Natalie Smith

71 4 0
                                    

- Cześć skarbie.

- Hej. - powiedziałam i za kilka sekund ziewnęłam

- Tego mi brakowało.

- Jestem głodna, idę zrobić nam śniadanie.

- Ok.

Założyłam jego koszulę i poszłam do łazienki włożyć bieliznę. Zrobiłam naleśniki i zabrałam sok i szklanki. Zawołałam Quinna i zaczęłam zasypywać go pytaniami.

- A więc zaczynam: Ile ty w ogóle masz lat?

- Mam 120 lat, a przeliczając na lata liczące przez ludzi 20.

- Aha, a jak się stało, że zostałeś wampirem.

- Zostałem przemieniony genetycznie.

- Chłopaki jak przypuszczam też są wampirami.

- Powiedzieli dziewczynom.

- Chyba nie, ale mówiłem, żeby powiedzieli im w tym samym czasie co ja tobie, ale nie wiem co postanowili.

- Wiesz o tym, że jak one się dowiedzą to się załamią.

- Wiem, ale są silne.

- Mam nadzieję. Kolejną pytanie: A z tą koroną to prawda?

- Poniekąd, ponieważ przejmę koronę po dziadku. Zostanę królem wampirów, pod warunkiem, że ojciec dostanie wyższe stanowisko.

- To chyba wszystko. Chcesz kawy? - zapytałam

- Tak.

- To zrób i mi.

- Ale ty jesteś. Zmieniając temat... kiedy masz pierwszą rozprawę?

- Tak, mają się do mnie odezwać w tym tygodniu. Z kancelarii Dentons.

- To chyba najlepsza kancelaria prawna w Miami. No, no moja dziewczyna jest prawnikiem i będzie pracować w najlepszej kancelarii.

- A mój chłopak to wampir i pije krew, bosko. Pomożesz mi posprzątać po śniadaniu?

- Tobie? Zawsze.

Zebraliśmy i włożyliśmy naczynia do zmywarki. Wziął mnie na ręce i położył na kuchennym blacie. Oplotłam go nogami i położyłam swoje ręce na jego ramionach, on natomiast położył swoje ręce moich biodrach. Dałam mu buziaka w usta i szepnęłam:

- Kocham cię.

- Ja ciebie bardziej. Moi rodzice niedługo wracają więc postanowiliśmy z chłopkami, że musicie ich poznać.

- Oooo...

- Wiem, że może być trochę dziwna atmosfera, bo wiesz my jesteśmy wampirami, a wy jesteście ludźmi. Ale polubisz ich, są spoko.

- Bardzo chętnie ich poznam. - dał mi kolejnego buziaka w usta. - Mama wreszcie zrozumiała, to ciebie kocham. Tylko jedno mnie zastanawia... to, że Jake szybko wyszedł, bez żadnych kłótni.

- Może on też zrozumiał.

- Myślę, że on tak łatwo nie odpuści.

- Nie pozwolę, żeby on czy ktoś inny zrobił ci krzywdę. - uśmiechnęliśmy się do siebie jeszcze szerzej.

- W piątek o 19:00 jest ogłoszenie wyników. Pamiętasz?

- Jasne, że pamiętam.

Rozległ się dźwięk mojego telefonu.

- Tak, słucham?

- Dzień dobry. Czy rozmawiam z panią Natalie Smith? - zapytała jakaś kobieta

Gdy poznałam prawdę 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz