknęła Christina a ja pierwszy raz dzisiaj się uśmiechnęłam
- Gotowy na deser tylko zamknij oczy- rozkazałam a o posusznie wykonał moje polecenie
- Oto moje dzieło cały dzień byłam w kuchni- mówiłam zestresowana - Tadam – krzyknęłam. Cloud otworzył oczy i zrobił bardzo dziwną minę
***
- Coś nie tak?- spytałam jeszcze bardziej zdenerwowana bo przestraszyła mnie jego reakcja
- Nienawidzę ciasta czekoladowego – wykrzywił się a później spojrzał na mnie. Zaczęliśmy się głośno śmiać
- To muszę dopisać do listy, będzie zaraz po krewetkach i białym winie – zażartowałam
CZYTASZ
Silver Cloud
RomanceSilver Anderson, młoda i ambitna dziewczyna, przez długi czas zmagała się z cieniami przeszłości. Romans sprzed kilku lat zostawił w jej życiu niezatarty ślad, w postaci córki. Jednak Silver to dziewczyna z determinacją i wolą walki - udało jej się...