Ostatnie dwa tygodnie były ciężkie, dlatego dzisiaj uzgodniłyśmy z Camillą i Mel, że pod wieczór urządzimy sobie babski wieczór u mnie w domu. Lily zgodziła się wziąć Mię i dzieci mojej przyjaciółki do siebie na noc, abyśmy mogły się napić i wyluzować. Z moim nowym ochroniarzem Jake'iem, którego przydzielił mi Painter uzgodniłam, że będzie pilnować dzieci, a nie mnie skoro i tak mam zamiar spędzić wieczór w domu. Po za tym w razie czego klub chłopaków jest blisko.
Po uporaniu się z dokumentami i rachunkami pojechałam do sklepu po zapasy alkoholu na wieczór. Dziewczyny miały ogarnąć przekąski, więc od razu skierowałam się do półek z winem. Już nie mogłam się doczekać spotkania z nimi. Dawno nie miałam okazji usiąść w damskim towarzystwie bez żadnych oporów i się napić. Po wejściu do domu ogarnęła mnie cisza. Kocham nad życie swoją córeczkę, ale taki jeden dzień bezapelacyjnie jest mi potrzebny.
Przebrałam się w krótkie spodenki i top, związałam włosy w luźny kok, a następnie naszykowałam kieliszki i schodziłam wino. Włączyłam muzykę i pozostało mi tylko czekać, aż dziewczyny się zjawią.
Cztery godziny później byłyśmy szczęśliwe i lekko wstawione. Śmiałyśmy się i żartowałyśmy. Opowiadałyśmy śmieszne historie związane z klientami Paradis'u, okazało się, że w wielu przypadkach pijani i do tego napaleni faceci bywają śmieszniejsi niż niejeden komik. Gdy jakimś cudem zeszłyśmy na temat nowych zabezpieczeń w klubie jak i w moim gabinecie nagle Camilla wypaliła.
- Kochanie tak w ogóle przepraszam - powiedziała przyjaciółka skruszonym głosem, w ja zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co jej chodzi.
- Ale za co?
- No wiesz. Za to, że wysłałam do Tiger'a nagrania bez Twojej zgody. No z tamtego dnia. Chłopacy musieli dowiedzieć się, co się wtedy wydarzyło żeby Ci pomóc.
- Czekaj, czekaj - przerwałam jej.- Chcesz mi powiedzieć, że cała ich piątka widziała to? Widziała to wszystko co tamci zrobili!? - nieświadomie zaczęłam krzyczeć i zerwałam się z kanapy.
- Ja... Ja myślałam, że wiesz... Że Painter Ci powiedział...
- Gówno mi powiedział! Kurwa! Skoro wszystko widział po cholerę wyciągał to ze mnie! Co za dupek! Boże, jakie to upokarzające, że oni wszyscy to widzieli- opadłam na kanapę i schowałam twarz w dłoniach. Łzy wściekłości i upokorzenia napłynęły mi do oczu. Gdyby tylko Painter to widział i mi nie powiedział jeszcze bym przeżyła, ale oni wszyscy...
- Sara uspokój się. Nic się nie stało - powiedziała Mel i zaczęła gładzić mnie po plecach.
- Nic się nie stało? A właśnie, że stało! Nie powinni tego oglądać, a tym bardziej zatajać przede mną tego! Kurwa, widzieli jak tamci mnie biją i... I ... - jąkałam się nie mogąc powiedzieć tego na głos. - Muszę do nich iść.
- Sara, ty też masz tajemnice... Nie mówisz mu wszystkiego - stwierdziła Camilla i chwyciła mnie za rękę.
- To, że nie powiedziałam mu o tańcu na scenie i póki co wylocie do Polski to jest nic w porównaniu do tego, że nie miał jaj przyznać się, że wraz z przyjaciółmi widział film jak trzech skurwysynów chce mnie zgwałcić. Nie sądzisz?
Nie czekałam na odpowiedź, ubrałam tylko buty i wybiegłam z domu. W niecałe pięć minut dotarłam do ich domu, jeden z prospektów chciał mnie złapać, ale zrobiłam unik i jak burza wpadłam przez drzwi wejściowe. To co zobaczyłam sprawiło, że stanęłam w miejscu i nie mogłam się ruszyć.
Oczami śledziłam to co się działo wokół mnie. Na barze leżała naga dziewczyna oblewana whisky, a dwóch mężczyzn zlizywało z niej alkohol. Na jednym z foteli siedział Tiger, a jakaś laska z zapałem robiła mu loda, Boxer'a zauważyłam na sofie jak kolejna naga dziwka skacze na jego fiucie i wystawia mu przed nos swoje sztuczne cycki. Po drugiej stronie pomieszczenia było jeszcze więcej praktycznie nagich par pieprzących się jak króliki ludzi. Stałam w centrum pierdolonej orgii i jedyne co potrafiłam to patrzeć. Gdy mój wzrok spotkał się ze wzrokiem Snake'a, który oderwał się od ust rudej zobaczyłam jak sztywnieje. Kiedy jego oczy skierowały się na sofę po prawej, również zwróciłam się w tamtym kierunku, a moje serce zamarło.
Na sofie siedział Painter, a obok niego jakaś blond zdzira, która dłonią wodziła po jego klatce piersiowej. W pewnej chwili jej dłoń zjechała niżej, a ja zobaczyłam, że wybrzuszenie w jego spodniach zaczyna rosnąć. Widać było, że sukę bardzo ten fakt ucieszył, bo od razu padła na kolana i zaczęła odpinać mu spodnie. Poczułam szarpnięcie za rękę i wyrwana z osłupienia odwróciłam się. Snake chciał coś powiedzieć, ale nie miałam zamiaru tego słuchać. Próbowałam wyrwać rękę z jego uścisku, lecz trzymał mnie mocno, nie myśląc dłużej nadepnęłam mu na stopę, kopnęłam w krocze i udało mi się wyrwać rękę. W końcu tego nauczył mnie jego ich Prez. Wybiegłam stamtąd natychmiast i wróciłam do domu nie odwracając się za siebie.
Dziewczyny zdenerwowane czekały na mnie w salonie. Nie płakałam, bo po co. Przeżyłam gorsze rzeczy w życiu. Fakt zabolało okropnie, bo myślałam, że coś mnie z nim łączy i zależy mu na mnie. Jak widać pomyliłam się i to bardzo. Skierowałam się od razu do sypialni po drodze odblokowując telefon i wybierając połączenie.
- Hej Filip. Tak za.. - spojrzałam na zegarek. - Tak za dziesięć godzin mojego czasu zamów mi i małej lot do Polski.
- Hej mała. Wszystko w porządku? - zapytał zdezorientowany.
- Tak. Po prostu plany się zmieniły i przylecę wcześniej. Tęsknię za wami - nie mogłam powiedzieć prawdy. Nie chciałam.
- Ok. Bilety prześlę ci mailem.
- Dzięki - rozłączyłam się i wyjęłam torbę z szafy.
Pakowałam tylko podstawowe rzeczy, bo na szczęście część ubrań zostawiłam w Polsce, jedynie małą musiałam spakować, bo sporo urosła od naszego wyjazdu, więc tamte ubrania będą za małe.
- Sara z kim rozmawiałaś? - zapytała Camilla stając z Mel w wejściu do pokoju małej.
- Z Filipem.
- A po co się pakujesz już teraz? Przecież lecisz za tydzień.
- Nie. Lecę jeszcze dzisiaj - zamknęłam torbę i zaniosłam walizkę na dół.
- Dlaczego? Co tam się stało? To przez to, że nie powiedział Ci o nagraniu? - tym razem odezwała się Mel.
- Nie. Słuchajcie, po prostu muszę na trochę wyjechać. Odpocząć, przemyśleć i nabrać sił, a to co zobaczyłam, gdy weszłam do klubu tylko mnie w tym utwierdziło.
- Co takiego?
- Pierdoloną orgię, a wśród nich jego z jakąś blond zdzirą - westchnęłam i usiadłam na kanapie.
- Christy - powiedziała zniesmaczona Camilla.
- Jaka Christy?
- Dziwka, z którą kiedyś Painter najczęściej się zabawiał. Wymyśliła sobie, że będzie starą prezesa i robiła wszystko, aby to osiągnąć. Widocznie nadal sobie nie odpuściła...
- Mam to już w dupie - weszłam jej w słowo. - Przepraszam dziewczyny, ale chodźcie spać. Za cztery godziny muszę wstać.
Kładąc się do łóżka wciąż przed oczami miałam jego z odchyloną głową na oparcie kanapy i tej blond dziwki klęczącej przed nim. Mimo wszystko po moim policzku potoczyła się samotna łza, samotność była lepsza niż to co czułam w tym momencie.
CZYTASZ
Nowy Początek ( Black Riders Mc) #1
RomansSara po śmierci męża dowiaduje się, że jest w ciąży. Dzięki pomocy brata i Pani psycholog staje na nogi i stara się żyć dalej. Gdy firma zaczyna coraz lepiej prosperować postanawia spełnić swoje marzenie i przeprowadzić się wraz z córką do Wander La...