-Kochaj się ze mną
Chłopak mie przestawał mnie całować.Nie wiedziałam co zrobić.Pragnęłam go jak nikogo innego.Blondyn odsunął się odemnie i spojrzał mi w oczy.Widziałam w nich pożądanie .Małe iskierczki w jego piwnych oczach.
-Pragnę cię Caitlin-Szepnął ponownie przybliżajać znowu swoją twarz do mojej.Nasze czoła się ze sobą stykały.Czułam oddech blondyna na swoich ustach.Kochałam go i postanowiłam mu to udowodnić.Nie obchodziło mnie to co stało się kiedyś .Też nie jestem aniołkiem wręcz przeciwnie.Pocałowałam chłopaka a on natychmiast odwzajemnił go pogłębiając.Blondyn przybliżył swoje ciało bliżej mojego ocierając się swoim kroczem o moje.Jęknęłam cicho a on wykorzystał sytuację całując mnie namiętnie dodając język.
Dłońmi powędrowałam na końce jego koszulki zciągając ją z niego.On nie pozostał mi dłużny.Po kilku sekundach byliśmy w samej bieliźnie.
-Kocham cię-Wyszeptał wędrując dłońmi do rozcięcia mojego stanika.
-Kocham cię Ashton***
Kochaliśmy się ..Chłopak był namiętny i delikatny.Cały czas powtarzał że mnie kocha .Leżałam na nagiej klatce Irwin'a rysując na niej opuszkiem palca wzoki.Blondyn obejmował mnie ramieniem jeżdżąc dłonią po moich plecach.Uśmiechnęłam się na sama myśl o tym co się przed chwilą wydarzyło.Mieliśmy porozmawiać a wylądowaliśmy w łóżku.Nie żałowałam.
-Przepraszam-Usłyszałam głos Ashtona .Podniosłam głowę patrząc na niego.Chłopak patrzał się w sufit .-Powinienem ci od razu powiedzieć prawdę.Żaluje przepraszam -Ułożyłam się na plecach podnosząc lekko do góry by leżeć na przeciwko jego twarzy.Obiełam go w pasie po czym schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Żałujesz tego co teraz się stało przed chwilą?-Zapytałam patrząc w jego oczy.
-Oczywiście że nie-Sojrzał na mnie swoimi piwnymi oczami.
-To bądz cicho.Ja też nie jestem perfekcyjna. Człowiek uczy się na błędach .-Pocałowałam go w policzek a on uśmiechnął się ukazując dołeczki.Blondyn przyciągnął mnie do siebie całując delikatnie.
-Kocham cię
-Ja ciebie też Ashton-Rzekłam zamykając oczy.Nawet nie wiem skąd ,ale poczułam zmęczenie.
-Dobranoc aniołku-Wyszepytał po czym złożył na moim czole buziaka.***
-Kurwa gdzie te pieprzone kluczyki -Usłyszałam zdenerwowany głos Ashtona .Podniosłam powieki ziewając.Na dworze było ciemno czyli długo spałam .Blondyn chodził po pokoju szukając kluczy.Był zdenerwowany tylko dlaczego? Ashton podszedł do komody biorąc w dłoń kluczyki od samochodu.Gdy miał już zakładać skórzaną kurtkę odezwałam mnie.
-Gdzie idziesz?-Irwin spojrzał na mnie a następnie się usmiechnął lekko.
-Kochanie muszę na chwilkę wyjść wrócę za godzinę nie miej mi tego za złe-Pocałował mnie namiętnie lecz krótko po czym wyszedł zostawiając mnie samą.Westchnęłam pocierając dłonią oczy.Nagle poczułam wibrace pod poduszką.Wstałam przytrzymując kołdrę ponieważ byłam naga i wsadziłam rękę pod poduszkę Ashtona.Wyciągnęłam spod niej jego telefon.Pewnie zapomniał.Chłopak dostał SMS.Korciło mi by przeczytać lecz ufam mu i tego nie zrobię.Odłożyłam go tam spowrotem schodząc z łóżka .Wzięłam z mojej torby w której znajdywały się ciuchy (Ashton przywiózł ja jak wyszlam ze szpitala) swoją bieliznę oraz ciuchy na przebranie .Skierowałam się do łazienki która była w jego pokoju .Ubrałam się oraz umyłam.Włosy rozczesałam i poprawiłam makijaż.Gdy wyszłam z niej powedrowałam na dół ponieważ poczułam się głodna .Niestety lodówka była pusta.Taa super.Pomyślałam .Wzięłam do ręki jedno z kilku jabłek ze stołu.Poszłam do salonu siadając na kanapie.Włączyłam telewizor rozkładając się na niej.Leciał mój ulubiony serial.Dr.House*Ashton*
-Jak długo mam czekać?-Warknąłem do Caluma .
-Spokojnie szukam jeszcze chwila-Wywrócił oczami pukając w klawiaturę laptopa.-Mam-Krzyknął zwracając na siebie uwagę reszty przyjaciół.
-Gdzie teraz jest?!-Powoli traciłem cierpliwość
-O-On właśnie teraz jedzie do ciebie -Powiedział Hood-Do domu -Zamrałem.
-Przecież tam jest Caitlin-Rzekłem.*Caitlin*
Kolejny odcinek serialu i kolejne jabłko.Chyba od dziś będę jadła tylko te owoce.PUK PUK.Wstałam z kanapy słysząc pukanie do drzwi.Podeszłam do nich przekręcając klucz w drzwiach.Otworzyłam je myśląc że to ktos z moich przyjaciół.
-K-kim ty jesteś ?-Zapytałam trzęsącym się głosem.Przede mną stał chłopak w moim wieku.Z wyglądu nie wyglądał na miłego.Miał przekłutą wargę oraz pełno tatuaż'ów na rękach.
-Przyszedłem do Ashtona ,ale widzę że go nie ma,ale ty jesteś -Uśmiechnął się flirciarsko wchodząc do domu jakby nigdy nic.
-Przepraszam powtórzę ..kim jesteś ?
-Harry ,brat Ash'a-Podał mi rękę a ja ją uścisnęłam______________________________
Nie sporawdzony!!W następnym rozdziale pojawia się wiadomości na kiku ..
Zapraszam do komentowania oraz dawania gwiazdek
Całuję
![](https://img.wattpad.com/cover/49637226-288-k293173.jpg)