Rozdział 12

1K 51 1
                                    

Przeczytaj notkę pod rozdziałem
____________________________________

-Haha A-Ashton proszę haha-Śmiałam się na cały pokój. Chłopak od kilku minut biega po swoim pokoju trzymając mnie za nogi, przerucona przez jego ramię trzymałam go w pasie by nie upaść
-Powtórz jak mnie nazwałaś?-Zaśmiał się spószczając głowę by spojrzeć na mnie.
-Nie powiem -Pokręciłam przecząco głową nadal się śmiejąc.
-To co powiesz ma karuzelę?-Zapytał a ja schowałam twarz w jego plecy. Usłyszałam jak chłopak chichocze z mojej reakcji.
-Proszę puść mnie-Jęknęłam lecz on tylko uśmiechnął się szeroko kręcąc głową.
-Nie ma tak łatwo ..powtórz jak mnie nazwałaś ?
-Pudlem-Szepnęłam obejmując go mocniej w biodrach.
-Jak nie słyszałem
-Nazwałam cie-Ledwo co wypowiedziałam przez śmiech-Pudelkiem hah
-Ja ci dam pudelka-Parsknął śmiechem zaczynając się kręcić dookoła.
-Aaa Ashton proszę bo zaraz zwymuotuję -Pisnęłam
-Przeproś
-Przepraszam -Krzyknęłam czując jak kręci mi się w głowie. Blondyn stanął i delikatnie postawił mnie na ziemi.-Ashton pomóż-Jęknęłam widząc jak świat mi wiruje. Ashton zaczął się śmiać trzymając mnie abym nie upadła.
-Już lepiej ?
-Poczekaj nadal widzę powdwujnie-Powiedziałam zamykając oczy.Poczułam jak chłopak mnie przytula chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi. Przestało mi się trochę kręcić w glowie więc mogłam go obiac .
-Przepraszam -Szepnął składając lekkie pocałunki na mojej szyi. Mruknęłam z zadowolenia nie chcąc by przerywał ,lecz on wcale nie miał zamiaru tego kończyć wręcz przeciwnie. Pocałunki zaczął składać na szyi aż do mojej szczęki . Zamknęłam oczy czując jego ciepły oddech. Poczułam jak wbija się delikatnie w moje usta przegryzając moja dolną wargę.Przeniosłam ręce na jego szyję delikatnie głaszcząc kciukiem jego kark. On położył swoje dłonie na moim biodrach przyciągając mnie do siebie.
-Ekhmmm-Usłyszeliśmy chrząknięcie więc szybko się oderwalismy od siebie.Zobaczyłam stojącego w drzwiach Caluma z telefonem w ręku.-Jak przestaniecie połykać się na wzajem to dam ci telefon bo ktoś do ciebie -Wywrócił oczami pokazując iż trzyma urządzenie w ręce. Podeszłam do niego odbierając telefon.Przyłożyłam go do ucha a w tym czasie Calum wyszedł z pokoju zamykając drzwi.
-Hallo-Odezwałam się
-Tu Jessica co tam ? Nie mogłam się do ciebie dodzwonić więc zadzwoniłam do Cala-Powiedziała. W tym samym momęcie poczułam dłonie chłopaka na swoich biodrach.
-Przepraszam ale jestem u Ashtona a telefon zostawiłam w domu-Rzekłam czując ciepłe usta na swojej szyi.
-U Ashtona?
-T-Tak-Powiedziałam próbując brzmieć normalnie wiedząc iż chłopak robi mi właśnie malinke na szyi.
-Nadal gówno cię obchodzi to ze pobili Stiles'a ?-Znowu zaczyna. Westchnęłam odchodząc od blondyna. Usiadłam na łóżku przeczesując dłonią włosy.
-Kiedy pojmiesz że oni nic nie zrobili. A jeżeli chodzi o niego-Probowałam nie wymówić jego imienia przy Ashtonie- należało mu się
-Moze źle zrobił ale oni święci też nie są -Poniosła głos- Jesteś za bardzo ufna...przekonałaś się o tym już kiedyś żeby nie było powtórki -Rzuciła i się rozłączyła.

Caitlin tak samo jak Ashton dużo ukrywała. Nikt nie wiedział o jej przeszłości tyle co jej przyjaciele. Można było powiedzieć że pochodzą z tej samej grupy .

*Anonim*
Dokładnie obserwowałem każdy ruch chłopaków. Ze zmarszczonym czołem zastanawiałem się co robią. Chodzili od szawki do szawki z pokoju do pokoju szukając czegoś. Nosili w dłoniach różne teczki oraz papiery. Jeden z nich siedział przez laptopem zaciekle czegoś szukając.
-Mam-Usłyszałem krzyki jednego z nich . Reszta jak na zawołanie pojawiła się w pokoju . Chłopak siedzący przy komputerze przemówił ponownie .-Ashton wszystko zależy teraz od ciebie -Powiedział a przyjaciel przytaknął- Dobrze wiesz że za kilka tygodni wszystko wyjdzie na jaw wiedz ty musisz dopilnować zeby te kilka tygodni trwało jak najdłużej
-Rozumiem-Odparł ponuro. Czasem wydawolo się że uczucia naprawdę weszły w ciało Irwin'a i omotały jego serce . Ale to nie dla nas. Związki, kwiatki,czekoladki ,trzymanie się za ręce .... ale gra to gra. Trzeba trzymać się jej zasad.
- Za tydzień pojedziesz tu- Chłopak podał Ashtonowi kartkę z adresem.-Tam na ciebie będzie czekać facet i imieniu Carl...powiesz mu te trzy cyfry ale musisz je zapamiętać rozumiesz?
-Jakie cyfry ?
- Osiem,cztery,zero - Podyktował a ten przez kilka sekund wyglądał jakby mówił je sobie w myślach by nie zapomnieć - Jeżeli się pomylisz-Zagroził mu palcem-To koniec
-Nie zapomnę

Hej i jest nowy rozdział✋
Bardzo proszę o komentarze czy wam się podoba lub też nie:)
Nie jest sprawdzony więc mogą być błędy ...

Co się stanie za kilka tygodni ?
Po co Ashton wyjeżdża za tydzień i co oznaczały te trzy cyfry ?

Następny pojawi się "może " jeszcze dziś

Pozdrawiam i całuję ✌

Kik 2 ||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz