Harry
- Hej!-Mówię do dziewczyny.
-Co ty tu robisz o tej godzinie?
-Przyjechałem ci wszystko wytłumaczyć. Obiecałem.
-Ale nie o 21.00 do jasnej ciasnej!
-Mogę bo mi zimno?
-Ta wchodź.
-Dzięki.
Wchodzę do środka a Tessa jest bardzo zdziwiona. Jeszcze nie wie co ją czeka...
- No to tłumacz się Styles.
-Ok. Już... No bo wiesz..
-Do rzeczy Harry... Musze się uczyć do biologii.
Nie wie co robi mówiąc do mnie po nazwisku. Nie lubię tego ale z jej ust wszystko jest lepsze... Nie wiem co zrobiła ze mną ta brunetka o piwnych oczach... Idealnej talii.. Iiii..
-Harry?- macha mi przed twarzą ślicznotka.
-Nie wiem od czego zacząć...
-No gadaj rzesz... To co masz na myśli..- bla.bla.bla. Podchodzę do Tessy wymachującej rękami, obejmuję ją w talii i mocno wbijam się w jej usta swoimi. O boże... Co za uczucie...
I tak przez prawie 3min. A co najlepsze ona mi nie przerywa a ja wracam na ziemię.... Nie mówiąc nic prawie że wybiegam z jej domu.
Co to było?? Nie wiem to ona... Tak to na pewno była Tessa.
***
Kocham ich co powiecie na cligue Hessa ?? Ja tam należe;)
Rozdział krótki ale treściowy;]
Piszcie czy wam się podoba...Panna_w_kapturze Xx
CZYTASZ
9 cyfr
FanficEpilog Wprowadzenie... Tessa Young Zwykły dzień w szkole...Dzień jak codzień.-przynajmniej dla mnie-zjadłam coś rano ,pożegnałam się z mamą.Wsiadłam do mojego czerwonego mini i ruszyłam do szkoły...Tak miną mi por...