- Żałuj, że nie widziałaś min tych mend podczas twojej przemowy.
- Podejrzewam, że nie byli zbytnio zachwyceni. Prawda zawsze boli - powiedziała otwierając drzwi domu.
- O tak, ich musiała mocno zaboleć, chociaż ta cała Klaudia widać było, że skupia się z całych sił, ale chyba i tak mało co do niej dotarło. Powiem Ci, że już nasze dziwki są bardziej kumate - kurwa, niepotrzebnie o nich wspominałem widząc jej minę.
Podeszła do telewizora w salonie i włączyła jakąś polską piosenkę, muszę przyznać, że całkiem niezła chociaż wolałbym wiedzieć o czym jest. Podszedłem do niej powoli i odebrałem z jej rąk pilot.
- Zatańczmy - powiedziałem przyciągając ją do siebie.
Poruszaliśmy się do rytmu piosenki tak blisko siebie, że czułem każdą jej krzywiznę ciała przy swoim. W końcu mogłem przestać się kontrolować za co mój fiut był mi wdzięczny. Całą imprezę walczyłem z cholernym wzwodem, w sumie kto by nie miał patrząc na piękność znajdującą się w moich ramionach.
Atmosfera stawała się coraz gęstsza, a nasze oddechy przyspieszyły. Patrząc jej w oczy pocałowałem ją delikatnie, prawie niewyczuwalne. Wtuliła się we mnie jeszcze mocniej, a ja wplątałem palce jednej dłoni w jej długie włosy, a drugą zaborczo trzymałem ją w talii. Odchyliłem jej głowę mocniej w tył i wpiłem się w jej wargi, pocałunek z każdą sekundą stawał się coraz bardziej namiętny i intensywny. Jeszcze żadna kobieta tak mnie nie całowała, jakbym był jej całym światem, jakby każdy jej oddech zależał ode mnie. Ręką obejmującą jej talię zjechałem na pośladek powodując cichy jęk wydobywający się wprost w moje usta. Odsunąłem się minimalnie, aby nabrać powietrza i spojrzałem w jej oczy, w których uczucia zmieniały się jak w kalejdoskopie. Strach, niepewność, zaufanie, a na koniec ogrom pożądania bił z jej wzroku.
- Jesteś gotowa? - zapytałem cicho nie chcąc zepsuć atmosfery. Patrzyła mi w oczy, a ja z niecierpliwością czekałem na odpowiedź.
- Tak - szepnęła, a mnie więcej nie trzeba było.
Pocałowałem ją mocno, następnie odwróciłem tyłem do siebie i zajęłem się zapięciem sukni. Delikatnie odpiąłem zamek i pozwoliłem by opadła na ziemię, chwyciłem dłońmi jej biodra przenosząc ją spomiędzy sukni. Została w samych stringach i szpilkach. Przycisnąłem jej plecy do swojej klatki piersiowej błądząc dłońmi po jej brzuchu i składając pocałunki na szyi i ramionach. Czułem moment, w którym przeszedł ją dreszcz, a nogi zaczęły drżeć.
Ustabilizowałem ją lewą ręką układając ją łokciem od brzucha po dłoń na jej szyi kładąc jej głowę na swoim ramieniu. Prawą rękę przeniosłem na jej wspaniałe piersi masując je i uciskając. Sutki ściskałem na zmianę palcami, a jej biodra samoczynnie zaczęły ocierać się o mojego niecierpliwego kutasa.
Tym razem musiał poczekać, chciałem czegoś innego niż szybkiego zaspokojenia. Od zbliżenia z Sarą chciałem czegoś innego, czegoś więcej. Chciałem jej pokazać swoim dotykiem i przyjemnością co czuję i jak wiele dla mnie znaczy. Chciałem by zapamiętała nasz pierwszy raz do końca życia i wierzyłem w to, iż to kolejny krok ku naszemu związkowi. Nie mogłem tego spieszyć.
Czując, że jej biodra coraz intensywniej ocierają się o mnie zjechałem dłonią na jej cipkę i zacząłem pocierać ją przez cienki materiał.
- Proszę.
- O co prosisz skarbie ? - zapytałem gryząc płatek jej ucha.
- Więcej. Proszę.
Jednym ruchem rozerwałem majtki i po odrzuceniu ich na bok zanurzyłem w niej jeden palec. Czując jej wilgoć dołożyłem drugi, a po jakimś czasie trzeci. Jęki mojej pięknej stawały się coraz głośniejsze, bardziej naglące. Przyspieszyłem ruchy chcąc jej ulżyć. Zaczęła cała drżeć, a ścianki jej cipki z każdym moim ruchem zaciskały się mocniej. Gdy jej orgazm wybuchł krzyknęła głośno, ciało się rozluźniło, a ja musiałem przytrzymać ją drugą ręką, aby nie upadła.
- Sypialnia - wydyszała i obróciła się do mnie przodem całując mocno moje usta.
- Złap się mojej szyi.
Owinęła mój kark rękami, chwyciłem jej uda i podniosłem oplatając się jej nogami. W sypialni położyłem ją na środku łóżka, a następnie w sekundę zdjąłem z siebie ubrania rzucając prezerwatywę na poduszkę. Pochyliłem się i złożyłem pocałunek na jej łydce i rozpiąłem jednego buta, później drugiego. Wyprostowałem się podziwiając wspaniałe ciało Sary. Długie włosy miała rozrzucone na pościeli, błyszczące oczy i piękny uśmiech. Piersi unosiły się w rytmie szybkich oddechów, tatuaż zdobił jej udo i ciągnął się przez cały bok, aż do piersi, który kończył się piękną różą między piersiami. Poprostu ideał.
- Rozłóż nogi - wydałem polecenie, które od razu wykonała.
Uklęknąłem najpierw jedną nogą na łóżku pocałunkami tworząc drogę ku jej ustom. Dotarłszy do ust pocałowałem ją wsuwając swój język między jej wargi. Czując jej paznokcie wbijające się w moje ramiona i to jak oddawała każdy ruch mojego języka jęknąłem, a fiut podrygiwał raz za razem czując ciepło jej cipki.
Zakładając gumkę pierwszy raz w życiu trzęsły mi się ręce. Oparłem dłoń obok jej głowy patrząc w te cudowne oczy, a drugą nakierowałem mojego przyjaciela na jej wejście.
- Jesteś piękna, niesamowita i najlepsza - pchnąłem biodrami wchodząc w nią po same jaja. Kurwa mać, od teraz to będzie moje ulubione miejsce.
Plecy Sary wygięły się w łuk, a z ust wydobył się głośny jęk. Najlepszy dźwięk jaki w życiu słyszałem. Zacząłem poruszać się spokojnie w niej, bo przy szybszym tempie mógłbym od razu dojść z czym nigdy nie miałem problemu. Z każdym moim mocniejszym ruchem jej paznokcie wbijały się głębiej w moje barki, a uda zaciskały się wokół moich bioder.
Chcąc mieć ją jeszcze bliżej siebie usiadłem na piętach pociągając ją za sobą na swoje uda nawet na moment z niej nie wychodząc. Chwyciła obiema dłońmi mój kark i zaczęła się poruszać w górę i dół całując mnie głęboko. Dłonie ułożyłem na jej tyłku chcąc utrzymać najbardziej odpowiedni dla nas rytm, a z każdym jej ruchem byłem coraz bliżej spełnienia.
- Chris... - wydyszała, a jej ciało zaczęło dygotać.
Ułożyłem spowrotem ją na plecach wchodząc w nią mocno i najgłębiej jak się dało. Po kilkunastu pchnięciach poczułem jak dochodzi, wkońcu mogłem przestać się kontrolować i w paru bardzo mocnych pchnięciach doszedłem spuszczając się obficie w prezerwatywę. Opadłem na plecy ciężko oddychając, a gumkę zawiozłem i rzuciłem na podłogę. Sara wtuliła się w moją klatkę piersiową, a ja pierwszy raz czułem się całkowicie spełniony.
Tej nocy spaliśmy wtuleni w siebie, zaplątani kończynami, serce przy sercu. Teraz miałem pewność, że nigdy nie pozwolę jej odejść i chcę mieć ją przy sobie każdej nocy do końca życia.
CZYTASZ
Nowy Początek ( Black Riders Mc) #1
Lãng mạnSara po śmierci męża dowiaduje się, że jest w ciąży. Dzięki pomocy brata i Pani psycholog staje na nogi i stara się żyć dalej. Gdy firma zaczyna coraz lepiej prosperować postanawia spełnić swoje marzenie i przeprowadzić się wraz z córką do Wander La...