Rozdział 27

775 42 5
                                    

840_Coś się stało ? Nie odpisujesz mi od tygodnia

840_Caitlin? Martwie się kwiatuszku:)

840_Kurwa mać bo przylece z Adelaide do cb

Caitlin_Co byś zrobił gdybyś kochał najmocniej jedną osobę,lecz w twoim życiu pojawia się inna która próbuje wszystko zniszczyć ?

840_Ufff martwiłem się i co?

840_Pewnie posłuchałbym głosu serca a co się stało ?

Caitlin_Tydzień temu stało się coś co nie powinno...wiem że Ashtona nie ma ,ale czuje się z tym zle

840_Co się stało?

Caitlin_"Przyjaciel" Ashtona mnie pocałował. Do tego chciał żebym przeszła na jego stronę

840_Jak cię pocałował?i jaką stronę

Caitlin_Dowiedziałam się że przyjaciele Ashtona udawali że się z nim przyjaźnią by ten tylko wyjechał i załatwił jakiś sprawy

840_Yhym wiesz co muszę kończyć

Caitlin_Do napisania Alex :(

840_Do napisania kwiatuszku i nie smutaj się .... Zobaczysz, uśmiechniesz się szybciej niż wypowiesz swoje imie

Odłożyłam telefon i przetarłam dłonią oczy. Cały czas czuję na swoich ustach usta Caluma. Tak nie powinno być. Czuje się jakbym zdradzała Ashtona. Pisanie z Alexem sprawia że czuje się chodź odrobinę lepiej. Dziwny jest , nie znam go ,ale wydaje się być fajny...i także stracił osobę na której mu zależało. Wstałam z łóżka po czym skierowałam się do łazienki . Wchodząc tam zapomniałam wyłączyć telewizora u siebie w pokoju przez co usłyszałam
-..Irwin widziany dwa dni temu w Sydney -Biegiem wróciłam do pokoju siadając na łóżku.-Ashton Irwin dwa dni temu widziany był na obrzeżach Sydney. Policja już patronuje każda ulice w poszukiwaniu mordercy. Prosi także o nie wychodzenie z domów po zmierszu.-Nie wiem dlaczego ,ale lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy . To przez to że Ashton wrócił? Mozr będę miała okazję go spotkać ? Zbiegłam po schodach by wyjść z domu ,lecz po drodze spotkałam Lily
-Hej -Przywitała się ze mną
-Hej-Posłałam jej uśmiech
-Gdzie pędzisz ?
-Muszę coś załatwić -Blondynka skinęła głową po czym mnie ominęła wchodząc na górę jak się nie myle do pokoju Stiles'a . Wyszłam z domu mając nadzieję że spotkam go po drodze chodz to nie możliwe ponieważ pewno się ukrywa lub opuścił już miasto. Przechodząc koło domu chłopców usłyszałam stamtąd krzyki oraz mnustwo mnustwo przekleństw. W pewnym momęcie usłyszałam jedno zdanie które spowodowało iż miałam ochotę wbiec tam do domu
-Po co wróciłeś Ashton?-Podeszłam do drzwi łapiąc za klamkę. Krzyki nadal było słychać. Pociągnęłam ją w dół ,lecz wtedy krzyki już ucichły. Weszłam do mieszkania i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to postać wybiegająca z domu przez drzwi tarasowe. Podbiegłam tam ,lecz nikogo nie zobaczyłam.
-Co tutaj robisz ?-Zapytał Calum. Spojrzałam ma niego .Był pobity. Z jego wargi saczyła się krew. Jego łuk brwiowy był w nie najlepszym stanie.
-C-Co ci się stało?-Zapytałam
-Nie ważne -Machnął ręką -Co się stało że przyszłaś?
-A-Ashton -Zaczęłam -On tu był-Powiedziałam patrząc na niego. W jego oczach widziałam złość -Ja to wiem -Calum złapał mnie dłońmi za przed ramiona ściskając . Jego szczęka była zaciśnięte a oczy ciemniejsze niż zawsze
-Ashtona tu nie było. On nie wróci rozumiesz -Wysyczał przez zęby. Stałam nie ruchomo bojąc się zrobic jaki kolwiek ruch. Nagle Hood spojrzał przed siebie . Po chwili mnie puścił. Zerknęłam za siebie lecz kikogo i niczego nie zobaczyłam. To było dziwne ,ale wiem jedno. Ashton wrócił i ja muszę się z nim zobaczyć

#ImBack

Ashton wrócił ?!!!????????!!!!!!!

Jak myślicieli kto tak urządził Naszego Caluma ?

Kik 2 ||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz