Dzień mijał mi spokojnie, do południa. Około dwunastej mój szef przyniósł mi kilka rękopisów, nowo poznanych pisarzy, które miałam przeczytać, streścić i stwierdzić czy nadają się do publikacji. Tak więc już od kilku godzin ślęczałam nad wypocinami innych ludzi i rozważam nad ich przyszłością pisarską. Dominic kazał mi być nieobliczalną i taka właśnie starałam się być. Podkreślałam miejsca którym przydałyby się poprawki i całkowite zmiany.
Z mojego zaczytania wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości.
Od: Conorek
O której kończysz?
Zerknęłam na zegarek i ze zdziwieniem odkryłam że jest już 16.
Do: Conorek
W sumie to już się zbieram ;)
Szybko dostałam odpowiedź
"Czekam na parkingu"
Z uśmiechem na twarzy spakowałam swoje rzeczy i nie przeczytane prace, pożegnałam się z Dominikiem uprzednio pytając czy mogę już iść.
Na parkingu tak jak obiecał czeka na mnie Connor. Stał oparty o maskę swojego auta.
-Cześć skarbie.
-Hej kotku.-przyciągną mnie do siebie i mocno pocałował. -Jedziemy?
-Yhmmm. -pokiwałam głową.
Otworzył przede mną drzwi i już po chwili zajął miejsce kierowcy.
***
Po dwudziestu minutach byliśmy pod gabinetem doktor Brown. Usiedliśmy na krzesłach i czekaliśmy na naszą kolej.
-Rodzice zaprosili nas na obiad. -oświadczył Connor.
-Tak?
-Tak. Mówili że chcą z nami o czymś porozmawiać.
-O czym?
Nie zdążył odpowiedzieć bo przerwał nam głos starszej kobiety.
-Panna Nathalie Spigelman.
Weszliśmy do środka i usieliśmy przed wielkim biurkiem.
-Miło cię znów widzieć. Rozumiem że przyjechaliście na wizytę kontrolną? -zaczęła doktor Brown.
Zaprowadzono nas do drugiego gabinetu gdzie pani doktor kazała mi się położyć na wielkim fotelu i podciągnąć bluzkę.
-No dobrze, sprawdźmy co u maleństwa. -powiedziała kobieta i przyłożyła do mojego brzucha aparaturę.
Brown pokazała nam niewielki punkt na ekranie i po chwili słyszeliśmy bicie małego serduszka. Gdy pani doktor przesunęła końcówkę na drugą stronę mojego brzucha bicie serduszka naszego maleństwa zagłuszyły inne uderzenia. Spojrzałam na panią doktor przerażona a ona ze spokojem zrobiła wydruk USG i pozwoliła mi wytrzeć brzuch. Gdy już to zrobiłam poprawiłam bluzkę i ponagliłam kobietę.
-I co?
-Gratuluje. To bliźniaki.
Po usłyszeniu tego spojrzałam na Connora którego oczy były utkwione w moim brzuchu.
-Connor? -spytałam niepewnie na co chłopak podniósł wzrok na moją twarz.
Szybkim ruchem ściągną mnie z fotela i mocno przytulił.
-Kocham cię, tak strasznie cię kocham. -szeptał mi do ucha a ja byłam w niebo wzięta.
***
Gdy tylko weszliśmy do domu rodziców Connora chłopak krzykną na cały dom:
-Otwierać szampana! Trzeba to oblać!
Już po chwili w przedpokoju pojawiła się cała rodzina Whiteów. Wszyscy spojrzeli na Connora jak na idiotę. No prawie wszyscy, Clare patrzyła na nas z rozczuleniem.
-Dlaczego się tak drzesz? -spytał Quinn z rozbawieniem.
-Będę ojcem! -wykrzyczał ponownie Connor a mi uszy prawie odpadły.
-Wiemy. -powiedział Alec.
-Nie właśnie nie wiecie. To bliźniaki!!!
Nastała chwila ciszy w której wszyscy się w nas wpatrywali.
Nagle wybuchła fala gratulacji. Chłopaki pobiegli po tego szampana bo stwierdzili że takie wydarzenie rzeczywiście trzeba oblać. Gdy już wszyscy się w miarę uspokoili i usiedliśmy w salonie mój chłopak zapytał:
-O czym chcieliście z nami porozmawiać?
-Obawialiśmy się że będzie za duży ale jak się okazuje będzie idealny. -Powiedziała z uśmiechem Clary.
-Pamiętasz letnią rezydencie ciotki Heleny? Tą którą dostaliśmy w spadku? -spytał Mark - I tak stoi pusta więc pomyśleliśmy że skoro zakładacie rodzinę przyda się wam większy dom.
Ze zdziwienia otworzyłam aż usta.
-Tato ale wy nie musicie... -zaczął Connor ale szybko mu przerwano.
-Ale chcemy. To już postanowione. -odparła jego mama. -Oczywiście trzeba wyremontować i pewnie będziecie chcieli urządzić ten dom w bardziej nowoczesnym stylu ale na pewno da się zrobić przed narodzinami bliźniaków.
Jeszcze przez jakiś czas próbowaliśmy przekonać ich że to zbyt drogi prezent ale i tak nie dali się przekonać.
Około wieczora wróciliśmy do domu. Dopiero wtedy zaczęło to do mnie docierać. Bliźniaki.*** BLIŹNIAKI!!! ***
CZYTASZ
Gdy poznałam prawdę 2
RomanceDruga część książki pt. "Gdy poznałam prawdę". Będzie dużo szczęścia, radości, ale także smutku i tragedii w życiu trzech przyjaciółek: Natalie, Nathalie i Marthy. Zdradzę również, że w tej części Kate wreszcie się zakocha, ale w kim dowiec...