Rozdział 5

1.4K 57 0
                                    

Nie wiem ile dni już tu siedzimy, ale wiem że strasznie nas to męczy.Codziennie dostajemy po dwie szklanki wody nic do jedzenia.Dowiedziałam się że Laura to młodsza siostra Ashton'a.Ma czternaście lat.Współczuje jej.Siedzi tutaj odwodniona jak ja nie mająca siły.Tym razem ojciec wywiózł nas donstarej sali baletowej w której kiedyś uczyłam się tańczyć.Leżymy na podłodze a nasze ręce są podpięte kajdankami do rury.Kątem oka zobaczyłam że Laura ponownie zaczęła płakać .Nie dziwie jej się.
-Wszystko będzie dobrze zobaczysz-Szepnęłam w jej stronę.Posłała mi lekki uśmiech.Nagle z wielkim hukiem do sali wszedł mój ojciec trzymajać coś w ręku.Gdy podszedł bliżej zobaczyłam że to mój telefon.
-Odbierz ten cholery telefon bo nie wytrzymam.-Warknąłn uwalniając mi jedną rękę.Wzięłam urządzenie do ręki miałam 30 nie odebranych połączeń od Caluma tyle samo od Luke'a i Michaela .Ashton dzwonił tylko 10 razy a moja mama 30 razy więcej.Martwili się o mnie.Wybrałam numer do Ashton' a.-Masz im powiedzieć że nic ci nie jest rozumiesz?-Skinęłam głową.Po dwuch sygnałach odebrał chłopak
-Caitlin? Boże co się z tobą dzieje policja cię szuka ...do tego moja siostra zagnęła co się dzieje martwie sie-Jego głos lamał się.-Właśnie jestem na lotnisku muszę być teraz przy rodzicach -Postanowiłam jedno wiem że to ryzykowne ,ale chce żeby chłopak którego kocham był bezpieczny.
-Ashton nie wsidaj do samolotu on cię zabije nie wsiadaj to pułapka Laura jest ze mną nic nam nie jest .-Gdy mój ojciec zaczął wygrywać nam telefon krzyknęlam -Sala baletowa-Połączenie zostało przerwane.Spojrzałam na jego źle spojrzenie.Mężczyzna zamachnął się i uderzył mnie w twarz.Jęknęłam czując ból.Poczułam jak z mojego nosa cienkie krew.On ponownie mnie przykół do rury po czym kopnął w brzuch.Zgięlam się pod wpływem uderzenia.
-Później przyjdę jeszcze nie skończyłem-Wysyczał po czym odszedł.Moje oczy powoli się zamykały słyszałam jak Laura woła moje imię.Zasnęłam

**
-Caitlin...proszę obudź się -Usłyszałam płaczliwy głos nad sobą.Chyba się przesłyszałam-Caitlin proszę nie zostawiaj mnie...proszę-Rozpoznałam ten głos.Moje powieki lekko zadrżały.Chciałam otworzyć oczy lecz nie mogłam.Poczułam mocny ból w okolicach klatki piersiowej.Syknęłam z bólu.-O mój boże ...Caitlin spójrz na mnie -Udało mi się otworzyć oczy.Zobaczyłam Ashtona który klękal nademną .Miał załzawione oczy.Pojedyńcze krople spływały po jego policzkach.Posłał mi delikatny uśmiech.Przeczesał dłonią moje włosy po czym pogłaskał po policzku.-Tak bardzo się bałem -Wyszeptał.Uśmiechnęłam się lecz po chwili skrzywilam ponieważ nawet lekki uśmiech wywoływał u mnie ból.-Wszystko będzie dobrze karetka już tu jedzie
-N-N-Nie w-w-wsiadłeś do s-samolotu...-Wyszeptałam-B-Bałam się-Blondyn pocałował mnie w czoło nadal trzymając mnie w ramionach.
-Bałem się że cię strace
-Myślałam że ci już nie zobacze.-Powiedziałam chcąc brzmieć normalnie .Gdy chciałam się podnieść upadłam na kolana blondyn
-Co chcesz zrobić?-Zapytał
-Chcę cię przytulić-Szepnęłam.Irwin uśmiechnął się szeroko wycierajc łzy.Obioł mnie delikatnie po czym przytulił.Brakowało mi tego.Czułam się bezpieczna.Wiedziałam napewno że kocham tego chłopak .-Myślałam że wsiadłeś do samolotu ...oni zastawili pułapkę ten samolot miał spaść-Wydukałam płacząc.-Bałam się że Cid strace
-Zawsze będę przy tobie księżniczki -Pocałował mnie w policzek nadal nie puszczając
-Kocham cię Ashton-Wyszetpałam chowając głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Ja ciebie też Caitlin strasznie cię kocham-Odsunąl się odmnie i pocałował delikatnie w usta.Uśmiechnęłam się i odwzajemniłam pocałunek.Dopiero potem przypominało mi się jedno.
-G-Gdzie jest Laura?
-Policja wzięła ją do siebie żeby się stroche uspokoiła-Skinęłam głową znowu się w niego wtuliłam.-Tak bardzo się bałem że was już nie zobaczę
-Ale jesteśmy tu
-Dlaczego wtedy napisałeś mi nigdy nie Byłaś zakochana że nigdy nie będziemy razem ?
-Chciałam cię odemnie odsunąć bo wiedziałam że jestem we mnie zakochany ...a nie którzy ludzie zrobią wszytsko żeby zabrać mi coś co kocham...nie chcialam żeby tobie stała się krzywda-Rzekłam tuląc się do niego jeszcze mocniej.Nagle poczulam dziwne uczucie w środku oraz zawroty głowy.-A-a-Ashton-Wyszeptalam zanim straciłam przytomność

______________________________
Są razem juhuuuu...A co teraz? Jak długo będą para? Czy znajdzie się jeszcze ktoś kto spróbuje odebrać jej Ashtona a może na odwrót ?

   Spojler Rozdział 6
-Będziesz bezpieczna -szepcze-Nie zrobię ci krzywdy będę delikatny
-Nie...zostaw mnie

**Zapraszam do komentowanie i ⭐⭐⭐ dawania gwiazdek .Następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi bo jutro szkoła .
Pozdrowienia /Hemmo✌

Kik 2 ||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz