Natalie Smith

29 2 0
                                    

Gdy wróciłam do domu była bardzo zmęczona, więc położyłam się spać. Po kilku minutach zasnęłam.

Kiedy się obudziłam Marthy nie było, ale za to zostawiła mi kartkę, na której napisała:

„Dziękuję ci za wszystko, nie wiem jak ci się odwdzięczę. Pojechałam zobaczyć czy Alec wszystkiego dopilnował. Jak będziesz miała ochotę, to weź swojego zazdrosnego i stęsknionego chłopaka i przyjedźcie razem. A skoro już o nim wspomniałam to zadzwoń do niego, bo pewnie umiera z tęsknoty. Wrócę po jutrze, zresztą wszystko obgadamy jutro. Miłego wieczoru.

Martha."

Ten sen pomógł mi nabrać sił, ale nadal czułam się zmęczona. Wzięłam telefon do ręki i napisałam SMS-a do Quinna.

Do: Quinn;*

Wróciłam do domu.

Od: Quinn;*

Bardzo się cieszę. Bardzo chciałbym do ciebie przyjechać, ale nie mogę. Jestem zawalony papierami, przepraszam.

Do: Quinn;*

Jasne nie ma sprawy, chciałam ci tylko o tym powiedzieć. To co do jutra? Powodzenia z tymi nieszczęsnymi papierami, kocham;*.

Zabrałam z mojego pokoju luźną koszulkę i spodenki, a następnie skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki i regenerujący prysznic, po czym dobrze wytarłam swoje ciało, nałożyłam na nie balsam i ubrałam na siebie przygotowane wcześniej ubrania oraz bieliznę.

Weszłam do kuchni i przygotowałam popcorn, a potem do szklanki nalałam coli. Zaniosłam wszystko do salonu i zaczęłam oglądać „Szkołę uczuć" i jak zwykle się popłakałam. Film już prawie się skończył gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Spojrzałam na zegarek i było już dawno po dwudziestej pierwszej.

Kogo przywiało o tej porze. – pomyślałam.

Otworzyłam drzwi z jeszcze zaszklonymi oczach i zobaczyłam mojego Quinna.

- Kochanie co się stało? – spytał gdy tylko mnie zobaczył.

- Nic, nic. – wytarłam pospiesznie łzę, która spłynęła z moje policzka. – Oglądałam film.

- Na pewno?

- Tak, chodź. A ty miałeś być zawalony robotą, hm?

- Jakoś nie szło mi to zbyt dobrze. Nie miałem weny do wypisywania różnych rzeczy. – w ręce trzymał teczkę, w której na pewno były dokumenty.

- Może ci pom... - pocałował mnie namiętnie.

- Jesteś kochana. Wiesz jak do mnie napisałaś tak sobie pomyślałem, że zrobiłabyś to za mnie. Nie nadaję się do tego. Ojciec był tak na mnie wściekły.

- Dawaj.

Zrobiłam sobie herbatę i zaczęłam wypisywać papiery. Uwinęłam się z tym w niecałą godzinę. Quinn przez cały czas mi się przyglądał, ale nie przeszkadzało mi to. Gdy odłożyłam ostatnią kartkę i długopis, po czym Quinn podszedł do mnie objął mnie i pocałował w policzek.

- Jesteś kochana.

- Wiem.

- Zmęczona?

- Nie, spałam. Aaaa, muszę jeszcze... - wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do Marthy.

ROZMOWA:

- Hej, nie przeszkadzam? – zapytałam.

- Nie, nie kończę sprzątać, a Alec pojechał do sklepu po kilka rzeczy, co tam? – usłyszałam radosny głos przyjaciółki.

Gdy poznałam prawdę 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz