Rozdział 34

805 38 6
                                    

Notka pod rozdziałem :D

Wsiedliśmy do samochodu chłopaka.Nie ukrywałam iż bałam się o Ashtona. Zapięłam pasy i po chwili ruszyliśmy.
-Powiesz coś wreście -Odezwał się chłopak.
-C-Co mam powiedzieć...jak go złapali? -Zapytałam patrząc na niego
-Złapali go jak wyjeżdżał z Hornsby. Od razu go aresztowali -Rzekł dodając gazu.To dlatego nie przyszedł na spotkanie. Ashton w więzieniu.
-Co on robił w Hornsby ?
-Odwiedzał rodziców -Spojrzałam na niego z uniesionych brwi.
-Jak to odwiedzał rodziców ...mówił mi że wasi rodzice mieszkają za granicą.-Ashton znowu mnie okłamał. Ale dlaczego ?
-Kłamstwo... Nasi biologiczni rodzice mieszkają w Hornsby
-Biologiczni?
-To ty o niczym nie wiesz ?-Zapytał Harry po czym posłał mi lekki uśmiech.
-Ashton poraz kolejny mnie okłamał.Dlaczego mnie on okłamuje ?-W oczach pojawiły mi się łzy.-Niby mnie kocha a mnie okłamuje -Załkałam ocierając łzy które już wypłynęły mi z oczu
-On...Ehh,Ashton cię kocha. Może dziwnie to okazuje ,ale naprawdę cię kocha -Powiedział jedną rękę kładąc mi na kolano po czym ponownie położył ją znowu na kierownicę.
-Sama nie wiem -Stwierdziłam
-A tak poza tym to co robiłaś sama w takim miejscu jak Roar ?
-Byłam umówiona z Ashtonem .Miałam mu powiedzieć że go już nie kocham -Ostatnie słowa wypowiedziałam szeptem.Harry już się nie odezwał. Przez całą drogę do Hornsby się nie odzywaliśmy. Czasami zerkałam na niego lub na jego tatuaże na rękach.Niektóre tatuaże Ashton miał takie same.

***
Staliśmy przed komisariatem policji. Calum,Luke i Mike już tam byli co mnie zdziwiło. Wysiadłam z samochodu podchodząc do nich.
-Co ona tutaj robi ?-Zapytał Mike
-Ma prawo tutaj być -Odpyskował Harry łapiąc mnie za dłoń po czym pociągnął w stronę drzwi.
Opanował mnie strach. Nie miałam zielonego pojęcia jak się zachować.
-Dobry wieczór -Powiedział Harry do jednego z dwóch policjantów .
-Dobry wieczór-Odpowiedział niechętnie mężczyzna patrząc na nas
-My do Ashtona Irwin'a -Rzekł Harry
-Chcę się z nim spotkać -Odezwałam się . Sama się zdziwiłam że to powiedziałam
-Nie ma takiej możliwości -Burknął
-Jak to nie ja muszę.....-Niedokończyłam bo brat Ashtona wszedł mi w zdanie
-Jestem jego bratem i chcę z nim porozmawiać .
-Kelly was zaprowadzi -Pokazał palcem wskazującym na kobieta która podeszła do nas. Ruszyliśmy za kobietą. Po kilku minutach siedzieliśmy w małym pomieszczeniu z dwoma krzesłami i małym stolikiem.
-Poczekajcie-Powiedziała po czym wyszła zostawiając nas samych.
-Nie bój się -Harry uśmiechnął się obejmując mnke raminiem widząc jak bawię się palcami . Po chwili do pomieszczenia wszedł wysoki mężczyzna a za nim Ashton.
-Trzy minuty-Mężczyzna stanął w kącie po zamknięciu drzwi. Ashton stał i patrzył się na mnie. Jego piwne oczy wierciły w moim sercu dziurę. Zobaczyłam jak po jego policzku spływa samotna łza,który zmiękczyła mi serce. Nie czekając ani chwili podeszłym do blondyna obejmując gonw pasie. Odwzajemnił uścisk chowając twarz w zagłębieniu mojej szyi. Lecz nie zapomniałam o tych kłamstwach. Nie zamierzałam mu wybaczyć ale zamierzałam wyciągnąć go z więzienia.
-Przepraszam cię kwiatuszku -Wyszeptał.Odeszłam od niego patrząc mu w oczy.
-Nie przepraszaj bo to i tak nic nie zmieni .Wyciągnę cię z więzienia bo jesteś niewinny -Ashton wyglądał na zdezoriętowanego.
-A-ale proszę daj mi szansę -Szepnął
-Nie -Powiedziałam poważnym tonem. Przypomniało mi się jak miałam mu powiedzieć że go nie kocham ...Zamierzałam to zrobić.Blondyn stał na przeciwko mnie czekając aż dokończę lub cos powiem -Nie kocham cię -Patrzałam mu w oczy mówiąc to
Słowa z trudem wyszły mi usta ale musiałam to powiedzieć. Ashton złączył usta w cieńką linię nie odzywając się. Skinął lekko głową pokazując że mnie rozumiem. W jego oczach widziałam zawód oraz smutek. Nie mogłam mu wybaczyć.
-Minuta -Powiedział mężczyzna na końcu pokoju
-Proszę obiekuj się nią-Zwrócił się Ashton do Harry'ego. Jego brat skinął głową. Długo zastanawiałam się nad tym co powinnam teraz zrobić i mimo iż mój mózg chciał inaczej niż serce nie posłuchałam go. Podeszłam bliżej Irwin'a zarzucając swoje dłonie na jego kark po czym pocałowałam go delikatnie. On natychmiast odwzajemnił pocałunek pogłębiając go. Odsunęłam się od niego szepcząc ciche "uwolnie cię " po czym wyszłam z Harrym z pomieszczenia


Nie wiem jak to robicie i jak zgadliście że to Harry ?!?!
Wow jesteście świetni:)

Ashton w więzieniu
Caitlin go zostawiła
Co teraz z nimi będzie ?
Następny pojawi się wieczorem ponieważ dziadkowie do mnie przyjechali i nie za bardzo mam czas
Proszę o komentarz i vote

Zostało 6 rozdziałów i epilog do końca 2 części..... Jestem w połowie smuta a w połowie się cieszę bo będę mogła zacząć 3 część

Pozdrawiam i całuję

Kik 2 ||Ashton Irwin[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz