Nathalie Spigelman

34 3 0
                                    

- Nathalie! Chodź już! Usłyszałam wołanie Conora.

- No już. -odpowiedziałam wchodząc do salonu.

- Nareszcie. -jęknął nawet na mnie nie zerkając - Zaraz się spóźnimy.Podeszłam do niego od tyłu, objęłam go w pasie i przytuliłam.

- Connor uspokój się. Wiem, że obawiasz się jak zareagują na wiadomość o dziecku, ale chyba nie będzie tak źle.- Chyba masz racje. -z westchnieniem odwrócił się w moją stronę - Będzie dobrze.

Złożył na moich ustach słodki pocałunek.

- Chodź już, bo się spóźnimy.

Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Connor otworzył drzwi i weszliśmy do środka.

-Jesteśmy! -zawołam.

Już po chwili pojawiła się przed nami mama chłopaków i nas uścisnęła.

-Dobrze że już jesteście, właśnie siadamy do stołu.

Po skończonym posiłku przenieśliśmy się na kanapy. Mark, tata braci, otworzył wino i nalał każdemu po lampce. Trzymając kieliszek w dłoni spojrzałam na Connora, który prawie nie zauważalnie pokręcił głową. Tak, więc siedziałam przytulona do Connora słuchając rozmów innych i myślałam jak zacząć temat. Gdy już miałam zacząć, gdyż pytanie pani Clare mi to uniemożliwiło.

- A wy kochani ustaliliście już datę ślubu?

- Myśleliśmy o nie dużej uroczystości za dwa miesiące. -odpowiedział Alec.

- Tak szybko? -zdziwiła się Clare - Przecież macie czas, nie musicie się spieszyć.

- Skarbie, to ich decyzja. - uspokoił ją Mark

- Skoro już mówimy sobie takie rzeczy to... My z Nath chcieliśmy wam coś powiedzieć. - zaczął mój chłopak

- Właśnie...

- Kochani, coś się stało? - spytała lekko spanikowana mama chłopaka.

- Nie nic, tylko...

-Jestem w ciąży. - powiedziałam na jednym wydechu i tak cicho, że wątpiłam czy ktokolwiek usłyszy, ale usłyszeli.

Nagle zapadła w pokoju cisza. Popatrzyłam na Connora w tym samym momencie, w którym on zerkał na mnie.- Mamo... -zaczął, ale przerwał mu pisk jego mamy.

- Gratuluje! - w ułamku sekundy Clare znalazła się obok mnie i mocno przytuliła. Nie spodziewałam się tak entuzjastycznej reakcji z jej strony, ale przyznam, że to bardzo miłe.Po wysłuchaniu wielu gratulacji, oraz dobrych rad mogliśmy wrócić do domu. Ten dzień był zaskakująco miły a wieczór zapowiadał się jeszcze milszy.

**************************i co może być? Tak krótko, ale co tam.

Gdy poznałam prawdę 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz