01 | insomnia

40 11 5
                                    

Ku pocieszeniu serc, które niosą ciężar straty. Niech wspomnienia naszych bliskich staną się źródłem siły do dalszego kroczenia ścieżką, zwaną życiem.

 Niech wspomnienia naszych bliskich staną się źródłem siły do dalszego kroczenia ścieżką, zwaną życiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

──────────

CHAPTER ONE : INSOMNIA

[ 1,2k words ]

⠀⠀⠀⠀⠀Chae siedziała skulona na swoim łóżku, próbując opanować oszalały oddech i dudniące serce. Chwilę wcześniej zlana potem zbudziła się ze snu. Cieszyła się, że ten koszmar okazał się nierzeczywisty, jednak widok zwłok Hyuka, opadających na samo dno morza, nie potrafił opuścić jej umysłu.

Nie rozumiała, dlaczego codziennie śniła o jego śmierci. Nie była jej naocznym świadkiem, a obraz, który zakorzenił się w głowie, był jedynie wytworem jej wyobraźni. Mimo to nie dawał jej spokoju, codziennie powracając, traumatyzując i nie pozwalając powrócić do snu.

Drgała w spazmach dreszczy i płaczu, czując, jak kolejne smugi potu spływają po jej skroniach. Chciała jedynie zamknąć oczy, zakopać w ciepłej pościeli i szczęśliwie zasnąć. Jednak nie mogła, bała się. Kiedy tylko przymykała ślepia, zamiast ciemności, widziała wykrzywiającą się w bolesnym grymasie, konającą twarz chłopaka.

Każda noc przynosiła ze sobą ciężar emocji, który przygniatał ją na nowo. Czuła, jak pustka w jej sercu się pogłębia, a wspomnienie Hyuka staje się coraz bardziej wyraziste, a zarazem nieosiągalne. Kiedy się budziła, rzeczywistość okazywała się równie przytłaczająca i bolesna, co sen.

Z jednej strony koszmary ją traumatyzowały, jednak z drugiej, tylko w nich widziała tak rzeczywisty obraz chłopaka. Chwilę przed skokiem do wody, stał na klifie, szczerząc się radośnie. Nawet we śnie jego uśmiech wydawał się tak ciepły i sympatyczny. Tęskniła za jego uroczymi dołeczkami, troskliwymi ramionami i dobrym słowem, którym raczył każdego. Nie mogła pogodzić się z jego śmiercią.

W snach widziała, jak chłopak skakał z klifu. Jego ciało znikało pod pokrywą wody, już z niej nie wypływając. Tak bardzo chciała go powstrzymać przed tym ryzykownym posunięciem.

Pociągnęła nosem i sięgnęła dłonią, próbując w wymacać w ciemności paczkę chusteczek higienicznych, które zawsze znajdowały się na jej szafce nocnej. Otarła łzy i rzuciła zgnieciony papier w kąt. Ukryła twarz w dłoniach, ponownie płacząc.

Pluła sobie w brodę, że nie było jej wtedy przy nim. Dlaczego pozwoliła, żeby zostawił ją samą? Gdyby nie te cholerne wakacje, Hyuk nadal byłby wśród żywych. Dalej byłby tym szczerze kochanym przez nią siedemnastolatkiem, który codziennie rozgrzewał jej serce i doprowadzał do motyli w brzuchu. Nie zasługiwał na śmierć.

Choć było jej żal, że zostawiał ją na ponad dwa tygodnie, cieszyła się, że miał okazję spędzić czas z rodziną na wyspie Jeju. Uważała, że zasługiwał na wakacje i odpoczynek, choć przez tak długie rozstanie była pełna obaw.

HEALING HEARTS • jay parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz