A tu taka mała niespodziank tylko nie bijcie xd
Przede mną stała nie kto inny jak Alex. Dziewczyna przybrała na usta fałszywy uśmieć patrząc na mnie od góry do dołu.
-Caitlin Chanell -Parsknęła śmiechem. Spojrzałam na nią. Ten pokemon był w samym ręczniku.
-Co ty tu robisz ?-Zapytałam zaciskając pięść.
-Jak to co?-Zaśmiała się-Spędzam wolny czas z przyjaciółmi -Stanęła jak wryta. Chłopcy przyjaźnili się z Alex? Z wrogiem Ashtona i moim ?
-O co tutaj chodzi ?-Odwróciłam się w stronę chłopaków .-O czym ona mówi?
-Caitlin to nie tak -Calum zrobił krok do przodu lecz ja się cofnęłam.
-Okłamywaliście mnie...Ashtona -Pokręciłam głową z niedowierzeniam- Oszukaliście go...jesteście przyjaciółmi ..
-Ashton nigdy nim nie był -Wtrącił sie Luke -Nigdy się nie przyjaźniliśmy...łączyła nas praca i nic innego.Nie wiem co on sobie ubzdurał -Warknął blondyn.
-Nie wierze ... Po co on wyjechał ?
-Ashton nie wróci okey ?-Powiedział Michael - Wysłaliśmy go do Adelaide by załatwił za nas sprawy...których my byśmy nie dali rady załatwić ...chciał pomóc to pomógł.
-On nikogo nie zabił?-Zapytałam prawie szeptem
-Błagam cie. Irwin by nawet muchy nie ruszył-Parsknął śmiechem Hemmings -To co ci na opowiadał to tylko i wyłącznie była jego praca...tak samo jak ty
-Przestań!-Krzyknęłam-Ashton mnie kochał -Chłopcy zaśmiali się na moje słowa
-Nigdy cię nie kochał. Taki człowiek jak on potrafi tylko kłamać i oszukiwać by nie stracić reputacji
-T-to nie prawda. To wszytsko kłamstwo ..dlaczego to robicie?- W moich oczach pojawiły się łzy.
-W końcu trzeba było powiedzieć prawdę-Calum uśmiechnął się lekko mówiąc to.-Ashton trafi do pudła a ty możesz zyskać lepsze życie
-C-Co?-Zapytałam. Calum wyciągnął w moją stronę dłoń przybliżając się do mnie. Złapał w swoją dłoń moja po czym splotł nasz palce. Tęskniłam za tym. Za jego ciepłą dłonią. Spojrzał mi w oczy . Nasze twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. W jego oczach widziałam znane mi już małe iskiereczki. Jego kącik ust lekko podniósł się ku górze.-Będziesz miała lepsze życie -Wyszeptał. Poczułam jego ciepły oddech na swojej twarzy. Nie wiem co się ze mną dzieje. Mam ochotę się na niego rzucić i pocałować-Z nami -Przybliżył swoją twarz do mojej-Ze mną -Od pocałunku dzieliło nas tylko kilka milimetrów. Chciałam znowu poczuć jego ciepłe usta na swoich. Chłopak oblizał językiem wargę. Zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Druga dłoń chłopaka powędrowała na moją talię. Zapomniałam o tym co przed chwilą mówili. O Ashtonie . Że to wszytsko to tylko kłamstwa.
Nagle Calum pocałował mnie. Delikatnie a zarazem namiętnie. Znowu poczułam motylki w brzuch. Znowu jego usta na moich. Nie chciałam tego kończy ,ale musiałam. Odsunęłam się od niego spuszczając głowę.
-Zastanów sie-Wyszeptał po czym pocałował mnie w czoło. Nie patrząc na niego wyszłam z domu. Byłam na siebie zła. Dałam mu się pocałować. Czy żałowałam ?
Trudne pytanie...Wiem spodziewaliście się Ash'a:))) mam nadzieję że nie jesteście smutni :(
Calum pocałował Caitlin
Czy zgodzi się na propozycję Cala?