Rozdział 17

225 16 7
                                    

SOUNDTRUCK:
One direction: ,,Truly madly deeply"
Selena Gomez: ,,Same old love"
The Fray : ,,Never say never"
One direction : ,,Strong"

Harry

-Harry! Harry gdzie jesteś!-Szuka mnie po całej szkole Molly. Niw wyjde. Nie mam mowy. Muszę ją znaleźć. Wychodzę z tego kibla. Oczywiście musze na kogoś wpaść...

-Sorrry... Ooo stary! Siema!-To Louis.

-Siema! Wiesz spieszy mi się...

-Do niej? Jak tak to leć bo jest rozbita koleś.

-Rozmawiałeś z nią? Kiedy i gdzie?-mówię i przyciskam go do ściany.

-Spoko... ziom... Nic jej nie powiedziałem.-mówi przestraszony.

-Ok. Sorry.poniosło mnie..

-Ej to jest tylko kolejna lala...co cie tak ona obchodzi? No oprócz tego że jest niezła to...

-Japa Louis... Jeśli chcesz zobaczyć jeszcze ją jeszcze w lustrze.- mówię i lekko klepie go po twarzy odchodząc.

Nikt nie może nazywać jej lalą...o nie. Nikt. Musze wracać do domu a potem pomyśle co zrobić.. Musze się przespać bo przez nią nie spałem ostatnio, cały czas o niej myślałem...

Po 20 minutach jestem w domu. Wchodzę do salonu a tam stoją nasze walizki. Co? Gdzieś wyjeżdżamy? W tym czasie do pomieszczenia wchodzi Jenifer....to znaczy mama...

-Co to jest?-pytam.

-Walizki Harry.

No bez jaj!

-Hahah. Wiem że to są walizki ale po co one tu stoją? Jakiś nowy styl czy coś?

-Nie Harry wyjeżdżamy na tydzień do Stanów. Na ślub cioci. Nie pamiętasz?

Jasne niebo! Zapomniałem o tym debilnym ślubie!Kiedy ja jej to powiem?

-O której wyjeżdżamy?

-Około 4.

-Rano?

-Nie. Dzisiaj.-odpowiada.

I nie!

***

Aaaaa.... Zrób coś Harry...

Panna_w_kapturze Xx

9 cyfrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz