|| JEALOUSY ||

26 1 0
                                    

✥

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nazwał ją dziwką i zapytał dlaczego dotyka mnie w taki sposób.
~ Chciałam pogratulować Jiminowi wygranego meczu. ~ Wyjaśniła mu koleżanka z mojej klasy, i przestała obejmować jedną ręką moją talię. Moja drużyna i jeszcze kilka innych dziewczyn stała wraz ze mną, tworząc kółko, a Yoongi właśnie przed chwilą do nas doszedł.
~ Wyluzuj Yoon. ~ Zaśmiał się jeden z chłopaków a ja poczułem na sobie zdenerwowany wzrok mojego chłopaka.
Yoongi był o mnie cholernie zazdrosny, ale ten dzień był chyba pierwszym, w którym pokazał mi jak bardzo nie lubi gdy w moim pobliżu znajduje się jakaś dziewczyna. Tak, dziewczyna. Miał na ich punkcie obsesję, bo wiedział, że przed naszym związkiem chodziłem z płcią przeciwną, dlatego widok kobiet znajdujących się obok mnie działał na niego jak płachta na byka.
Moja najbliższa koleżanka z klasy słynęła z tego, że zawsze każdemu uwielbiała robić na złość, i niestety tym razem trafiło to na Yoongiego.
Kiedy już się żegnaliśmy, ona złożyła mi buziaka w policzek, łapiąc mnie przy tym za przedramię. Yoongi nawet na mnie nie czekając opuścił nerwowo szkołę, a ja pobiegłem do szatni po swoje rzeczy i nawet nie przebierając się ze sportowych ubrań, pędem wyszedłem ze szkoły z nadzieją, że jeszcze go dogonię.
Odnalazłem go za szkołą. Był tam z moją koleżanką, którą ciągnął po ziemi za włosy a ona krzyczała. Było już ciemno, ale lampy budynku oświetliły mi widok rozciętej wargi dziewczyny, z której sączyła się krew. Zjawiłem się w odpowiednim momencie, i byłem w stanie przerwać to, co chłopak miał w planach.
Podbiegłem do niego czując jak pulsuje mi głowa i mając wrażenie, że zaraz rozpłaczę się przez tą sytuację, błagałem go aby dał jej spokój.
Z ust Yoongiego padło jeszcze kilka wyzwisk i myślałem, że nigdy nie wypuści z uścisku jej włosów, ale kiedy przeprosiłem go i obiecałem, że już nigdy więcej się do niej nie zbliżę, Yoongi zrezygnował, szarpnął mnie za nadgarstek i zaczął zmierzać ze mną w stronę przystanku autobusowego, pozostawiając w samotności błagającą o pomoc dziewczynę.
Cholernie bałem się, że przez to co zrobił wyrzucą go ze szkoły, a on w przeciwieństwie do mnie nie bał się ani trochę.
Pojechaliśmy do jego domu, gdzie Yoongi zamknął mnie w swoim pokoju.
~ Już nigdy cię stąd nie wypuszczę. ~ Oznajmił poważnie a ja trochę się przestraszyłem.
~ Kiedy twoi rodzice wrócą, będziesz musiał to zrobić. ~ Rzuciłem siadając na łóżku i starałem się opanować strach.
~ Zanim wrócą, ty zdążysz zrozumieć dlaczego nie powinieneś zbliżać się do swoich znajomych. ~ Mówił doprowadzając mnie do niepokoju i stanął przy mnie aby położyć swoją dłoń na moje kosmyki i delikatnie masować mi głowę.
~ Kocham tylko… ~ Nie dając mi dokończyć Yoongi połączył nasze usta w jedność i sprawił, że położyłem się na jego łóżku aby mógł nade mną zawisnąć.
Spragniony bliskości, podczas seksownego pocałunku, szybko zsunął ze mnie spodnie i tak samo szybko pozbawił siebie swoich, aby nasze intymne miejsca zostały zupełnie obnażone.
To działo się w kilka sekund. Chłopak uśpił moją czujność mocno wgryzając się zębami w moją dolną wargę, i w tym czasie jego penis gładko wszedł w moje wnętrze boleśnie i do samego końca.
Uprawialiśmy płomienny seks tak długo, że pot spływał mi z czoła, i już wiedziałem, że nie będę w stanie stawić się jutro w szkole.
A kiedy skończyliśmy, Yoongi nie zamierzał być dla mnie czuły. Jego zazdrość równała się ze złem.
~ Przy tej dziwce nie byłoby ci tak dobrze. ~ Odrzekł oschle zakładając na siebie jakieś spodnie dresowe z szafy, w czasie gdy ja leżałem nagi pod jego kocem, dochodząc do siebie po tym co niedawno miało miejsce.
~ Przestań Yoongi. Nie rozmawiajmy już o niej proszę. ~ Wydusiłem.
Yoongi usiadł na łóżku obok mnie i objął mój policzek. Oboje zaglądaliśmy w głąb swych dusz, patrząc w swoje oczy.
~ Nie wypuszczę cię stąd… ~ Zaczął.
~ Yoon…
~ Nie chcę żeby ktokolwiek cię dotykał, rozmawiał z tobą, czy nawet na ciebie patrzył rozumiesz? Nie chcę. ~ Dokończył poirytowany.
~ Ale ja wiem, że należę tylko do ciebie Yoongi. Poza tobą nie liczy się nikt inny. Chcę być z tobą do końca życia. ~ Zapewniałem.
~ Skoro tak mówisz, chcę być przy tobie dwadzieścia cztery godziny na dobę Jimin. Inaczej…
Przerwałem mu i uniosłem się aby pocałować delikatnie jego policzek.
~ Dobrze… ~ Szepnąłem cicho w jego ucho i objąłem go w talii aby przytulić się do niego układając swoją głowę na jego klatce piersiowej. ~ Dobrze, będę przy tobie przez cały czas. Nigdy się stąd nie ruszę. ~ Dodałem a Yoongi oparł podbródek na mojej głowie i westchnął z ulgą.

❇ ABOUT US ❇ || Yoonmin fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz