Rozdział 35

764 42 2
                                    

-Niby jak mamy go wyciągnąć z pudła ?-Spytał Calum wymachójąc rękoma
-Wpakowaliście go to i wyciągniecie -Harry wywrócił oczami opierając plecy o ścianę.
-Łatwo ci kurwa mówić -Zapyskował Luke. Nie mogłam tego słuchać. Oni muszą wyciągnąć go z więzienia . Przecież Ash jest niewinny. Wstałam z kanapy na której siedziałam po czym wyszłam na taras. Usiadłam na kafelkowe schody po czym schowałam twarz w dłonie.

Caitlin_Wiem że tego nie przeczytasz ale wiedz że tęsknię

Te słowa tak jakby same z siebie ze mnie wyszły. Nie chciałam ich napisać

Ashton_Ja też tęsknię

Uniosłam brwi do góry nie mając zielonego pojęcia czy napewno dobrze widzę. Ashton mi odpisał.
Ale jak ?

Caitlin_Ashton?

Ashton_Nie ,ale miło mi się z tobą zaczęło pisać więc nie kończymy rozmowy ;)

Caitlin_Kim jesteś?

Ashton_Hmmm jestem kimś kto może zdradzić ci pewnie sekret...

Caitlin_Nie rozumiem

Ashton_Ash w więzieniu ty chcesz go wyciągnąć ale Hood,Hemmings i Clifford nie chcą ci pomóc. Możesz ich zmusić

Caitlin_Jak ?

Ashton_Znam ich sekret...możesz ich za szantażować że jeżeli nie wyciągną z więzienia Ashtona to policja dowie cię o ich tajemnicy .To jak ? Wchodzisz w to ?

Caitlin_No nie wiem . Nie wiem kim jesteś

Ashton_Harry dobrze wie kim jestem . Wystarczy że powiesz mu jedno słowo

Caitlin_ Jakie?

Ashton_Dead

Ashton_Napisz jak będziesz wiedziała swoją odpowiedź

Ashton is offline

Ta konwersacja była chyba najdziwniejsza ze wszystkich.
Wstałam ze schodów wchodząc do salonu gdzie Calum kłócił się z Harrym.
-Nie wyciągne go rozumiesz. Niech zgnije w więzieniu -Krzyknął Hood.Zabolały mnie jego słowa.-Powinien tam być. Nikt nie chce takiej szumowiny na świecie
-Przestań!!!-Krzyknęłam czując że nie mogę nadal słuchać tych okropych słów.-Jak możesz tak mówić
-Nie mów że ci na nim zależy -Parsknął śmiechem -Ty i on jesteście siebie warci-Zacisnęłam dłoń w pięść próbując się uspokoić -Tak samo głupi-Jego słowa trafiały mnie prosto w serce -Tak samo naiwni -Zrobił krok w moją stronę nadal nie przestając mówić tych słów. W oczach miałam łzy.-Tak samo bezmyślni... -Myślałam że nie wytrzymam-Ashton to pieprzony tchurz ,który ucieka tam gdzie pieprz rośnie gdy usłyszy słowo kłopoty. Cholerna pizda-Nie wytrzymałam. Zamachnęłam się i uderzyłam Caluma w lewy policzek. Zrobiłam to tak mocno że dłoń mnie zabolała. Nie żałowałam. Hood spojrzał na mnie spod przymróżonych oczu. Wyglądał na wściekłego.
-Ty suko -Warknął i gdy chciał się zamachnąć Harry uderzył go pięścią w brzuch.
-Nie na kobiety-Wysyczał -A w szczególności na dziewczynę mojego brata . -Calum wyszedł z salonu mówiąc strasznie dużo przekleństw w naszą stronę. Nigdy nie spodziewałam się że Hood podniósł by rękę na kobietę. Pozory mylą.

Kto to ta tajemnicza osoba która pisała z Caitlin "Dead"?

Ciekawe czy teraz zgadniecie ?;)

Do Next :))))))))))

Kik 2 ||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz